Katarzyna Gajewska

Katarzyna Gajewska specjalistka ds.
ubezpieczeń

Temat: Proszę o fachową poradę

Witam, to mój pierwszy post na tym forum. Przepraszam za mało rzeczowy tytuł, ale cała sprawa jest nieco zagmatwana i ciężko ją streścić w krótkim zdaniu.
Otóż rzecz wygląda następująco. Od siedmiu lat byłam w związku z mężczyzną. Nie mieliśmy ślubu , nie byliśmy zaręczeni. Każde z nas miało swoje mieszkanie, zdarzyło nam się jedynie pomieszkiwać u siebie, ale każde z nas było zameldowane u siebie. Od pewnego czasu zaczęło coś się psuć, z jego winy, podjęłam decyzję o rozstaniu.
Kilka lat temu w ramach prezentu urodzinowego kupił mi samochód. Pomógł mi też spłacać kredyt. Jego wkład w spłatę tego kredytu wynosił jakieś 5.000 zł , a samochód wyniósł około 15.000 . Nie chciałam brać od niego ani prezentu, ani pieniędzy na spłatę zadłużenia, bo obawiałam się, że nie będę miała z czego oddać, ale on zapewniał mnie, że mam to traktować jako prezent i nie będzie wymagał ode mnie zwrotu. Dodam, że samochód zarejestrowany jest na mnie, natomiast współwłaścicielem jest mój brat. Przez cały czas trwania naszego związku on zarabiał znacznie lepiej ode mnie i pomagał mi, ale ja nigdy o nic nie prosiłam, robił to 'bezinteresownie'.
Do rzeczy. Gdy powiedziałam, że to koniec, on wpadł w szał. Zaczął mnie wyklinać , straszyć policją i sądem, informować, że mam spodziewać się wizyty prawnika w domu, że udowodni, że jestem oszustką i przez te wszystkie lata go oszukiwałam jedynie po to ,aby na nim żerować. Generalnie posypało się bardzo wiele niemiłych słów i bezpodstawnych oskarżeń. Nigdy nie miałam do czynienia z sądami czy policją, dlatego nieco wystraszyłam się tych gróźb i teraz moja prośba do Was : jak cała sytuacja wygląda od strony prawnej? Czy on faktycznie może iść z tym na policję, albo zrobić mi sprawę w sądzie domagając się zwrotu "pożyczki", samochodu i innych rzeczy, które mam od niego?
Jeśli chodzi o tą 'pożyczkę' , to nie spisywaliśmy żadnej umowy, nie ma na to żadnych świadków. Tak samo rzecz wygląda z samochodem, od razu po zakupie został zarejestrowany na mnie.
Oczywiście najchętniej oddałabym mu wszystko, ale nie mam aktualnie na tyle gotówki i nie mam możliwości, aby wziąć kredyt. Zaproponowałam spłatę w ratach, ale nie był zainteresowany i powiedział, że jeśli do końca tygodnia nie dostanie swoich pieniędzy, to skieruje sprawę do sądu. Jestem w kropce. Proszę o porady, za wszystkie serdecznie dziękuję .

konto usunięte

Temat: Proszę o fachową poradę

Katarzyna Gajewska:
Kilka lat temu w ramach prezentu urodzinowego kupił mi samochód. Pomógł mi też spłacać kredyt. Jego wkład w spłatę tego kredytu wynosił jakieś 5.000 zł , a samochód wyniósł około 15.000 . Nie chciałam brać od niego ani prezentu, ani pieniędzy na spłatę zadłużenia, bo obawiałam się, że nie będę miała z czego oddać, ale on zapewniał mnie, że mam to traktować jako prezent i nie będzie wymagał ode mnie zwrotu.

Czy ta darowizna została zgłoszona do Urzędu Skarbowego i został opłacony podatek od darowizny?
Jeśli chodzi o tą 'pożyczkę' , to nie spisywaliśmy żadnej umowy, nie ma na to żadnych świadków.

Pożyczka została opodatkowana?

Jeżeli podatki nie zostały opłacone - to niezależnie od interpretacji z Waszego konfliktu najbardziej ucieszy się fiskus i oboje będziecie przegrani (a pożyczkobiorca/obdarowany bardziej).

Może nie bardzo ta grupa na taką radę, ale proponuję obydwu stronom złość i ambicję i swoją małostkowość schować do kieszeni, pożyczyć gdzieś z trzy kilogramy kultury i dogadać się. Szkoda czasu i energii na takie konflikty, w których z definicji obydwie strony wyjdą przegrane.
Katarzyna Gajewska

Katarzyna Gajewska specjalistka ds.
ubezpieczeń

Temat: Proszę o fachową poradę

Na początku dziękuję za odpowiedź i zainteresowanie problemem. Darowizna nie została zgłoszona do Urzędu Skarbowego , a co za tym idzie , nie został opłacony żaden podatek. To odbyło się na takiej zasadzie, że wspólnie wybraliśmy samochód, na umowie kupna/sprzedaży widnieje moje nazwisko. Czyli było tak, jakbym to ja kupiła ten samochód, on za niego zapłacił, ale jego nazwisko nie widnieje w żadnych dokumentach.
Pożyczka nie została opodatkowana. To było tak, że miałam problem ze spłatą kredytu za mieszkanie, bo na kilka miesięcy zostałam bez pracy, więc on ze swoich pieniędzy uregulował zaległe raty , jak wspominałam było tego około 5.000 zł.
Ja oczywiście wolałabym załatwić sprawę polubownie , niż robić sobie problemy , najeść się wstydu i włóczyć po sądach w prywatnych sprawach. Niestety druga strona robi wszystko, aby mnie pogrążyć i stąd moje wątpliwości.Katarzyna Gajewska edytował(a) ten post dnia 20.12.10 o godzinie 15:44

Temat: Proszę o fachową poradę

Samochód jest Twój.
darowizna do kwoty chyba 4500 między najbliższą rodziną jest nieopodatkowana. Nie wiem jak potraktują konkubinat.
Fachowo nie było ale życiowo;)
Katarzyna Gajewska

Katarzyna Gajewska specjalistka ds.
ubezpieczeń

Temat: Proszę o fachową poradę

Robert S.:
Samochód jest Twój.
darowizna do kwoty chyba 4500 między najbliższą rodziną jest nieopodatkowana. Nie wiem jak potraktują konkubinat.
Fachowo nie było ale życiowo;)


Dziękuję za odpowiedź. Z tego co piszecie wnioskuję, że zarówno ja , jak i on, możemy mieć problemy ze względu na nie zgłoszenie darowizny do Urzędu Skarbowego. Ale czy faktycznie cała sytuacja ma jakąś podstawę prawną? Czy jest jakiś paragraf, który reguluje to , czego ja w jego mniemaniu się dopuściłam, czyli "oszukiwałam go tylko po to, aby na nim żerować" ?
Czy ma podstawy prawne, aby na drodze sądowej domagać się zwrotu pożyczki i samochodu ?Katarzyna Gajewska edytował(a) ten post dnia 20.12.10 o godzinie 16:17
Damian M.

Damian M. Repro Department
Manager

Temat: Proszę o fachową poradę

Katarzyna Gajewska:

Dziękuję za odpowiedź. Z tego co piszecie wnioskuję, że zarówno ja , jak i on, możemy mieć problemy ze względu na nie zgłoszenie darowizny do Urzędu Skarbowego. Ale czy faktycznie cała sytuacja ma jakąś podstawę prawną? Czy jest jakiś paragraf, który reguluje to , czego ja w jego mniemaniu się dopuściłam, czyli "oszukiwałam go tylko po to, aby na nim żerować" ?
Czy ma podstawy prawne, aby na drodze sądowej domagać się zwrotu pożyczki i samochodu ?Katarzyna Gajewska edytował(a) ten post dnia 20.12.10 o godzinie 16:17

Nie możecie i nie będziecie mieli problemów a to z prostego powodu. To że on darował Ci samochód/cokolwiek innego musi mieć jakiś dowód. Przelew na Twoje konto z tytułem jednoznacznie wskazujący, że są to pieniądze na zakup samochodu.
Osobiście nie przejąłbym się sprawą.
Jednocześnie myślę że rozmowa bez nerwów z obu stron może dużo w tej sytuacji pomóc.
Ja osobiście tym ciąganiem po sądach bym się nie przejmował.
Katarzyna Gajewska

Katarzyna Gajewska specjalistka ds.
ubezpieczeń

Temat: Proszę o fachową poradę

Damian M.:
Katarzyna Gajewska:

Dziękuję za odpowiedź. Z tego co piszecie wnioskuję, że zarówno ja , jak i on, możemy mieć problemy ze względu na nie zgłoszenie darowizny do Urzędu Skarbowego. Ale czy faktycznie cała sytuacja ma jakąś podstawę prawną? Czy jest jakiś paragraf, który reguluje to , czego ja w jego mniemaniu się dopuściłam, czyli "oszukiwałam go tylko po to, aby na nim żerować" ?
Czy ma podstawy prawne, aby na drodze sądowej domagać się zwrotu pożyczki i samochodu ?Katarzyna Gajewska edytował(a) ten post dnia 20.12.10 o godzinie 16:17

Nie możecie i nie będziecie mieli problemów a to z prostego powodu. To że on darował Ci samochód/cokolwiek innego musi mieć jakiś dowód. Przelew na Twoje konto z tytułem jednoznacznie wskazujący, że są to pieniądze na zakup samochodu.
Osobiście nie przejąłbym się sprawą.
Jednocześnie myślę że rozmowa bez nerwów z obu stron może dużo w tej sytuacji pomóc.
Ja osobiście tym ciąganiem po sądach bym się nie przejmował.

Nic takiego nie ma, bo ja dostałam te pieniądze do ręki , bez żadnych przelewów. Podobnie rzecz miała się ze spłatą kredytu, tzn. wówczas przelał pieniądze na moje konto, ale nie zaznaczał, na co te pieniądze są.
Jak mówiłam, ja starałam się załatwić sprawę bez nerwów. Usiłowałam rozmawiać, nawet proponowałam spłatę tego wszystkiego w ratach, chociaż mogłabym się tym nie przejąć, ale chyba odezwała się w nim urażona duma, skoro tak się odgraża.
Damian M.

Damian M. Repro Department
Manager

Temat: Proszę o fachową poradę

Katarzyna Gajewska:
ale chyba odezwała się w nim urażona duma, skoro tak się odgraża.

Nie chyba a na pewno. Ja bym spokojnie czekał na rozwój sytuacji.
Może z czasem zrozumie że nie tędy droga.
Pozdrawiam i powodzenia w rozwiązaniu tych problemów życzę!



Wyślij zaproszenie do