Temat: pomyłka na allegro proszę o radę
Katarzyna G.:
nie widzę żebyś był prawnikiem a mimo to głosujesz głównie za prawem tego, który kupił i mu się należy.
czy to że nie jestem prawnikiem oznacza że nie znam prawa? Opieram się na wyroku zasądzonym przez sąd. A został mi zarzucony brak etyki, bo ktoś kto jest zainteresowany ofertą oczekuje jej spełnienia. Błąd błędem, ale praktycznie każdy zakup który realizujemy to chcemy wierzyć, że robimy to na jak najkorzystniejszch dla nas warunkach - a to czy sprzedawca na tym traci czy nie ma znacznie mniejsze znaczenie dla kupującego.
PS. Studiowałem prawo i nauczono mnie czytać przepisy oraz wyroki (z uzasadnieniem) sądowe.
Katarzyna Tomczak:
widzę że rozpętałam małą wojnę ;( Drogi Panie Boguszu nie każdy jest tak doskonały jak Pan. ja na przykład popełniam błędy może dlatego że jestem człowiekiem...:)
nie uważam, że jestem doskonały, bo też popełniam błędy. I to całe mnóstwo. Po prostu nie rozumiem trochę jak można "na szybko" wystawić dla kogoś aukcję (bo dla siebie to faktycznie - można sobie trochę olać), zwłaszcza gdy nie chodzi o małe pieniądze...
uważam że zrobiłam wszystko co było do zrobienia teraz pozostaje mi czekać aż mój Ulubiony Kupujący ustosunkuję się do mojego oświadczenia.
Oczywiście absolutnie się zgadzam z Panią i współczuję całej sytuacji. Tylko niestety irytują mnie osoby uważające, że znają się na wszystkim. Powołując się na konkretne wyroki (wiem, że w Polsce nie ma precedensu, ale skoro sąd znalazł taki przepis raz to niestety może znaleźć drugi raz) sądowe zapytałem o czas pomiędzy wystawieniem a zakupem. Zrobiłem to ze względu na sprawy, gdy sąd orzekł, że transakcja zawarta w ciągu paru sekund po wystawieniu jest nieważna bo nie było czasu na poprawienie błędu - niestety nie mogę znaleźć aktualnie artykułu o tym zdarzeniu (pamiętam, że było to po sprawie Jeepa o której pisałem w którymś z postów wcześniej)
spory artykuł na ten temat jest także
tutaj - i pokazuje, niestety, że sądy różnie zasądzają. Tutaj jest duży plus że transakcja dotycząca nieruchomości na Allegro jest rodzajem umowy przedwstępnej - więc po doczytaniu (tak, nie jestem idealny) wiem, że skoro nie ma aktu notarialnego wymaganego przy obrocie nieruchomościami to się zapewne skończy na zwrocie kosztów - jeśli kupujący zapłaci i pójdzie do sądu.
Cezary Cichocki:
Bo taki dziwny trend powstal, ze z dziedziny prawa wypowiedziala sie merytorycznie i z komentarzem jedna osoba gdzies na poczatku watku... reszta obroncow allegrowych zasad (w uproszczeniu) zgrywa... Chuck'a Norris'a?;P
hmm, czyli pytanie o okoliczności i opieranie się na wyrokach sądów postanowionych na kanwie obowiązującego prawa jest zgrywaniem Chuck'a Norris'a? Nie wiedziałem, więc od dziś mówcie mi Chuck:D
Osobom czepiajacym sie, ze nie jest to temat o etyce...
gratuluje znajomosci trudnego slowa i tym samym naklaniam do zapoznania sie ze znaczeniem slowka 'pomoc' (z nazwy grupy) :)
pomoc
prawna - nie etyczna. Ja np za nieetyczne uważam że osoba zabijająca zwierzę ze szczególnym okrucieństwem jest zagrożona mniejszym wyrokiem niż osoba popełniająca kradzież. Nie wiem jak Pan - ponieważ etyka jest kwestią moralności i każda osoba inaczej do tego podchodzi.
A prawo (na szczęście)
obowiązuje wszystkich!Najzabawniejsze jest to, ze jestem przekonany, ze gdyby 'marudom i obroncom swietych zasad allegro i zelaznego trzymania sie zlozonej oferty' przytrafila sie podobna sytuacja, to szukaliby pomocy... no chyba ze zamiast sie zalic tutaj na forum powstalby wpis na tweeterze - poplynalem na 30k pln, uwazajcie na przecinki. Podpisano - oferent z zasadami. ;P
popełniłem kiedyś błąd w opisie na Allegro. Został mi wytknięty fakt, że nie napisałem jakie jest menu w telefonie. Oczywiście, mogłem się odnieść do wpisu na stronie "o mnie" w Allegro, że w przypadku pytań i wątpliwości należy przed licytacją się skontaktować ze mną (czyli sprzedającym), ale zaakceptowałem swój błąd (bo tak - nieprawidłowy/niepełny opis to moim zdaniem błąd sprzedawcy) oraz rozmiar odszkodowania oczekiwanego przez kupującego. Wynosiło ono dokładnie 15% wartości transakcji - a był to nowy, nieużywany smartfon Nokii. Więc nie była to sprzedaż za 200zł...
W sklepie się Pan nie kłóci gdy na kasie pojawia się wyższa cena niż na metce?
Spotykałem się zarówno z nieuczciwymi sprzedającymi jak i nieuczciwymi kupującymi podczas mojej 7-letniej aktywności na Allegro. Dlatego uważam, że transakcja jest ważna. Od dobrej woli kupującego jak i sprzedającego zależy jej unieważnienie. Bo z drugiej strony: gdy ktoś wylicytuje auto za 30tys zł i tego samego dnia się dowie, że jest chory i potrzebuje te 30tys na leczenie - to tylko od sprzedawcy zależy czy zaakceptuje odwołanie oferty "Kup teraz".
Twarde prawo, ale prawo...
Co do wpisu - nie sądzę, nikt nie lubi się chwalić swoimi błędami.