Temat: prośba o pomoc w sprawie rozwodu..od czego zacząć..
dziekuje za uwagi ( każdemu),
oczywiści enie chodzi o to czy mnie stac , czy tez nie.
Mąż z dnia na dzień pozostawił mnie w sytuacji nie do pozazdroszczenia( oprocz duchowej, emocjonalnej itd), mam kredyt na mieszkanie..itd itd i biorąc pod uwage że zostaje sama, muszę niestety zmienic priorytety mojego życia.
Co do prawnika- uważam, że nie potzrebuję wynajmowac jego usług( zmiana materialna- kazdy grosz sie przyda), a poza tym, oczywiscie skontaktowałam sie z prawnikami, którzy udzielaja bezpłatnie (za symboliczne 10 zł)usług przy urzędzie miasta ( Legionowo).Byłam umówiona na konkretna godzinę, ale niestety tak jak to było do przewidzenia, osoba ta nie przyszła! po prostu zlekcewazyła sprawe ( do dzisiaj nie odbiera tel). Straszne jest jak się traktuje takie osoby ( tylko, jakie??? - bo bezpłatne porady???)
więc postanowiłam poszukac pomocy tutaj.
Zdaje mi się, że jest to również odpowiednie miejsce, chociażby dlatego, że nie potrzebuje ani pomocy w napisaniu pozwu, ani tez pomocy w prowadzeniu sprawy ( chyba..?). Sprawa tyczy sie tylko pytań formalnych. Tyle.
N Ie każdy rozwodzi sie kilka razy :) ja po raz pierwszy i to nie z mojej woli.
Więc taka wiedza nie była mi wcześniej potrzebna.
co do konkretów- nie chcę absolutnie alimentów, ani jakichkolwiek pieniedzy.
chce szybkiego rozwodu
i tak dość bólu
ale dziękuje bardzo za wazne wskazówki
Pozdrawiam,
Olga
Tomasz L.:
Olga Druzd:
Witam,
los chciał, że znalazłam sie w sytuacji, że musze sie rozwieść.
Jestem mężatką ponad dwa lata, do nie dawna stwierdziłabym, że bardzo szczęśliwą. Natomiast mój mąż ostatnio raczył mi oświadczyć, że musimy sie rozwieść. Nie chciałabym opisywac na ten moment całej przykrej sytuacji, tym bardziej że wszystko jest bardzo świeże..
Z tego co wiem, to ja powinnam załozyć sprawę do sądu o rozwód, natomiast jak i co dalej..? nie wiem...bo nigdy nie miałam podobnej sytuacji.
Chciałabym załozyc tez sprawę z orzeczeniem o winie( oczywiście podstawnie)tylko problem polega na tym, czy będzie mi sie to opłacac, w sensie- czy przedłuzy się sprawa..o nieskończonośc.?
acha i ważna sprawa: nie będę się ubiegac o żadne alimenty, ( nie mamy dzieci)
To tak ogólnie... jesli ktoś z was, chciałby mi pomóc- w sensie doradzić, będę bardzo wdzięczna.
przepraszam, że to piszę zamiast poradzić, ale radzenie w sprawach rozwodowych bez poznania ich szczegółów to jak radzenie ofierze zawału serca przez telefon jak ma sobie masaż serca robić. proszę skontaktować się z prawnikiem. jeśli Panią nie stać na prawnika - w każdym warszawskim sądzie są dyżury adwokatów udzielających darmowych porad prawnych
co poradzić mogę: jeśli chce Pani szybkiego rozwodu, orzekanie o winie to na pewno skomplikuje. trzeba będzie winę wykazać, a im więcej dowodów, tym sprawa dłuższa. powołanie zaledwie po trzech świadków przez każdą stronę gwarantuje co najmniej trzy rozprawy. sąd okręgowy w Warszawie obraduje w tempie jednej rozprawy na 3-5 miesięcy (3-4 rozprawy rocznie). czyli już sprawa na rok.
orzeczenie o winie ma sens (obok potwierdzenia z czyjej winy małżeństwo się rozpadło) tylko gdyby chciałaby Pani w przyszłości mieć ułatwione dochodzenie alimentów dla siebie