Temat: Problem z byłą pracownicą - proszę o poradę.

Zatrudniałam fryzjerkę na umowę zlecenie. Przez cały czas nie wywiązywała się ze swoich obowiązków, zaniżała (!!!) ceny usług, wykonała strzyżenie dla swojego znajomego za darmo (takze moich znajomych namawiała na darmowe farbowanie włosów i strzyżenie oraz bez mojej wiedzy oddała mojej koleżance balsam dla włosów tłumacząc się potem ,że dała go ,żeby potem koleżanka skorzystała z usług), zniszczyła mi kilka rzeczy tak jak jej dziecko, które zabierała do pracy,ubierała sie do pracy niechlujnie (w moherowe swetry) ,także jej wygląd zewnętrzny był odrzucający(zaniedbane i brudne paznokcie i nieświeży oddech,przetłuszczone włosy)- jednym słowem dziewczyna zaniedbana,nie przychodziła na umówione godziny, wtrącała sie w sprawy firmy, a także w moje prywatne,nagabywała klientów gabinetu do skorzystania z usług firmy jej i ojca, szpachlowała ściany i rozkręcała krany, źle wykonywała swoją pracę - były reklamacje,nie sprzątała miejsca pracy po wykonanej usłudze,jej mąż przychodził i siedzieli sobie jak w kawiarni, raz był nawet pijany i chciał złapać mnie za nogę,swoje sprawy rozwodowe załatwiała w godzinach pracy, tak samo wychodziła z niej ,bo miała zleceniaz firmy jej i i ojca itd... To nie żarty tak było.
Porzuciła pracę ,dodam,że nastąpiła próba kradzieży sprzętu na watrtość około 1400 zł., oraz doszło do rękoczynu z jej strony , gdy chciałam odebrać swój sprzęt.Odstąpienie od umowy nastąpiło na podstawie paragrafu 6 umowy zlecenie.
Jeszcze tego samego dnia zgłosiłam sprawę na policję, sporządzono protokół, lecz nie chciałam , aby sprawa trafiła do sądu ,lecz ,zeby wszystko było w papierach.
W kolejnych dniach była pracownica nachodziła mnie (kilkakrotnie) ze swoją matką (!!!) i dzieckiem grożąc ,że doprowadzą mnie do bankructwa. Kiedy chciałam ,aby to dopisano do protokołu policjantka przyjęła mnie na poczekalni i mówiąc ,ze powinnam wzywać patrol w takiej sytuacji.Powiem tak - niepoważnie potraktowano mnie na policji.
4 miesiące później chciałam ,żeby skierowano sprawę do sądu. Złożyłam drugi raz zeznania. Jednakze znów sie śmiano z tego ,że ona szpachlowała mi ściany i rozkręcała mi krany. Tylko,że dla mnie nie było do śmiechu !!! Kolejne (czyli te drugie) zeznania dotyczły próby kradzieży i rękoczynu, bo tylko na tej podstawie mogłam skierować sprawę do sądu.Jednakze prokuratura odrzuciła mój wniosek usprawiedliwiając sie tym ,że nie ma podstaw do wszczęcia postępowania.
Jest jeszcze jedna kwestia. B. pracownica po porzuceniu miejsca pracy chodziła w różne miejsca i mówiła jaka to jestem nieuczciwa ,że myślała ,że jesteśmy najlepszymi przyjaciółkami (jej problem to spoufalanie sie ze wszystkimi), nasłała na mnie kontrolę między innymi: Inspekcję pracy i Sanepid - podkreślam ,że nie wykazało żadnych nie prawidłowości, składała na mnie donosy po urzędach, a takze wypisuje na mnie rózne rzeczy z imienia i nazwiska na Internecie (takze na GL)i innych stronach internetowych. Pisze ,że jestem oszustką ,że nie wypłacam należności za wykonaną pracę. Odstąpienie od umowy nastąpiło na podstawie napagrafu 6 umowy zlecenie, cyt:"
W przypadku nie wykonania zlecenia w terminie ,wykonania go wadliwie lub w sposób nienależyty Zleceniodawca ma prawo do pomniejszenia wynagrodzenia lub anulowania zlecenia bez odszkodowania".
Tak wiec miałam powód ,zeby odstąpić od wynagrodzenia.Jak juz wcześniej pisałam wypisuje o mnie ,ze jestem oszustką ,że nie wypłacam pieniędzy za wykonaną pracę,że Bóg mnie ukarze (o zgrozo wplątuję w to Boga).Takze z jej ust można usłyszeć było,cyt: Ty chcesz być matką ??? Niech Ci Bog nie da dziecka, a jak da to ,żeby było chore". B. pracownica bezpodstawnie psuje mi opinię ,nie tylko jako pracodawcy,ale takze jako człowieka. Pewnie padną pytania typu czemu od razu jej nie zwolniłam. Szłam jej na rękę tylko dlatego ,że było mi jej żal , bo miała trudna sytuację w domu, gdyż wyganiała ją matka i nie dawała jeść. Wiem ,że w interesach nie ma sentymentów ,ale czasu juz nie cofnę.
Wiem ,ze z nią poprzedni pracodawcy rónież mieli problemy typu: spóźnienia do pracy, brak higieny osobistej, jej natręctwo ( ona najchętniej wszystkim robiła by włosy za darmo i nie tylko włosy), jej rządzenie się (jakby była właścicielem firmy)oraz niepoważne podejście do pracy, i wiele innych powodów.
Póki co chcę zaczekać z pójściem do prokuratury ze względu na ciążę nie mam ochoty widzieć się teraz z nią twarzą w twarz. Na policję nie można liczyć. Mam powody śmieć twierdzić ,ze jest niezrównoważona psychicznie, takze osoby,które ją zapoznały maja takie samo zdanie o niej. Czy mogę złożyć jakis wniosek o przebadanie jej ??? Nikt o zdrowych zmysłach nie wyprawia takich rzeczy.
Czy jest jakaś instytucja ,która pomogła by mi rozwiązać ten problem???
Proszę o pomoc w rozwiązaniu tego problemu. Każda wskazówka będzie cenna. Dziekuję.Ekaterina D. edytował(a) ten post dnia 09.07.10 o godzinie 14:24

konto usunięte

Temat: Problem z byłą pracownicą - proszę o poradę.

Ekaterina D.:
Zatrudniałam fryzjerkę na umowę zlecenie. Przez cały czas nie wywiązywała się ze swoich obowiązków, zaniżała (!!!) ceny usług, wykonała strzyżenie dla swojego znajomego za darmo (takze moich znajomych namawiała na darmowe farbowanie włosów i strzyżenie oraz bez mojej wiedzy oddała mojej koleżance balsam dla włosów tłumacząc się potem ,że dała go ,żeby potem koleżanka skorzystała z usług), zniszczyła mi kilka rzeczy tak jak jej dziecko, które zabierała do pracy,ubierała sie do pracy niechlujnie (w moherowe swetry) ,także jej wygląd zewnętrzny był odrzucający(zaniedbane i brudne paznokcie i nieświeży oddech,przetłuszczone włosy)- jednym słowem dziewczyna zaniedbana,nie przychodziła na umówione godziny, wtrącała sie w sprawy firmy, a także w moje prywatne,nagabywała klientów gabinetu do skorzystania z usług firmy jej i ojca, szpachlowała ściany i rozkręcała krany, źle wykonywała swoją pracę - były reklamacje,nie sprzątała miejsca pracy po wykonanej usłudze,jej mąż przychodził i siedzieli sobie jak w kawiarni, raz był nawet pijany i chciał złapać mnie za nogę,swoje sprawy rozwodowe załatwiała w godzinach pracy, tak samo wychodziła z niej ,bo miała zleceniaz firmy jej i i ojca itd... To nie żarty tak było.
Porzuciła pracę ,dodam,że nastąpiła próba kradzieży sprzętu na watrtość około 1400 zł., oraz doszło do rękoczynu z jej strony , gdy chciałam odebrać swój sprzęt.Odstąpienie od umowy nastąpiło na podstawie paragrafu 6 umowy zlecenie.
Jeszcze tego samego dnia zgłosiłam sprawę na policję, sporządzono protokół, lecz nie chciałam , aby sprawa trafiła do sądu ,lecz ,zeby wszystko było w papierach.
W kolejnych dniach była pracownica nachodziła mnie (kilkakrotnie) ze swoją matką (!!!) i dzieckiem grożąc ,że doprowadzą mnie do bankructwa. Kiedy chciałam ,aby to dopisano do protokołu policjantka przyjęła mnie na poczekalni i mówiąc ,ze powinnam wzywać patrol w takiej sytuacji.Powiem tak - niepoważnie potraktowano mnie na policji.
4 miesiące później chciałam ,żeby skierowano sprawę do sądu. Złożyłam drugi raz zeznania. Jednakze znów sie śmiano z tego ,że ona szpachlowała mi ściany i rozkręcała mi krany. Tylko,że dla mnie nie było do śmiechu !!! Kolejne (czyli te drugie) zeznania dotyczły próby kradzieży i rękoczynu, bo tylko na tej podstawie mogłam skierować sprawę do sądu.Jednakze prokuratura odrzuciła mój wniosek usprawiedliwiając sie tym ,że nie ma podstaw do wszczęcia postępowania.
Jest jeszcze jedna kwestia. B. pracownica po porzuceniu miejsca pracy chodziła w różne miejsca i mówiła jaka to jestem nieuczciwa ,że myślała ,że jesteśmy najlepszymi przyjaciółkami (jej problem to spoufalanie sie ze wszystkimi), nasłała na mnie kontrolę między innymi: Inspekcję pracy i Sanepid - podkreślam ,że nie wykazało żadnych nie prawidłowości, składała na mnie donosy po urzędach, a takze wypisuje na mnie rózne rzeczy z imienia i nazwiska na Internecie (takze na GL)i innych stronach internetowych. Pisze ,że jestem oszustką ,że nie wypłacam należności za wykonaną pracę. Odstąpienie od umowy nastąpiło na podstawie napagrafu 6 umowy zlecenie, cyt:"
W przypadku nie wykonania zlecenia w terminie ,wykonania go wadliwie lub w sposób nienależyty Zleceniodawca ma prawo do pomniejszenia wynagrodzenia lub anulowania zlecenia bez odszkodowania".
Tak wiec miałam powód ,zeby odstąpić od wynagrodzenia.Jak juz wcześniej pisałam wypisuje o mnie ,ze jestem oszustką ,że nie wypłacam pieniędzy za wykonaną pracę,że Bóg mnie ukarze (o zgrozo wplątuję w to Boga).Takze z jej ust można usłyszeć było,cyt: Ty chcesz być matką ??? Niech Ci Bog nie da dziecka, a jak da to ,żeby było chore". B. pracownica bezpodstawnie psuje mi opinię ,nie tylko jako pracodawcy,ale takze jako człowieka. Pewnie padną pytania typu czemu od razu jej nie zwolniłam. Szłam jej na rękę tylko dlatego ,że było mi jej żal , bo miała trudna sytuację w domu, gdyż wyganiała ją matka i nie dawała jeść. Wiem ,że w interesach nie ma sentymentów ,ale czasu juz nie cofnę.
Wiem ,ze z nią poprzedni pracodawcy rónież mieli problemy typu: spóźnienia do pracy, brak higieny osobistej, jej natręctwo ( ona najchętniej wszystkim robiła by włosy za darmo i nie tylko włosy), jej rządzenie się (jakby była właścicielem firmy)oraz niepoważne podejście do pracy, i wiele innych powodów.
Póki co chcę zaczekać z pójściem do prokuratury ze względu na ciążę nie mam ochoty widzieć się teraz z nią twarzą w twarz. Na policję nie można liczyć. Mam powody śmieć twierdzić ,ze jest niezrównoważona psychicznie, takze osoby,które ją zapoznały maja takie samo zdanie o niej. Czy mogę złożyć jakis wniosek o przebadanie jej ??? Nikt o zdrowych zmysłach nie wyprawia takich rzeczy.
Czy jest jakaś instytucja ,która pomogła by mi rozwiązać ten problem???
Proszę o pomoc w rozwiązaniu tego problemu. Każda wskazówka będzie cenna. Dziekuję.Ekaterina D. edytował(a) ten post dnia 09.07.10 o godzinie 14:24

Wniosku o przebadanie to nie... ale nauczony doświadczeniem to podpowiem, że najnormalniej w świecie złamała co najmniej kilka paragrafów. W tym kilka kodeksu karnego ściganych urzędowo na wniosek pokrzywdzonego.

Temat: Problem z byłą pracownicą - proszę o poradę.

Dziękuję za informację.



Wyślij zaproszenie do