Anna G.

Anna G. Student,

Temat: Porada prawna

Witam, proszę o pomoc w rozwiązaniu problemu natury prawnej. Mój pradziadek był właścicielem NIERUCHOMOŚCI, zmarł nie zostawiwszy testamentu, był wdowcem i posiadał czworo dzieci. Jeden z synów dysponuję aktem własności DZIAŁKI i wniósł sprawę do sądu o: stwierdzenie nabycia spadku po swoim ojcu. Mieszka on na "terenie" nieruchomości od 41 lat, mimo iż zameldowany jest w innym miejscu. W związku z opisaną sytuacją mam następujące pytania:
1. Czy posiadacz aktu własności działki ma prawo otrzymać całość np. przez zasiedzenie?
2. Czy pozostali bracia, mogą liczyć "część" spadku?
Agnieszka Swaczyna

Agnieszka Swaczyna Adwokat,
www.blogrozwod.pl
www.childabductionbl
og.pl

Temat: Porada prawna

Jeżeli nie ma testamentu, to dziedziczenie odbędzie się na podstawie ustawy - pozostali bracia powinni być uczestnikami postępowania. Czym innym jest zasiedzenie nieruchomości tzn. można być spadkobiercą "pustego" spadku, bo ktoś wcześniej zasiedział nieruchomość. Przesłanki zasiedzenia trzeba badać w każdym przypadku i trudno powiedzieć, na podstawie tego, co Pani napisała, czy brat je spełnił (nie ma znaczenie kto dysponuje aktem własności ziemi opiewającym na zmarłego ojca). Z drugiej strony, jak rozumiem, na razie toczy się tylko sprawa o stwierdzenie nabycia spadku.
Anna G.

Anna G. Student,

Temat: Porada prawna

Dziękuje za wyjaśnienie, ma Pani rację sprawa dotyczy nabycia spadku po moim pradziadku, ale obawiam się, że jeden z Jego synów będzie chciał "zagarnąć" całość, na podstawie tego, że mieszkał w owej nieruchomości i uiszczał podstawowe opłaty, a pozostałym braciom nic do tego. Proszę mi jeszcze odpowiedzieć: co może mnie jako uczestnika postępowania spotkać na tej sprawie, czy powinnam pilnować i uparcie bronić swojego interesu?
Anna L.

Anna L. Lepiej, żebyś
zapomniał i się
uśmiechał niż
pamiętał i by...

Temat: Porada prawna

na sprawie o stwierdzenie nabycia spadku, sąd ustali spadkobierców i ich udziały, nie będzie przeprowadzał działu spadkuAnna L. edytował(a) ten post dnia 17.01.12 o godzinie 23:53
Agnieszka Swaczyna

Agnieszka Swaczyna Adwokat,
www.blogrozwod.pl
www.childabductionbl
og.pl

Temat: Porada prawna

Dokładnie tak. Postępowanie spadkowe jest dwuetapowe: stwierdzenie nabycia spadku z ustawy lub na podstawie testamentu - sąd ustala tylko wysokość udziałów i nie bada czy coś jest w spadku i dział spadku - to czas na ustalenie składników majątkowych i sposobu ich podziału. Skoro tu nie ma testamentu, to sąd stwierdzi udziały (co nie znaczy, że nie trzeba pilnować, żeby było dobrze policzone, ale z reguły jest). i tyle. To nie jest postępowanie bardzo emocjonujące. Czas na "walkę" to postępowanie działowe, albo ewentualnie o zasiedzenie. Kwestią otwartą pozostaje, czy brat spełnia warunki zasiedzenia.
Krzysztof K.

Krzysztof K. Starszy Doradca
Klienta MŚP

Temat: Porada prawna

Rozumiem, że mowa o synu pradziadka czyli Twoim dziadku stryjecznym? Kto wydał akt własności ziemi na jakiej podstawie? ( podejrzewam że urząd gminy - kiedyś mogły i często było naginane prawo za sprawą odpowiednich "argumentów"). Obawiam się, że jeżeli dziadek stryjeczny mieszka tam od 41 lat a pozostali spadkobiercy do chwili obecnej nie interesowali się uregulowaniem stanu prawnego nieruchomości to nieruchomość tą zasiedzi. Zasiedzenie w dobrej wierze : 20 lat, w złej : 30 lat. Ciężka sprawa...

Co do samej sprawy to zapewne będą wezwani świadkowie, którzy potwierdzą fakt iż dziadek mieszkał tam tyle lat, będzie pokazywał potwierdzenia opłat podatku i inne dokumenty, które będą świadectwem że był posiadaczem samoistnym. Inna sprawa byłaby gdyby np. dzierżawił od pozostałych ich część lub na podstawie jakiejś umowy płacił im za użytkowanie nieruchomości. Wtedy byłby posiadaczem zależnym i zasiedzenie by nie nastąpiło.Krzysztof Kulczycki edytował(a) ten post dnia 18.01.12 o godzinie 20:11
Anna G.

Anna G. Student,

Temat: Porada prawna

Kto nadał akt własności, trudno mi powiedzieć, ale najprawdopodobniej jest tak jak mówisz. Właściciel zajmuję nieruchomość a pozostali bracia, nie "interesowali się" nią, przez wzgląd na Jego "silne" argumenty: że Jemu należy się wszystko, On jest najstarszy, ma największe prawa etc., żaden z braci nie miał nawet możliwości postawienia domu na owej działce, a teraz nagle wypłynęła sprawa o nabycie spadku. Czym jest zasiedzenie w dobrej lub złej wierze? I dlaczego piszesz: "ciężka sprawa"? Czy można się postawić okoniem, gdyby trzeci z braci chciał nabyć nieruchomość przez zasiedzenie? Czy są jakieś argumenty, których mogłabym użyć?
Krzysztof K.

Krzysztof K. Starszy Doradca
Klienta MŚP

Temat: Porada prawna

http://pl.wikipedia.org/wiki/Zasiedzenie
http://www.gazetapodatnika.pl/artykuly/zasiedzenie_nie...

Okoniem zawsze można się postawić. Nikt nie lubi tracić przysługującego mu działu spadku, więc zapewne wszyscy się postawią okoniem. Nie wiadomo natomiast czy to coś da. Niestety polskie prawo nie jest idealne. Zasiedzenie jest komunistyczną pozostałością i w pewnych sytuacjach jest przepisem bardzo krzywdzącym. Załóżmy, że ktoś zapadł w śpiączkę i przez 30 lat był nieprzytomny. Po 30 latach się budzi i okazuje się, że jego cały majątek przepadł, bo ktoś go zasiedział. Miałem do czynienia z podobnym przypadkiem i stwierdzam, że prawo w tej kwestii jest bardzo krzywdzące.

W Twoim przypadku natomiast mamy do czynienia ze świadomym przyzwalaniem na taki stan rzeczy. Gdyby pozostali spadkobiercy 10 czy 15 lat temu poszli do prawnika i złożyli wniosek o dział spadku lub wydanie nieruchomości to sprawa wyglądałaby inaczej. Na ten moment marne szanse na sukces. Przede wszystkim polecam udać się do prawnika. Jeżeli nie masz środków finansowych napisz wniosek do sądu o przydzielenie z urzędu.

Pozdrawiam

KKKrzysztof Kulczycki edytował(a) ten post dnia 19.01.12 o godzinie 10:17



Wyślij zaproszenie do