Temat: Prawa współwłaścicieli...-Ważne!
Mianowicie spłaciliśmy lata temu siostrze za część którą nam sprzedała.Na sprawie o podział spadku zrzekła sie na mnie i jeszcze kogos po połowie,oczywiście za spłatą .Ja spłaciłem ,ktos nie,siostra od przynajmniej 10 lat,nie może odzyskac swoich pieniędzy,nie mógł też (o dziwo!) komornik,choc było z czego.Wiec czy może ona teraz zmienic zdanie ,motywujac tym że nadal nie odzyskała pieniędzy,chciec spowrotem swoją część,lub ewentualnie zrzec sie jej na kogoś innego?
Nie jestem pewien czy na sprawie sądowej można się zrzec za spłatą. Sąd stwierdza tylko, kto nabywa spadek i w jakich częściach a inną czynnością prawną jest zadysponowanie masą spadkową. W róznych czasach rózne rzeczy się działy. Jeśli w dokuentach figuruje że siostra dobrowolnie przekazuje wam przypadającą na nią część spadku, a zapłaty dokonaliście nieoficjalnie - to można skorzystać tylko z przepisów o odwołąniu darowizny w przypadku rażacej niewdzięczności obdarowanego. To że jeden z obdarowanych nie zaplacił umówionej kwoty nie jest niewdzięcznościa. Niewdziecznosc byłaby gdyby na przyklad obdarowane mieszkaniem dziecko znecało sie nad mieszkajacym pod jego "opieka" starym rodzicem.
Jesli byla to typowa sprzedaz a nie okreslono, że nabywcy solidarnie odpowiadaja za zaplate - to znaczy ze siostra nic do Ciebie nie ma. Masz swoj udzial za który zapłaciłaś. Co do drugiej osoby - jesli byl komornik - to pewnie siostra ma sądowy nakaz zaplaty i komornik moze wyegzekwowac aby druga osoba zaplacila siostrze - swoim udzialem w nieruchomosci. Aby wycenic procentowy udzial nalezy jednak wycenic cała nieruchomosc gdyz nawet gdyby były w nieruchomosci mieszkania o rownej powierzchni to i tak standart kazdego z lokali byłby rozny.
To co postawione jest na wspolnej nieruchomosci tez w swietle prawa stanowi wspolna wlasnosc i siostra mimo ze dostala pieniadze za zgode na postawienie garazu jest w pewnym stospniu jego wspolwlascicielem. Zabezpieczeniem moze byc tylko sytuacja gdy osoba wykladajaca pieniadze na budowe garazu mialaby zapisane prawo do wyłącznego korzystania z tego garazu. Nie daje jej to prawa wlasnosci a jedynie prawo do korzystania.
Siostra moze zastraszac bardzo wysokimi kosztami postepowania ale.... najwiekszym kosztem moze okazac sie wycena rzeczoznawcy, za którą powinni płacić w rownych czesciach wzyscy współwłaściciele.
Można wystąpić do sądu o
- podział nieruchomości i wyodrębnienie z niej poszczególnych lokali i ustalenie zasad zarządzania cześciami wspolnymi (niepodzielnymi) jak działka, garaże klatka schodowa, piwnice strych itp
- samo ustalenie zasad współużytkowania
- rozliczenie siostry z dotychczas uzyskiwanych przychodów
- zwolnienie od kosztów sądowych (to że ktoś posiada w chwili obecnej udziały w nieruchomości, nie znaczy że posiada pieniądze na prowadzenie sprawy sądowej)
Jesli nie sprobujesz - nie przekonasz sie ze to mozliwe, chociaz czaso i energochlonne.
Wrzuc na google takie hasla jak
- wysokosc wpisów sądowych
- koszty wyceny przez rzeczoznawcę majątkowego.
Można też sprowokować siostrę aby sama wystąpiła o podział i ustalenie zasad współużytkowania jesli wykorzystasz okazję, gdy zwolni się jedno z wynajmowanych mieszkań.
Jeśli wynajmiesz je komus obcemu - naruszysz te sama prawa jakie obecnie narusza siostra, ale jeśli wprowadzisz się do tego mieszkania - to nie naruszasz prawa. Jako wspolwlasciciel nieruchomosci masz prawo do przebywania w każdym z pomieszczen tej nieruchomosci - chyba że wczesniej spisano stosowe dokuemnty że ktos ma prawo do wyłącznego korzystania z poszczególnych pomieszczeń.
Siostra nie może posłużyć się policją, gdyz nawet nie mając zameldowania w tym mieszkaniu masz prawo w nim przebywać jako współwłaściciel. Nakaz eksmisji można uzyskać tylko gdybys przebywała tam nielegalnie, ale aby to stwierdzić sąd najpierw musiałby dokonać wyodrębnieneia poszczególnych lokali lub ustalić zasady użytkowania poszczególnych lokali.
Istnieje jednak zagrożenie że siostra pod twoją nieobecnośc wtargnie do tego mieszkania i mogą pojawić się przepychanki. pamietaj jednak, że co innego jest wejść do pustego mieszkania a co innego - wejść do mieszkania w którym znajdują się czyjeś rzeczy osobiste, (naruszenie mienia) . A może przez pewien czas mógłby tam mieszkać mąż?? aby go zameldować wstarczy twoja wizyta w urzedzie miasta/gminy. A może tam mogłyby zamieszkać dzieci???
Myślę że dobry prawnik sobie z tym poradzi. Znam takiego, który prowadził kilka podobnych spraw ale... opłacałoby Ci sie z nu=im kontaktowac tylko gdybys mieszkala na podkarpaciu.