Marek Sochacki

Marek Sochacki Konsultant systemu
ERP, analityk
biznesowy procesów
logis...

Temat: Rozliczanie czasu pracy w trakcie podróży służbowych

Witam,

Rok temu na tym forum toczyła się już dyskusja na temat obowiązującego stanu prawnego związanego z rozliczaniem czasu pracy w trakcie podróży służbowych. Ponieważ opinie były jednak sprzeczne, pozwalam sobie jeszcze raz zadać podobne pytanie i prosić o opinie Państwa.

Problem: Jestem inżynierem, którego praca polega na odwiedzaniu zakładów naszych klientów i wykonywaniu pracy usługowej na ich terenie. Tak więc mój typowy dzień pracy polega na np. 4 godziny dojazdu + 8 godzin pracy merytorycznej + 4 godziny powrotu.

Mój pracodawca uważa, że "odbywania podróży służbowej poza czasem pracy nie przekształca podróży w pracę, ani w czas pracy w rozumieniu art. 128 k.p." (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 27 października 1981 r., I PR 85/81, OSNCP 1982, z. 5-6, poz. 76)." Tak więc mój dzień pracy jest uważany za ośmiogodzinny.

Moje wątpliwości polegają jednak na tym, iż moja praca polega na codziennym odwiedzaniu naszych klientów, co oznacza, że dojazd do siedziby klienta jest w rzeczywistości częścią moich obowiązków służbowych.

Dodatkowo moje stanowisko zdaje się potwierdzać wyrok Sądu Najwyższego z 11 kwietnia 2001 r. (sygn. akt I PKN 350/00; OSNP 2003/2/36), który stwierdził, że:
"Miejsce wykonywania pracy powinno być tak ustalone, by pracownik miał możliwość wykonywania zadań, wliczając w to czas dojazdu do miejsca ich wykonywania, w ramach umówionej dobowej i tygodniowej normy czasu pracy (w przyjętym okresie rozliczeniowym). Uzasadnienie: "Przy określeniu miejsca pracy, jako pewnego obszaru, ograniczeniem będą zatem fizyczne możliwości pokonania danej odległości w czasie dnia pracy. Pracownik faktycznie w czasie pracy (zgodnym z jego rozkładem czasu pracy) musi realnie być w stanie dotrzeć do danego miejsca i powrócić z takiego wyjazdu. "

O ile w przypadku sporadycznych wyjazdów służbowych i podróżowania środkami komunikacji publicznej sprawa nie jest warta kruszenia kopii, o tyle w przypadku osób pracujących prawie wyłącznie lub wyłącznie w rozjazdach, to samo zagadnienie nabiera innej wagi.

Będę wdzięczny za wasze opinie.

BTW:
Kierowcy autobusu lub TIRa nie wolno pracować 12 godzin non stop. Czuwa nad tym tachograf, Inspekcja Drogowa i Policja.

konto usunięte

Temat: Rozliczanie czasu pracy w trakcie podróży służbowych

A jak ma Pan skonstruowaną umowę o pracę? To znaczy jaki jest zapis dot.miejsca i czasu pracy?
Krystyna K.

Krystyna K. radca prawny

Temat: Rozliczanie czasu pracy w trakcie podróży służbowych

Jolanta I.:
A jak ma Pan skonstruowaną umowę o pracę? To znaczy jaki jest zapis dot.miejsca i czasu pracy?
od tego dużo zależy
a pondto trochę inaczej jest rozliczany czas pracy np. przedstawicieli handlowych (im podróż jest wliczana do czasu pracy), a inaczej osób, które są delegowane sporadycznie, a i wtedy nie zawsze czas dojazdu jest traktowany jako czas pracyKrystyna Kwapisz edytował(a) ten post dnia 29.01.09 o godzinie 16:00

konto usunięte

Temat: Rozliczanie czasu pracy w trakcie podróży służbowych

Kilka rzeczy jest istotnych
- miejsce wykonywania pracy (z umowy)
- środki transportu
- zakres obowiązków

Co innego, jak ktoś jest kierowcą na ćwierć etatu, a co innego, jak jeździ taksówkami/koleją albo ma samochód służbowy z kierowcą.
Marek Sochacki

Marek Sochacki Konsultant systemu
ERP, analityk
biznesowy procesów
logis...

Temat: Rozliczanie czasu pracy w trakcie podróży służbowych

Krystyna Kwapisz:
Jolanta I.:
A jak ma Pan skonstruowaną umowę o pracę? To znaczy jaki jest zapis dot.miejsca i czasu pracy?
od tego dużo zależy
a pondto trochę inaczej jest rozliczany czas pracy np. przedstawicieli handlowych (im podróż jest wliczana do czasu pracy), a inaczej osób, które są delegowane sporadycznie, a i wtedy nie zawsze czas dojazdu jest traktowany jako czas pracy

Miejscem pracy jest biuro, wymiar czasu pracy ustalono na średnio 40 godzin tygodniowo, w trzymiesięcznym okresie rozliczeniowym, podróżuję samochodem służbowym i nie mam kierowcy, podróżuję permanentnie.

Formalnie wszystko może być w porządku, bo stan prawny nie jest jednoznaczny. Odpowiedzi typu "to zależy" potwierdzają tylko nieokreśloność regulacji.

Wygląda na to, że rację ma ten kto jest silniejszy?Marek Sochacki edytował(a) ten post dnia 29.01.09 o godzinie 21:48

Temat: Rozliczanie czasu pracy w trakcie podróży służbowych

Delegacje nadal są kwestią dyskusyjną... szczególnie to jakie elementy delegacji są wliczane do czasu pracy.
Jak wspomniałeś w twoim wypadku - z tego względu, że miejsce twojej pracy to siedziba biura - kazdy wyjazd poza miasto jest delegacją. Niestety czas dojazdu do miejsca, w którym praca ma być wykonana oraz czas powrotu samochodem nie jest wliczane do czasu pracy. Kontrowersje oczewiste, bo wszystko to odbywa sie kosztem prywatnym pracownika.
W świetle prawa pracy pracodawca postępuje prawidłowo ponieważ używa rozporządzenie w sprawie sposobu usprawiedliwienia nieobecności w pracy oraz udzielania pracownikom zwolnień od pracy.
Tam jest § 3 ustęp 5) "oświadczenie pracownika potwierdzające odbycie podróży służbowej w godzinach nocnych, zakończonej w takim czasie, że do rozpoczęcia pracy nie upłynęło 8 godzin, w warunkach uniemożliwiających odpoczynek nocny."
Zatem jak jedziesz do miejsca pracy 4 godziny (nie wliczane do czasu pracy), 8 godzin pracy (jak rozumiem w harmonogramowych godzinach pracy) oraz 4 godziny powrót do domu (rownież nie wliczane do czasu pracy). Pozostaje 8 godzin na przysłowiowy odpoczynek.
Więc w świetle prawa pracy raczej, żednych roszczeń mieć nie możesz. Ale moim zdaniem z tego względu, że delegacja jest z reguły wydarzeniem incydentalnym / powinna mieć charakter okazyjny a nie regularny, możesz podjąć próbę "rozmowy" z pracodawcą.
Najrozsadniejszym rozwiazaniem byłoby podpisanie porozumienia zmieniającego z pracodawcą. Chodzi mi o zmianą zapisu o miejscu twojej pracy, nie biuro a powinien tam znaleźć się zapis o danym regionie / województwie, czy kilku gdzie świadczysz pracę. Wtedy cały czas twojej podróży wliczałby się do czasu pracy. No i jeżeli pracodawca byłby zmuszony do wypłaty wiekszego wynagrodzenia dla ciebie, to może zastanowiłby się zanim by cie wysłał w teren.
Innym sugerowanym rozwiązaniem jest wizyta w PIP i wskazanie tego, że pomimo, niełamaniu prawa przez pracodawcę, to jednak ten nadużywa instytucji delegacji. Może kontrola PIP unaoczni pracodawcy to, że ma niewypoczętego pracownika.
Może PIP "zmusiłby" pracodawcą do zmiany zachowań, lub "naprawienia" zapisów w umowie o pracy. Ale nie śmiem prorokować wniosków pokontrolnych.


Marek Sochacki:
Krystyna Kwapisz:
Jolanta I.:
A jak ma Pan skonstruowaną umowę o pracę? To znaczy jaki jest zapis dot.miejsca i czasu pracy?
od tego dużo zależy
a pondto trochę inaczej jest rozliczany czas pracy np. przedstawicieli handlowych (im podróż jest wliczana do czasu pracy), a inaczej osób, które są delegowane sporadycznie, a i wtedy nie zawsze czas dojazdu jest traktowany jako czas pracy

Miejscem pracy jest biuro, wymiar czasu pracy ustalono na średnio 40 godzin tygodniowo, w trzymiesięcznym okresie rozliczeniowym, podróżuję samochodem służbowym i nie mam kierowcy, podróżuję permanentnie.

Formalnie wszystko może być w porządku, bo stan prawny nie jest jednoznaczny. Odpowiedzi typu "to zależy" potwierdzają tylko nieokreśloność regulacji.

Wygląda na to, że rację ma ten kto jest silniejszy?Marek Sochacki edytował(a) ten post dnia 29.01.09 o godzinie 21:48
Marek Sochacki

Marek Sochacki Konsultant systemu
ERP, analityk
biznesowy procesów
logis...

Temat: Rozliczanie czasu pracy w trakcie podróży służbowych

Andrzej S.:
Delegacje nadal są kwestią dyskusyjną... szczególnie to jakie elementy delegacji są wliczane do czasu pracy...

Dziękuję za wyczerpująca poradę. Wydaje się, że niewiele już tu można dodać. W twojej wypowiedzi wydać w pełni profesjonalnę precyzję.

Rozumiem, że kluczową sugestią jest negocja zmiany zapisu o miejscu pracy; z biura lub "hołmofisu" na teren całego kraju. Rzeczywiście, mam wewnętrzne przekonanie o nadużywaniu instytucji delegacji w tym przypadku. Opcję wspierania się PIPem postrzegam jako teoretyczną. Nie chodzi mi o konfrontację lub roszczenia, lecz o zdobycie racjonalnych argumentów do negocjacji.

Jeszcze raz dziękuję.

Temat: Rozliczanie czasu pracy w trakcie podróży służbowych

Marku, nie wiem, czy już zakonczyłeś owocnie dyskusję ze swoim pracodawcą, ale wracając do argumentów, w jakie się możesz uzbroić podczas rozmowy...
Wczoraj wpadł mi w ręce (przy całkowicie innej okacji) wyrok Sądu Najwyższego z 23 czerwca 2005, II PK 265/04. Polecam lekturę, sąd zajął się tam na przykładzie jednego pracownika (który rocznie wykonywał średnio około 40 podroży służbowych) sprawą podziału delegacji na typowe oraz nietypowe. Konkluzja jest taka, że jak mamy do czynienia z delegacjami tradycyjnymi to raczej nie ma szans na wliczenie czasu dojazdu do miejsca delegacji jako czas pracy (w wypadku tego sporu sądowego 40 podroży służbowych to było za mało w ciągu roku).
Ale jeżeli mamy do czynienia w nietypowymi delegacjami a więc takimi, które polega na "permanentnym przemieszczaniu się" i pracę w "ciaglej delegacji" (tak może być w twoim przypadku) to czas takiej podrózy do miejsca docelowego wliczać się powinien do czasu pracy.
Naprawdę polecam lekturę tego orzeczenia. W twoim przypadku może ono być przydatne.
Pozdrawiam,

Marek Sochacki:
Andrzej S.:
Delegacje nadal są kwestią dyskusyjną... szczególnie to jakie elementy delegacji są wliczane do czasu pracy...

Dziękuję za wyczerpująca poradę. Wydaje się, że niewiele już tu można dodać. W twojej wypowiedzi wydać w pełni profesjonalnę precyzję.

Rozumiem, że kluczową sugestią jest negocja zmiany zapisu o miejscu pracy; z biura lub "hołmofisu" na teren całego kraju. Rzeczywiście, mam wewnętrzne przekonanie o nadużywaniu instytucji delegacji w tym przypadku. Opcję wspierania się PIPem postrzegam jako teoretyczną. Nie chodzi mi o konfrontację lub roszczenia, lecz o zdobycie racjonalnych argumentów do negocjacji.

Jeszcze raz dziękuję.
Wiktoria F.

Wiktoria F. Internal Auditor
Senior (Worldwide)

Temat: Rozliczanie czasu pracy w trakcie podróży służbowych

Witam,

Skorzystam z okzji, że na tym forum poruszony został już wątek rozliczania czasu pracy w trakcie delegacji, aby poruszyć jeszcze jeden aspekt, jakim jest dojazd do wydelegowanego miejsca pracy w dzień wolny od pracy. Pracuję jako audytor na Europę, Bliski Wschód i Afrkę (taka jest też nazwa mojego stanowiska) w związku z czym połowę czasu spędzam w delegacji odwiedzając różne spółki w tym regionie. Zwykle audyt rozpoczyna się w poniedziałek rano co implikuję konieczność podróżowania do miejsca pracy w niedzielę. Bardzo często również jest to podróż która trwa 8h lub więcej i wymaga bardzo wczesnej pobudki (ok 4.30 lub 5). Dodatkowo częstą praktyką jest powrót z delegacji w piątek ok godziny 23-24 lub w sobotę. Dprawę może komplikować również fakt, iż pomimo, że mam stałą umowę o pracę i jestem na polskiej liście płac zostałam wydelegowana do pracy w Brukseli, mam 40h dzień pracy od pn-pt. Na umowie moim miejscem pracy jest Bruksela. Chciałabym jeszcze dodać, iż nierzadko w czasie podróży pracuję.

Z tego co do tej pory udało mi się przeczytać to mam raczej małe szanse na przekonanie pracodawcy, żeby wliczył mój czas poświęcony na dojazd do miejsca gdzie odbywa się audyt do czasu pracy. Będę wdzięczna za wszelkie rady i wskazówki.Wiktoria Florek edytował(a) ten post dnia 08.05.10 o godzinie 10:42



Wyślij zaproszenie do