Renata Dąbrowska

Renata Dąbrowska psycholog transportu

Temat: Prawa autorskie

Witam. Bardzo proszę o poradę jak napisać pewne pisemko.

Współpracuję z pewnym Stowarzyszeniem. Wyglądało to zawsze tak, że oni kazali mi np. przeprowadzić w szkole zajęcia dla dzieci lub napisać jakiś artykuł po czym przysyłali mi umowę zlecenie i płacili za wykonaną pracę. Kwestia zapłaty byłą ustalana przeważnie PO wykonanej pracy. Dochodziliśmy bez problemu do porozumienia i było ok. Do czasu

W marcu b.r. zadzwonił do mnie prezes tego stowarzyszenia i poprosił o napisanie referatu na temat urządzeń rejestrujących prędkość kierowcy i wpływ tych urządzeń na bezpieczeństwo. Wszystko ok w kwietniu jakieś tam spotkanko z jakimiś prezesami z UE co mieliby sfinansować ustawienie tychże urządzeń ale trzeba ich przekonać, że mają one duży wpływ na bezpieczeństwo. Związku z tym przejęłam się bardzo, jeździłam po bibliotekach ITS-ach i naskrobałam 12 stron (kwoty zapłaty nie ustalałam myślałam, że będzie jak zawsze ustalone po wykonaniu mojej pracy). Piękna praca wysłana mailem. Czekam tydzień i nic. Po 2 tyg dzwonię i pytam czy praca doszła kiedy spotkanie z "bardzo ważnymi gośćmi z UE" i czy są jakieś uwagi. Pani odpowiada, że nie wiadomo kiedy spotkanie, czy uwagi to nie wie czekać mam na tel od prezesa. Ok. Minął ponad miesiąc i nic. Piszę maila co z moją pracą (na razie pominęłam kwestię zapłaty). Dostaję maila, że praca została przekazana komuś tam w GUMie (Główny urząd miar) i mam czekać na uwagi od tego gościa. Ok czekam. Wkurzona dzwonię w LIPCU do prezesa stowarzyszenia. Moich tel nie odbierał zadzwoniłam od męza i odebrał. Zaczęłam upominać się o moje pieniądze, że chce w tym momencie ustalić zapłatę i dostać umowę oraz przelew. Pan prezes mówi że to niemożliwe gdyż sprawa w GUMie cał y czas nie dostał wytycznych co zmienić więc moja praca nie jest zakończona i nie przejdzie mu to przez księgowośc. A podobno spotkanie z UE co miało być w kwietniu w ogóle się nie odbyło bo sprawa w GUMie. Mam czekać.

Czekania mam dość. Do tej pory zero informacji. Nie zlecają mi już kolejnych prac.

Bardzo proszę o pomoc. Chcę wysłać pismo zawierające brak mojej zgody na korzystanie z mojego referatu i przekazywania go osobom trzecim. Chodzi o to dokładnie,żeby nic nie mogli z nim zrobić. Wiem, że powinnam kwestię zapłaty ustalić wcześniej ale jako młody psycholog na pierwszym miejscu miałam misję a potem pieniążki.

Bardzo proszę o rady. Będę wdzięczna .

PS przepraszam, ze chaotycznie ale wściekłość i złość biorą górę

Temat: Prawa autorskie

Co do samej umowy to kilka zagadnień:

1. Z tego co pani napisała jest to raczej umowa o dzieło.
2. Brak określenia wynagrodzenia czy też brak pisemnej formy umowy nie ma znaczenia.
3. Wynagrodzenie będzie określone na podstawie poprzednich dzieł, które pani wykonywała.

Moja rada (aczkolwiek oczywiście jak zawsze w tym przypadku zaznaczam, że jest to tylko prywatna opinia a nie porada prawna) jest prosta - korzystniej jest domagać się zapłaty niż próbować odstąpić od umowy.

Otóż brak umowy pisemnej działa na pani korzyść. Jeśli nie ma ustalonego terminu płatności, to przyjmuje się, że "przyjmującemu zamówienie należy się wynagrodzenie w chwili oddania dzieła." Czyli termin płatności minął już dawno temu. Może więc pani domagać się płatności zaległych należności wraz z ustawowymi odsetkami za punkt wyjścia przyjmując stawki z poprzednich umów :)

Temat: Prawa autorskie

Michał J.:
Co do samej umowy to kilka zagadnień:

1. Z tego co pani napisała jest to raczej umowa o dzieło.
2. Brak określenia wynagrodzenia czy też brak pisemnej formy umowy nie ma znaczenia.
3. Wynagrodzenie będzie określone na podstawie poprzednich dzieł, które pani wykonywała.

Moja rada (aczkolwiek oczywiście jak zawsze w tym przypadku zaznaczam, że jest to tylko prywatna opinia a nie porada prawna) jest prosta - korzystniej jest domagać się zapłaty niż próbować odstąpić od umowy.

Otóż brak umowy pisemnej działa na pani korzyść. Jeśli nie ma ustalonego terminu płatności, to przyjmuje się, że "przyjmującemu zamówienie należy się wynagrodzenie w chwili oddania dzieła." Czyli termin płatności minął już dawno temu. Może więc pani domagać się płatności zaległych należności wraz z ustawowymi odsetkami za punkt wyjścia przyjmując stawki z poprzednich umów :)

moja uwag ajest tylko taka, że brak umowy pisemnej nie stawia wcale w korzystniejszej sytuacji. Twierdzenie o braku ustaleń co do terminu zapłaty jest Pani twierdzeniem, zapewne spotka się z twierdzeniem przeciwnym drugiej strony. Jeśli były inne zlecenia, które miały charakter pisemny, to druga strona powoła się na to że byy t takie same ustalenia w tym przyadku. Nie wiem czy to korzystne będzie czy nie, bo nie znam ustaleń poprzednich, ale sam fakt raku umowy pisemnej nie do końca jest korzystny. Może pojawić się również i twierdzenie że ie było żadnego zlecenia, a praca była wykonana tylko w ramach np propmocji itd bez wynagrodzenia... no ale to już gdybanie



Wyślij zaproszenie do