Barbara
O.
Starszy Specjalista
ds. umów, KGHM
Polska Miedź SA /
HML
Temat: powierzchnia garażu
Mam pytanie dotyczące zakupu garażu. Naświetlę po krótce w czym rzecz. Kupiliśmy z mężem w drodze przetargu nieograniczonego garaż, którego powierzchnia (zgodnie z ogłoszeniem) wynosiła 18 m2. Po zakończeniu transakcji i podpisaniu aktu notarialnego, w którym to napisano, że jest to powierzchnia użytkowa, otrzymaliśmy do wypełnienia formularz dotyczący naliczenia podatku od nieruchomości. Po zmierzeniu garażu okazało się, że jego powierzchnia jest mniejsza. W urzędzie miasta, od którego kupiliśmy nieruchomość usłyszeliśmy, że 18 m2 to powierzchnia zabudowy (co moim zdaniem stanowi istotną różnicę w tym przypadku, bo rzeczywista powierzchnia uzytkowa wynosi 16 m2). Kiedy zaczęliśmy się domagać wyjaśnienia sprawy powiedziano nam najpierw, że pomyłka wynikła z winy rzeczoznawcy, a po jakimś czasie zmieniono argumentację podając, że błąd wystąpił z winy notariusza, po czym otrzymaliśmy z kancelarii protokół zmieniający w akcie notarialnym powierzchnię użytkową na zabudowy.Oboje z mężem domagamy się teraz od miasta uniewaznienia umowy kupna-sprzedazy, opierając się na art. 84 k.c., tj. błędzie oświadczenia woli. Burmistrz odpiera nasze argumenty i twierdzi, że nie mamy racji i nie popełnił (urząd) żadnego błędu.
Jestem innego zdania, bo najprawdopodobniej, gdybym wiedziała wcześniej, że powierzchnia podana w ogłoszeniu to powierzchnia zabudowy, to nie w ogóle nie stawałabym do przetargu, a tym bardziej nie podpisała umowy.
Mam w związku z tym pytanie, czy mam w ogóle jakieś szanse w tym sporze i czy istnieje coś takiego, jak domniemanie powierzchni, skoro nie jest podana jaka to powierzchnia, to czy można założyć, że chodzi o powierzchnię użytkową?
Będę wdzięczna za wszelkie rady i podpowiedzi, co mam dalej robić. Dodam tylko, że pewnie sprawa skończy się w sądzie (tak przynajmniej sugerował burmistrz), więc zastanawiam się, czy jest sens "walczyć"?