Temat: przejazd rowerem przez przejście dla pieszych - dziecko
Maria K.:
Bywa to wysiłek:) Nawyki nawykami, ale jest też kwestia wieku dziecka i jego zdolności do opanowania prowadzenia roweru. Tak - wbrew pozorom to wcale nie takie hop siup, jak rower dość ciężki. Jak wsiada/zsiada i prowadzi obok to miewa większą trudność w panowaniu nad nim niż jadąc.
A jak masz jeszcze wózek z małym dzieckiem, na plecach tornister wypchany książkami, a obok jedzie 6-latek na rowerze, to wierz mi, wymaga to sporej logistyki:)
No cóż, o wiele łatwiej jest zrobić kolejne dziecko, niż upilnować te, które już są ;)
Tak czy inaczej, ja wyznaję zasadę, niezależnie od prawa o ruchu drogowym, że dzieci należy dobrze wychować. A w zakresie dobrego wychowania leży ich bezpieczeństwo.
Tym samym podczas przechodzenia przez jezdnię zawsze bezwzględnie sam schodzę z roweru i tego samego wymagam od dzieci. Ten nawyk może kiedyś ocalić ich życie. Bo co mi z tego, że dziecko zgodnie z prawem przejedzie przez przejazd dla rowerów, kiedy zostanie przejechane przez samochód i wyląduje na wózku lub zginie w wypadku?
Jeśli dziecko ma problem z opanowaniem roweru to obowiązkiem rodzica jest, by takie dziecko jeździło jedynie po parkach w i lesie, z daleka od samochodów.
Od siebie dodam, że cały ten wątek jest zapewne spowodowany tym, że zostaliście strąbieni przez jakiś samochód podczas wtargnięcia na pasy. Opiekun dziecka, który do tego dopuścił, to chujowy rodzic i powinien dostać maksymalny wymiar kary, czy grzywnę w wysokości 3000pln a w skrajnym wypadku powinien zostać pozbawiony praw rodzicielskich i mieć odebrane dziecko.