Marcin Ataman

Marcin Ataman www.yater3d.pl
-chętny do
współpracy

Temat: Problem z mechanikiem

Witam

Mam problem z nierzetelnym mechanikiem który nie potrafi naprawić usterki. Model i usterki nie istotne także uniknę pewnych szczegółów.

Oddałem moje "krokodyla" do warsztatu z kilkoma usterkami. Niektóre były oczywiste, niektóre wymagały pomyślunku. Po wielu perypetiach, poszukiwaniu części itp. w końcu właściciel stwierdził, że auto jest gotowe do odebrania. Zostały "usunięte" tylko dwie usterki ale te najbardziej palące. Pozostałe zostały nie ruszone, nie wiem dlaczego ale nie zastanawiałem się nad tym gdyż i tak te dwie pochłonęły cały budżet na naprawę a pozostałe raczej nie przeszkadzały w eksploatacji. Podczas oddawania auta zostało utworzone zlecenie gdzie opisałem co "krokodyla" boli, jakie są podejrzenia i moje domysły. Miła Pani po prostu chciała wiedzieć jak najwięcej.

Także gdy dostałem informację, że auto jest gotowe to pełen nadziei wypłaciłem odpowiednią sumkę i udałem się do warsztatu. Tu jest mój pierwszy błąd po powinienem najpierw z mechanikiem zrobić rundkę testową. Jednak tak bardzo chciałem autko, że pozwoliłem sobie wystawić fakturę i odebrałem wóz.

Po przejechaniu kilkuset metrów okazało się, że auto nie ma ustawionej zbieżności. Co mnie dosyć zdziwiło, gdyż jak okazało się na fakturze skasowano mnie za to nie mało a przy tego typu naprawie to powinno być w standardzie bo taka jest procedura. Szybko wróciłem do "szefa", że coś jest nie tak. Szybko przeanalizował fakturę i stwierdził, że rzeczywiście jego pracownicy tego nie zrobili. Stwierdził, że mogę to zrobić sam lub zostawić auto i za pewną sumę zrobią to na jutro. Trochę mię spienili i stwierdziłem, że już nie dam im ani PLNa. Zabrałem wóz i najszybciej jak się dało zrobiłem co trzeba.

Po jakimś czasie stwierdziłem, że należy wóz przetestować, tym bardziej, że miałem nadzieję na wygodny dojazd na wakacje. Pierwsze jazdy były obiecujące. Najbardziej niebezpieczna usterka nie występowała. Także stwierdziłem, że wszystko jest OK. Jednak pewnego dnia (około 2 tygodnie i nie całe 200km później) okazało się, że usterka nie została usunięta i dzieje się dokładnie to samo. Niestety nie mogłem sam auta oddać więc zajęła się tym moja żona. Dogadała się z warsztatem i auto zostało zabrane w ramach reklamacji na warsztat. Z powodu moich zajęć i jak się później okazało sprawności warsztatu auto mogłem odebrać. W czasie odbioru zostałem poinformowany, że mam zapłacić 290 PLN. Na moje pytanie z jakiej racji, przecież już raz zapłaciłem za usunięcie usterki usłyszałem jedynie, że to co zrobili nie podlega gwarancji. Mimo, że robili przy tym co już wcześniej ruszali. Uparłem się i o dziwo "szef" długo nie stawiał oporu i odpuścił. Zabrałem auto i pojechałem "szczęśliwy" do domu. Ponieważ zbliżał się czas urlopu stwierdziłem, że zrobię dłuższy test "krokodyla" i upewnię się, że ostatnie działania przyniosły efekt. Niestety tym razem po przejechaniu już tylko niecałych 20km usterka pojawiła się ponownie. I o ile wcześniej pojawiała się tylko co jakiś czas teraz bez problemu potrafię ją wywołać.

Proszę o informację jak w tej sytuacji postąpić. Nie mam już ochoty rozmawiać z "szefem" telefonicznie czy też osobiście. Chcę domagać się ostatecznego usunięcia usterki za które już zapłaciłem ewentualnie zwrotu wszystkich kosztów związanych z usunięciem danej usterki. Jak rozpocząć oficjalną drogę?
Maciej Hedrych-Ozimina

Maciej Hedrych-Ozimina IT - problem ? jaki
problem ? nowe
wyzwanie
+48_503_970_286

Temat: Problem z mechanikiem

jesli nie chca po dobroci, to tylko UOKIK /Rzecznik Konsumentów pozostaje..

wazne abys mial FV / rachunek za usluge, ktorej nie zrobili..ale pewnie tez bez niezaleznych ogledzin sie nie obejdzie..

Temat: Problem z mechanikiem

W pierwszej kolejności proponuję zwrócić się do warsztatu na piśmie ze zgłoszeniem reklamacji naprawy. Rozmowy mają to do siebie, że z czasem umykają treści uczestnikom, albo co gorsza zapamiętują je inaczej ;-).

W piśmie należy też wyznaczyć termin do usunięcia usterek oraz wskazać o skorzystaniu z prawa tzw. wykonania zastępczego (czyli zlecenia naprawy innemu warsztatowi na koszt tego pierwszego).

Jeśli nie poskutkuje wtedy udałbym się do Rzecznika Praw Konsumentów, o ile ów krokodyl był zakupiony przez Pana nie jako przedsiębiorca.

Następna dyskusja:

Problem z mechanikiem




Wyślij zaproszenie do