Temat: rozwod a podzial majatku

Witam
Ja mam jeszcze bardziej skomplikowana sytuacje i bardzo prosze o pomoc:
rozwiedlismy się dwa lata temu, sąd przyznał almenty na dwóch synów( którzy są przy mnie) i podzielił majątek- tak jak się umówiliśmy.
Mąż od roku nie płaci alimentów (pracuje za granicą). Byłam juz w związku z tym w Sądzie, Sąd Niemiecki (tam mąż mieszka) odpisał mi po kilu miesiącach, że mój eks prowadzi działalność i wykazuje nisiek dochody i sa nikłe szanse na ich ściągnięcie...
Jeszcze gorzej przedstawia sie sytuacja mieszkaniowa. Majątek podzieliliśmy w ten sposób:
Mąż dostał dom stojący na ok 20 arowej działce oraz droge dojazdową do swojej działki, któtra przylega również do mojej.
Ja działkę przylegającą do jego posesji, oraz jeszcze jedną, troszkę oddaloną. Poza tym mój eks miał mnie spłacić w 4 ratach po 40 tys każda, płatne przez 4 lata do 1 lutego.
Niestety w wyroku nie ma o tym, że ja mam sie z domu wyprowadzic po całkowitej spłacie.

Pierwszą spłate dostałam z 6 miesięcznym opóźnieniem- i były to ostatnie pieniądze od eks. Miał to miejsce w zeszłym roku w sierpniu. od tej pory nie płaci na dzieci, wtym roku oczywiście spłaty nie dostałam. Największy problem mam jednak ze sprzedażą działki- tej przylegającej do jego posesji. Logiczne jest, że aby wyprowadzic się z jego domu muszę sprzedać tę działkę. Mój eks, jeszcze przed spłaceniem mnie- sprzedał już część działki na której stoi dom. Ja mojej działki nie mogę sprzedać przez niego:
aby podciągnąc prąd na moją działkę muszę mieć jego zgodę, ponieważ kabel ma przechodzić przez wyżej wspomnianą drogę, która została zapisana własnie na niego.
Miałam już kilku kupców, jednak mój eks szntarzuje mnie:
"dam ci zgodę na podciagnięcie mediów jak zrzekniesz się spłaty", czyli 120 tysięcy!
Później jak postraszyłam go komornikiem ( co wiąże się z zajęciem domu w którym obecnie mieszkam z dziećmi) stwierdził że się zgodzi, ale każdemu potencjalnemu nabywcy mojej działki "krzyczy" bardzo wysokie kwoty, co skutecznie ich odstrasza
Jestem w kropce i nie mam pojęcia jak wybrnąć z takiej sytuacji.
Bardzo proszę o odpowiedź- czy jest możliwa np kasacja tego wyroku o podziale majątku??
Co mogę zrobić w takiej sytuacji?
z góry dziekuję za odpowieź