Agnieszka Bargiel

Agnieszka Bargiel Student, Państwowa
Wyższa Szkoła
Zawodowa w Krośnie

Temat: Problem z wycięciem drzewa

Witam
Mam problem z wycięciem starej lipy. Uzyskałam już zgodę na jej wycięcie ale problem jest w tym że mnie nie stać na wycięcie ponieważ drzewo stoi w terenie zabudowanym nad linami wysokiego napięcia. Kilka lat temu powstała koło drzewa droga gminna i tym bardziej drzewo zagraża ludziom. Na wycięcie potrzebuję zwyżki a koszt jej wynajęcia jest bardzo wysoki. Zwróciłam się z prośbą o pomoc do gminy ale stwierdzili że nie mają obowiązku pomocy w wycięciu ponieważ drzewo stoi na terenie prywatnym. Jak napisać i zwracać się o pomoc do gminy w wycince tego drzewa?

konto usunięte

Temat: Problem z wycięciem drzewa

Agnieszka Bargiel:
Uzyskałam już zgodę na jej wycięcie ale problem jest w tym że mnie nie stać na wycięcie ponieważ drzewo stoi w terenie zabudowanym nad linami wysokiego napięcia. Kilka lat temu powstała koło drzewa droga gminna i tym bardziej drzewo zagraża ludziom.

Jednym ze sposobów nakłonienia gminy do współpracy jest uzyskanie np. opinii straży pożarnej, która najczęściej interweniuje po wichurach, ulewach itp. w miejscach, gdzie stare drzewo uszkodziło sieć energetyczną. Fakt, że drzewo zagraża interesowi publicznemu nie pozostaje bez znaczenia - wycięcie drzewa pozwoli na uniknięcie potencjalnych kosztów naprawy uszkodzonej sieci.
Na wycięcie potrzebuję zwyżki a koszt jej wynajęcia jest bardzo wysoki. Zwróciłam się z prośbą o pomoc do gminy ale stwierdzili że nie mają obowiązku pomocy w wycięciu ponieważ drzewo stoi na terenie prywatnym.

Drzewo rośnie na terenie prywatnym - ale jego konary i gałęzie zagrażają użytkownikom drogi gminnej i to już jest wystarczająco silny argument, by gmina partycypowała w kosztach wycinki. Trzeba to wykazać poprzez np. szkic sytuacyjny z uwzględnieniem rozmiarów drzewa i jego zasięgu w odniesieniu do drogi publicznej.

Gmina pełni rolę służebną względem ludzi - społeczeństwa, które zamieszkuje jej teren - i uważam, że warto im o tym przypomnieć.

Być może istnieją jakieś alternatywne sposoby na wycięcie drzewa niż użycie ciężkiego sprzętu.
Michał B.

Michał B. IT, multimedia,www

Temat: Problem z wycięciem drzewa

Jeśli zagraża też linii wysokiego napięcia, to może trzeba porozmawiać z kimś w zakładzie energetycznym. To jest też w ich interesie, by eliminować zagrożenia uszkodzenia linii, a oni dysponują sprzętem. Może wystarczy przekonać kogo trzeba oraz złożyć pismo. Podkreśl, że już masz pozwolenie na wycinkę.Michał Becht edytował(a) ten post dnia 23.08.10 o godzinie 19:42

Temat: Problem z wycięciem drzewa

Jakub i Michał ...Wasze rady wynikają ze znajomości przepisów ,czy tylko to są domysły ??

Bo za wszystko odpowiada właściciel nieruchomości - czyli drzewa.

To jego obowiązkiem jest utrzymanie we właściwym stanie roślinność, krzewy i drzewa , aby nie zagrażały innym.

W tym przypadku zarówno gmina,straż pożarna jak i energetycy mają to w głębokim poważaniu...bo to nie ich problem.

Za to się płaci ... a jeśli właściciel takiego suchego drzewa nie zabezpieczy go i przy najbliższej wichurze spadnie komuś na łeb,to biorąc pod uwagę,że masz pozwolenie na wycinkę suchego drzewa , zapłacisz wszelkie odszkodowania i nawiązki.
Bo nie usunęłaś go , mimo uzyskanego pozwolenia.

Możesz oczywiście zgłosić potrzebę wykonania takiej usługi np.do energetyków. Ale potem dostaniesz rachunek...konkretny dosyć. Od strażaków również.
O gminie nie wspomnę, wezmą firmę z książki telefonicznej , a Ty się dowiesz jak wystawią fakturę z Vatem....cenią się takie firmy,bo to ciężka robota.

Dla wyjaśnienia - nie mądrzę się tu bo mam taki kaprys,ale przerobiłem powyższe na własnej skórze.

I nie było to 1 drzewo,tylko jedenaście 30 letnich świerków.

Rosły na granicy mojej posesji i 2 lata temu zaatakowała je jakaś choroba. Uschły w ciągu 2 tygodni.
A ponieważ mieszkam jakieś 30 m od lasu , to jeszcze przyszedł leśniczy i zakomunikował mi,że mam obowiązek usunąć chore drzewa i najlepiej natychmiast.

Rosły przy tym ze 4-5 m od linii energetycznej.

Tez próbowałem naciągnąć energetyków,strażaków i nawet leśniczego...odpowiedź była krótka - one rosną na Pańskiej posesji,to koszty należą do Pana.

No i były moje.
Zwyżki nie potrzebowałem, tylko wziąłem znajomego pilarza i zrobiliśmy z tym porządek. Liny,uprząż,kask i robota na wysokości.
Oczywiście po powiadomieniu stosownych służb , w tym zakład energetyczny - wyłączyli linię na godzinę.

Koszty - jakieś 200 zł i dobra wódka dla pilarza.Po robocie rzecz jasna.

Poszukaj w okolicy ...znajdziesz na pewno kogoś z piłą i umiejętnościami.
Kwestia techniki jedynie.

PS.Ile to drzewo ma wysokości,ile metrów od linii oraz ile ma obwodu na wys 1-1,2 m nad ziemią.

Następna dyskusja:

Zgoda na wycięcie drzewa.




Wyślij zaproszenie do