Temat: Rozdzielność majątkowa

Witam, poszukuję porad w związku z tematem.
Moja sytuacja w dużym skrócie wygląda następująco:
Od ponad 6 lat jestem w związku małżeńskim, od 8 miesięcy tatą. Relacje z moją żoną nie do końca są poprawne. Żona ciągle szuka i prowokuje do kłótni, ogranicza moja wolność( np. wyjscie na rower na 30min) i nieustannie wmawia mi, że kłotnie to moja wina/ od początku związku każe mi zmienic swoje zachowanie sama nie robiac nic. Bardzo jej zależało, abym upoważnił ją do konta(czego nie zrobiłem)więc na siłę próbuje znać wszystkie szczegóły wydatków z mojego konta nie ujawniając swoich. Jest obecnie na macierzyńskim-dostaje świadczenie od najniższej krajowej plus 500-800 na dziecko. Ciuszki dla dziecka kupuje teściowa w lumpie, więc żona nie wydaje na to kasy.
Nie wiem na co wydaje, bo jak zapytam to uważa, że bawię się w detektywa lub mówi że wszystko na dom i dziecko co jest wielkim kłamstwem. Nie starcza jej tej pensji od 1go do 1go.
Ja od początku opłacam kredyty i pozostałe opłaty plus dokładam się do zakupów lub pampersów czy mleka.

Dodatkowo teściowa dzwoniła zawsze po 3 razy dziennie, a od czasu urodzenia dziecka- dzwoni i jest co drugi dzień u nas, zwykle wtedy gdy mnie nie ma. Nie rozmawiamy na żadne tematy dotyczące jej rodziny i w sumie na inne też średnio. Główne dyskusje to trzeba kupić to.., myśl gdzie pojedziemy na wakacje...
Moje przemyślenia są takie, że wpadłem w sidła ludzi cwanych i bardzo wyrachowanych, którym zależy tylko na kasie i pokazaniu sie jak to one mówią - jako damessa..
W styczniu wyprowadzielem się z domu na dwa miesiące mówiąc żonie, ze juz mam dosc i chce rozwodu.. skończyło się tak, że wróciłem, bo szkoda mi w tym dziecka.., lecz nadal nasze relacje są nijakie..
Ludzie bez szacunku do drugiej osoby, żona kazała mi szacunek wytatuować sobie na czole.. to tak dla zakończenia bo zbyt długo by tu wszystko pisać.

Czy uważacie, że wystąpienie o rozdzielność majątkowa w takich okolicznościach może mieć sens?

Temat: Rozdzielność majątkowa

współczuję