Artur K.

Artur K. sam sobie sterem,
żeglarzem i okrętem
:-)

Temat: Próba wyłudzenia... mandatu?

Witam.
Dostałem fotkę. Wiecie, taką ze skupioną miną za kierownicą. Do fotki były dołączone formularze na różne okoliczności: że przyznaję się do winy, że nie przyznaję się do winy, że to nie mój samochód, że to nie ja i że nie powiem kto zacz za kółkiem siedział. Pozwoliłem sobie na nie wypełnianie którejkolwiek części formularza, a na odpowiedź odrębnym pismem, w którym odmówiłem przyjęcia mandatu w wysokości 100 zł i 2 kpt. karnych za przekroczenie dozwolonej prędkości o 15 km/h. Pismo, które otrzymałem zawiera stwierdzenie "Dopuszczalna prędkość w miejsu kontroli: 40 km/h". Owszem, takie ograniczenie jest wprowadzone na początku miejscowości przez którą przejeżdżałem (od 20 lat przejeżdżam), lecz po minięciu skrzyżowania (w mojej ocenie jest to skrzyżowanie) ograniczenie to zostało odwołane zgodnie z § 32 ust. 2 Rozporządzenia Ministrów Infrastruktury oraz Spraw Wewnętrznych i Administracji z dnia 31 lipca 2002 r. w sprawie znaków i sygnałów drogowych. Obowiązuje więc prędkość do 50 km/h. Fotkę oczywiście pstryknięto już po minięciu owego skrzyżowania.

Link do obrazka: http://zapodaj.net/b478512bc7da8.gif.html

W załączeniu plan sytuacyjny. W centralnym punkcie planu jest wjazd do marketu. Droga ta oznaczona jest znakiem "Strefa ruchu". Przy prawym rogu marketu widać znak "Koniec strefy ruchu", czyli droga biegnąca do drogi głównej jest już poza strefą. Zielonym kółkiem oznaczyłem skrzyżowanie, które prawdopodobnie jest kwestionowane przez straż gminną jako skrzyżowanie. Jak widać przed skrzyżowaniem, w obu kierunkach umieszczony jest znak "Droga z pierwszeństwem przejazdu". Znaki te są umieszczone także przy innych skrzyżowaniach (niewidocznych na planie), co do których nie ma żadnych wątpliwości, że skrzyżowaniami są. Z lewej strony planu widać znak ograniczenia prędkości, który dopiero będzie mnie obowiązywał. Co dziwne, na początku drogi w przeciwnym kierunku do jazdy (poza planem) brak ograniczenia. Wygląda na to, że w jednym kierunku obowiązuje ograniczenie do 40, a w drugim do 50. Ot, taka radosna twórczość drogowców. I to w okolicach szkoły.

Przeglądając taryfikator, zauważyłem że przewiduje on kary za przekroczenie prędkości już od 1 km/h w wysokości 50 zł (bez punktów karnych). Dlatego w swojej odmowie przyjęcia mandatu jasno określiłem czego odmawiam i za co. Przecież nie będę sugerował straży, że może mi wlepić wspomniane 50 zł (wszak przekroczyłem dopuszczalną prędkość o 5 km/h). :)
Do czego zmierzam?
Jeżeli moje rozumowanie jest właściwe, to w moim mniemaniu straż gminna dopuściła się próby wyłudzenia ode mnie mandatu w nienależnej wysokości. Działała też pewnie czynem ciągłym (tak to się chyba nazywa) - naciągnęła też innych kierowców zawyżając im mandaty.

Proszę o ocenę przypadku. Muszę się przygotować na spotkanie. Dostałem już pisemko z żądaniem stawienia się przed obliczem straży. Odpisałem im mailem (potwierdzili jego odbiór), że w wyznaczonym terminie nie dam rady i że się odezwę za 2 tygodnie, które właśnie mijają.

ArturTen post został edytowany przez Autora dnia 25.08.14 o godzinie 06:48

konto usunięte

Temat: Próba wyłudzenia... mandatu?

To, że droga nie jest już strefą ruchu nie oznacza, że nie może być traktowana np. jako wyjazd z parkingu. Musiałbyś dać realne zdjęcie tej drogi (tego "skrzyżowania"), aby dalej dyskutować.

konto usunięte

Temat: Próba wyłudzenia... mandatu?

Znaki D-1 "Droga z pierwszeństwem przejazdu" raczej potwierdzają, że to skrzyżowanie.

Problem może być inny - kilka lat temu czytałem o wyroku sądu, który mówił, że brak znaku w danym miejscu nie oznacza, że znak ten nie obowiązuje(!). W tamtym przypadku chodziło o skradziony znak zakazu parkowania, ale tu wygląda na podobną sytuację z tą 40-tką.
Artur K.

Artur K. sam sobie sterem,
żeglarzem i okrętem
:-)

Temat: Próba wyłudzenia... mandatu?

Nowy sposób egzaminowania kierowców (krótki czas na odpowiedź) argumentowany jest m.in. tym, że ma symulować realne warunki zastane na drodze. Skoro tak, to znaczy że na ocenę sytuacji mam niewiele czasu.
Dojeżdżam do wspomnianego skrzyżowania. Widzę, że jezdnia jest wybrukowana, obok jezdni chodnik, widzę odwrócony trójkąt, więc pewnikiem znak "Uwaga na drogę z pierwszeństwem przejazdu". Na drodze głównej, przed skrzyżowaniem znak "sugerujący skrzyżowanie" ("Droga z pierwszeństwem przejazdu"), jak wspomniałem ta logika zachowana także przy innych skrzyżowaniach (100%-wych). Czas minął. Ocena? Skrzyżowanie.
Czy doszło już do tego, że trzeba jeździć z prawnikiem?
Na chwilę obecną zdjęć nie mam, ale jeśli będą niezbędne, to zamieszczę jutro.

Artur
Artur K.

Artur K. sam sobie sterem,
żeglarzem i okrętem
:-)

Temat: Próba wyłudzenia... mandatu?

Ireneusz P.:
Problem może być inny - kilka lat temu czytałem o wyroku sądu, który mówił, że brak znaku w danym miejscu nie oznacza, że znak ten nie obowiązuje(!).
Wyrok jak dla mnie kuriozalny.
Ireneusz P.:
>W tamtym przypadku chodziło o
skradziony znak zakazu parkowania, ale tu wygląda na podobną sytuację z tą 40-tką.
Na pewno nie skradziono żadnego znaku. Jeżdżę tą drogą prawie codziennie.

Artur

konto usunięte

Temat: Próba wyłudzenia... mandatu?

Artur K.:
Proszę o ocenę przypadku.

Przepisy są bezsensowne, ale są. Znaki nie decydują o tym, czy jest to skrzyżowanie. Ważne, czy to przecięcie dwóch dróg publicznych (patrz definicja skrzyżowania z Kodeksu Drogowego i definicje dróg publicznych z Ustawy o drogach publicznych).

Musisz (tak, ma to ocenić w oka mgnieniu kierowca na drodze) kto jest właścicielem drogi i w przypadku najniższej kategorii, gdy właścicielem jest gmina, sprawdzić czy podjęła uchwałę nadającą tej drodze status drogi publicznej.
Jest szansa, że droga może być prywatna albo gminna wewnętrzna, wtedy nie ma tu skrzyżowania i żadne znaki tego nie zmienią. Niektóre gminy mają na stronie internetowej spis "swoich" dróg publicznych, a bywa, że trzeba zadzwonić do gminy. Są też spisy dróg publicznych wyższych kategorii. I tak już po godzinie stania przed wątpliwym "skrzyżowaniem" wiesz, czy za nim możesz jechać szybciej ;)

A jak nie ma skrzyżowania, to ograniczenie obowiązuje dalej. I, być może, strażnicy to sprawdzili i znaleźli miejsce do krojenia zgodnie z przepisami ludzi przekonanych, że minęli już skrzyżowanie.

W przypadku mandatu to względnie mały problem. Ale wyobraź sobie, że wszyscy są przekonani, że jakieś "skrzyżowanie" jest skrzyżowaniem. Wydarza się na nim śmiertelny wypadek. Wydaje się, że sytuacja jest oczywista, kto wymusił - a tu w sądzie adwokat oskarżonego wyciąga, że to nie było skrzyżowanie, bo ofiara poruszała się drogą niepubliczną więc to ona jest sprawcą wypadku.Ten post został edytowany przez Autora dnia 25.08.14 o godzinie 09:52

Andrzej Sawa

Wypowiedzi autora zostały ukryte. Pokaż autora
Jolanta D.

Jolanta D. Rekruterów zapraszam
do kontaktu -
stanowiska
menadżerskie

Temat: Próba wyłudzenia... mandatu?

dla doprecyzowania: 40-tka nie dotyczy całej miejscowości?

konto usunięte

Temat: Próba wyłudzenia... mandatu?

Andrzej S.:
A może warto zastosować logikę.

Gdyby stosować logikę, to prawo byłoby niepotrzebne.

konto usunięte

Temat: Próba wyłudzenia... mandatu?

Andrzej S.:
A może warto zastosować logikę.

Czy jest możliwe rozróżnienie skrzyżowania "prawdziwego",czyli takiego,które jest nim w papierach,od faktycznego,czyli takiego,które wygląda na "prawdziwe",ale w papierach nie jest nim?

Jeżeli wygląda tak samo,to obowiązują na nim ogólne reguły i żaden wyrok nie ma prawa tego inaczej interpretować.


To nie logika, to "chłopski rozum" w typie "jadę ciężarówką więc mam pierwszeństwo".

Temat: Próba wyłudzenia... mandatu?

a jaka to miejscowość? Zobaczyłabym tablicę ze znakiem na street view chętnie.
Artur K.

Artur K. sam sobie sterem,
żeglarzem i okrętem
:-)

Temat: Próba wyłudzenia... mandatu?

Niestety, muszę czasem popracować, dlatego mnie nie było.
Anna S.:
a jaka to miejscowość? Zobaczyłabym tablicę ze znakiem na street view chętnie.
To całkiem niezły pomysł. Niestety zdjęcia na SV nie odzwierciedlają stanu faktycznego, szczególnie w obrębie problematycznego skrzyżowania.
To link do Street View:
https://www.google.com/maps/views/explore?gl=pl&hl=pl&l...
Proszę kliknąć na Stokrotkę :-)

A tutaj zdjęcia zrobione wczoraj:
https://www.dropbox.com/sh/wj2gzd06de7u3qp/AAD9p7wRPueB...
Strzałki przy "ul. Górna" wskazują na kierunek jazdy pojazdu. Problematyczne skrzyżowanie jest zobrazowane na zdjęciach 003-005.jpg, opisane jako "II wjazd do marketu", a na planie zaznaczone kółkiem.

Chcę też zwrócić uwagę na brak ograniczenia prędkości na początku ul. Górnej (przy ul. Koralowej - zdjęcia 008 i 009.jpg). Równie dobrze mój przejazd mógł wyglądać tak: z ul. Koralowej pojechałem ul. Górną do marketu, a w drodze powrotnej natknąłem się na radar. Ani w jedną, ani w drugą stronę nie trafiam na ograniczenie prędkości.

Przyznam, że rura mi nieco zmiękła (acz wściekłość nabrała siły wodospadu ;-) ) po pierwszej wypowiedzi Mariusza. Naprawdę zaczynamy żyć w czasach, gdzie wszędzie trzeba się poruszać z prawnikiem. Niemożliwym fizycznie jest, by przeciętny obywatel wiedział co jest drogą publiczną, a co prywatną, czy wewnętrzną, czy Bóg wie jaką jeszcze. Moim zdaniem oznakowanie problematycznego skrzyżowania wskazuje na skrzyżowanie w rozumieniu prawa o ruchu drogowym.

Po zapoznaniu się z materiałami, proszę o sugestie na temat dalszego zachowania w tej sprawie. Płacić, czy jednak czekać na sąd? Kwota jest śmieszną (punkty też nie odgrywają roli), ale mi bardziej chodzi o zasady.

Artur

Temat: Próba wyłudzenia... mandatu?

ja stary.....
1)

Pamiętam tyko, że mnie uczyli :skrzeżowannie z droga jet wtedy, gdy co najmniej 30m jest utwardzone. Nie poruszano natomiast kwesti wyjazdu z marketu czy z prywatnego podwórka, która ma długa drogę wyjazdową

2)Z drugiej strony....to dojeżdzając z przeciwnego kierunku do wjazdu do marketu (drogi) nie ma znaku mówięcego która droga jest główna. Pierwszeńśtwo ma wiec z prawej a wieć każdy wyjeżdzający z marketu. Ten post został edytowany przez Autora dnia 27.08.14 o godzinie 20:43

Andrzej Sawa

Wypowiedzi autora zostały ukryte. Pokaż autora

konto usunięte

Temat: Próba wyłudzenia... mandatu?

Marcin B.:
Pamiętam tyko, że mnie uczyli

A uczyli kodeksu drogowego? Czy tylko jak zdać testy i przejechać trasę egzaminacyjną?
W 1983r. stało w nim klik i tutaj definicja drogi która nie uznaje za drogę drogi niepublicznej:
droga - część pasa drogowego drogi publicznej...

No i dalej jest definicja skrzyżowania, która korzysta z już zdefiniowanej drogi (czyli tylko publiczna droga jest drogą w rozumieniu ówczesnego KD). Co więcej - tu definicja skrzyżowania wyrzuca z niego nawet przecięcie z drogą publiczną, jeżeli jest ona gruntowa lub jest dojazdem do obiektu przydrożnego.

Czy może uczyłeś się dawniej niż 1983r.?
jest główna. Pierwszeńśtwo ma wiec z prawej a wieć każdy wyjeżdzający z marketu.

Do czasu aż w sądzie się okaże, że to było włączanie się do ruchu i ktoś posiedzi za spowodowanie śmiertelnego wypadku.Ten post został edytowany przez Autora dnia 27.08.14 o godzinie 23:23
Artur K.

Artur K. sam sobie sterem,
żeglarzem i okrętem
:-)

Temat: Próba wyłudzenia... mandatu?

Marcin B.:
ja stary.....
Eee, z gęby nie wygląda. :-)
Marcin B.:
1)

Pamiętam tyko, że mnie uczyli :skrzeżowannie z droga jet wtedy, gdy co najmniej 30m jest utwardzone. Nie poruszano natomiast kwesti wyjazdu z marketu czy z prywatnego podwórka, która ma długa drogę wyjazdową
Uuuu, to chyba daaawno Cię uczyli i trochę zapomniałeś. 20 m.
Marcin B.:
2)Z drugiej strony....to dojeżdzając z przeciwnego kierunku do wjazdu do marketu (drogi) nie ma znaku mówięcego która droga jest główna. Pierwszeńśtwo ma wiec z prawej a wieć każdy wyjeżdzający z marketu.
Przyznam, że opis pokrętny dla mnie i w zasadzie nie wiem o które miejsce chodzi. Więc wyjaśnię.
W miejcu opisanym jako "II wjazd do marketu", na drodze prowadzącej od marketu do drogi głównej (do ul. Górnej) jest znak "Uwaga na drogę z pierwszeństwem przejazdu". W miejscu opisanym jako "wjazd do marketu" jest znak "Strefa ruchu", a z drugiej strony tegoż, "Koniec strefy ruchu".
W obu przypadkach nie sądzę byś się wymigał przed odpowiedzialnością za wymuszenie pierwszeństwa przejazdu. :-)

Cóż, oczekiwałem jakiegoś moralnego wsparcia, a tu raczej podcinanie skrzydeł... ;-)
Nic to, posłucham co straż ma do powiedzenia w sprawie problematycznego skrzyżowania (przy okazji zapytam jeszcze o inną drogę w jego pobliżu), a na koniec powiem, że jechałem od Koralowej do marketu i z powrotem. I niech mi wskażą ograniczenie prędkości do 40, które obowiązuje w miejscu wykonania fotografii.

Gdyby ktoś miał jeszcze jakieś rady (do godz. 10) to chętnie posłucham. Tylko proszę mnie nie dołować. :-)

Artur

konto usunięte

Temat: Próba wyłudzenia... mandatu?

Artur K.:
Gdyby ktoś miał jeszcze jakieś rady (do godz. 10) to chętnie posłucham. Tylko proszę mnie nie dołować. :-)

Zadzwoń do gminy i dowiedz się, czy to droga publiczna.

Andrzej Sawa

Wypowiedzi autora zostały ukryte. Pokaż autora
Łukasz D.

Łukasz D. ITdoors.pl

Temat: Próba wyłudzenia... mandatu?

a czy przypadkiem znak (40 km/h) nie jest zamontowany tak jak tutaj?


Obrazek
Ten post został edytowany przez Autora dnia 28.08.14 o godzinie 22:41

konto usunięte

Temat: Próba wyłudzenia... mandatu?

Andrzej S.:
Mariusz G.:
Artur K.:
Gdyby ktoś miał jeszcze jakieś rady (do godz. 10) to chętnie posłucham. Tylko proszę mnie nie dołować. :-)

Zadzwoń do gminy i dowiedz się, czy to droga publiczna.


A czy istotne czy to droga publiczna,czy ważniejsze są jej parametry?

Znasz definicję skrzyżowania?



Wyślij zaproszenie do