Temat: Policja m.in. poświadcza nieprawdę

Grzegorz P.:

Nie wiem, skąd takie pomysły. Art. 436 kc rozstrzyga tą sprawę jasno. Uderzasz w samochód nie będący w ruchu - płacisz.

Dokładnie tak.
A warsztat nie mógł Ci odmówić dysponowania swoją własnością.

Temat: Policja m.in. poświadcza nieprawdę

Jacek J.:
Sprawę drążę wyłącznie z poczucia potrzeby sprawiedliwości – dlatego tez liczę na wsparcie na tym forum.

Po prostu jesteś bezczelny i impertynencki.
Przywaliłeś w czyjeś auto i próbujesz uniknąć odpowiedzialności, doszukując się kruczków prawnych.
Wstyd.

Temat: Policja m.in. poświadcza nieprawdę

Dziękuję bardzo za wszelkie wypowiedzi, cieszę się że znalazło się tylu sprawiedliwych, którzy tak łatwo i szybko i z własnej inicjatywy wyrokują.

Dla mnie najważniejsza jest odpowiedz na pytanie czy policja działa prawidłowo. Ponieważ, mimo tak wielu wypowiedzi, nikt z Was nie podał podstawy prawnej działania policji w tym przypadku, utwierdzam się w przekonaniu, że było to dzianie nieprawidłowe.

Zgodnie z wyżej podaną prośbą będę też informował o przebiegu sprawy – jak się można domyślać będzie trwała długo. Jeśli ktokolwiek może mi pomóc będę rad – postawię jeszcze raz pytanie na które dziś nie ma odpowiedzi.

Czy istnieje podstawa prawa pozwalająca policji wskazać sprawcę w przypadku kiedy nie ma wykroczenia i kiedy istnieją sprzeczne zeznania świadków?

Temat: Policja m.in. poświadcza nieprawdę

Garść szczegółów dla zainteresowanych wątkiem odpowiedzialności.

Uderzyłem lewym tylnym rogiem samochodu w prawy bok z tyłu drugiego podjazdu – u mnie rysa, tam małe wgniecenie.

W momencie wsiadania do samochodu w warsztacie z racji ukształtowania bramy nie widziałem drugiego pojazdu – stał z lewej strony za bramą lekko wystając w mój tor jazdy. Otrzymałem polecanie wyjazdu i zacząłem cofać, uważając aby nie zawadzić w wąskiej bramie. Będąc na wysokości bramy, gdybym się zatrzymał to obejrzał zauważył bym zapewne drugi pojazd ale nie zrobiłem tego bowiem po pierwsze uważałem aby przód samochodu nie zawadził bramy a po drugie miałem zaufanie do pracownika warsztatu, który polecił mi wyjechać. Uderzony pojazd był podczas naprawy (m.in. maska podniesiona) i przesuwany przez innego pracownika po placu przed warsztatem tego dnia kilkakrotnie. W mojej ocenie będą klientem warsztatu mam prawo mieć zaufanie do poleceń jego pracowników a warsztat powinien zapewnić bezpieczne warunki wyjazdu.

Podczas przesłuchania na policji Pani policjant powiedziała mi że może mi nieoficjalnie podać kilka informacji. Pokazała mi zdjęcia drugiego pojazdu – był poobijany od prawie każdej strony. Był to niedawno kupiony stary samochód. Wg policjantki zeznania poszkodowanego nie wydają się wiarygodne – m.in. opisywał on ze akurat tam gdzie uderzyłem to było jedyne miejsce w idealnym stanie. Policjantka zasugerowała że nie można wykluczyć ustawki ale policji nic do tego to sprawa cywilna między stronami. Była szczęśliwa że tego samego dnia kiedy wpłynęło zgłoszenie zamyka sprawę - umorzenie. Notatka z która walczę powstała znacznie później i sporządził ją inny policjant.

Temat: Policja m.in. poświadcza nieprawdę

Jestem ciekawy Jacku jak zakończyła się ta sprawa? Hm?
Złożyłeś skargę na działanie F-szy w najbliższej Komendzie Wojewódzkiej Policji?
Bo ja bym się tam łatwo nie poddał, jeśli F-szka Policji powiedziała takie rzeczy, że całe zdarzenie mogło być upozorowane.
To już wychodzi jak dal mnie, nie na wykroczenie, a na typowe usiłowanie wyłudzenia odszkodowania - oszustwo z art. 286 par. 1 KK i poświadczenie nieprawdy przez .. pracowników warsztatu.
Opowiadaj na jakim etapie jesteś.