Temat: [PILNE!] Notarialny podział majątku - proszę o pomoc
Maciek Ś.:
Artur R.:
To zależy od podstawy prawnej nabycia. Jeżeli nabycie nastąpiło przed 1 stycznia 2007 roku, to zaświadczenie będzie potrzebne tylko jeżeli małżonkowie nabyli cały lokal/udział na podstawie dziedziczenia (mogli prawda? np. testament). Jeżeli nabyli w drodze czynności prawnej, to przed 1 stycznia syt. powinna być klarowna (bez zaśw. z US)
Czyli dobrze przeczytalem ten fragment :)
Nabycie nastapilo przed 01.01.2007r. w drodze kupna.
Tu zaświadczenie nam nie będzie potrzebne...
Tak jak pisałem 100% nie ma. W praktyce zdarzało się robić takie rzeczy i było ok.. ale wszystko zależy od woli stron.
Rozumiem jednak, ze nawet w przypadku zastosowania "nieodwolalnego pelnomocnictwa" czy ktoregokolwiek z instrumentow, ktore Pan podal, nie ma zadnej mozliwosci dochodzenia swych roszczen jesli strona wycofa sie z realizacji calosci planu podzialu?
z całego planu oczywiście, nie. Własność nieruchomości (1 i 2) przechodzi z chwilą złożenia podpisu przez notariusza (no chyba, że to spółdzielcze własnościowe prawa do lokali mające założone kw - wówczas potrzebny jest wpis do kw, ale skoro wniosku o wpis własności (uprawnienia)cofnąć nie można, to i tak na jedno wychodzi). Jeżeli więc podzielą się 1 i 2, a darowiznę odłożą na później (i nie dojdzie do skutku), wówczas 1 i 2
zostaną podzielone, a 3 pozostanie we współwłasności.
skoro teraz mają po 50% to nie widzę problemów, aby przedmiotem darowizny dla dziecka było:
1) od męża 40% udziałów,
2) od żony 30% udziałów
- jeżeli dobrze odebrałem Państwa intencje.
Owszem - i wtedy wspolwlascicielami mieszkania sa:
- Pan
- Pani
- Ich Corka
Odpada - wspolwlascicielami ma byc jedynie corka i ojciec (takie warunki podyktowal), stad to cale zrzeczenie sie 100% z udzialu matki, ktory powinien wynosic 30%...
a więc chodzi o naczelnika US ;)).
Trudno powiedzieć dlaczego notariusz chce tego zaświadczenia. Być może Państwa umowę tratuje jako nieodpłatne zniesienie współwłasności.
Wówczas "wpadniecie" pod obowiązek z art. 19 ust. 6.
Moim zdaniem trzeba zastanowić się na strukturą całej transakcji, uważam, że umowa o podział majątku to nie jest to samo, co zniesienie współwłasności, więc nie ma obowiązku (do darowizny) okazywać tego dokumentu (art. 19 ust.6).
Notariusz jednak miał tę przewagę, że widział dokumenty. Trudno mi oceniać.
Czyli w takim przypadku, zeby nie spotkac sie z obowiazkiem przedlozenia zaswiadczenia z US (domniemam, ze w takim razie przy zniesieniu wspolwlasnosci jest to element i tak obowiazkowy, mimo, ze mieszkanie zostalo nabyte grubo przed 2007 rokiem?) nalezaloby wyraznie zaznaczyc, ze jest to nie zniesienie wspolwlasnosci tylko podzial majatku?
tak jak napisałem, trzeba zapytać notariusz skąd obowiązek, nie mogę tego oceniać. Być może uznał, że skoro nabycie miało być ponad udział (70% a nie 50%) to może potraktował to jako obowiązek wzięcia zaświadczenia.
Jutro z ciekawości sprawdzę, czy wtedy trzeba.
Tyle tylko, ze w takim przypadku oplaty, taksy, etc. beda naliczane od kazdego z 3 mieszkan? Mimo, ze strony ugodowo stwierdzaja, ze jedno nalezy do jednego, drugie do drugiego? Jesli tak, to faktycznie moze to byc kolosalne w kosztach...
tak jak pisałem, będzie drogo. Co do opłat - rozporządzenie w sprawie maksymalnych stawek opłat notarialnych:
§ 11. 1. Jeżeli jednym aktem notarialnym, sporządzonym między tymi samymi osobami, objęto kilka czynności dotyczących tego samego przedmiotu i pozostających ze sobą w takim stosunku, że jedna z tych czynności ma charakter czynności głównej, a inne mają charakter czynności ubocznych i nie mogą istnieć bez czynności głównej - za sporządzenie tego aktu notarialnego stosuje się maksymalną stawkę przewidzianą dla czynności głównej.
2. W razie gdy poszczególne czynności między tymi samymi osobami dotyczą różnych przedmiotów, wartość tych przedmiotów zlicza się, jeżeli dla dokonywanych czynności przewidziana jest ta sama maksymalna stawka. Jeżeli dla tych czynności przewidziane są różne maksymalne stawki, stosuje się je za każdą czynność z osobna.
3. Jeżeli akt notarialny obejmuje kilka czynności różnych osób, stosuje się maksymalne stawki przewidziane za każdą czynność z osobna.
no to już do ustalenia między nimi. Jak nie mogą się dogadać, niech rozstrzygnie sąd, a to będzie ich kosztować i czas i pieniądze i niepotrzebny stres.
Byli w sadzie i sytuacja byla na tyle podbramkowa, ze w gre wchodzila nawet licytacja komornicza tego mieszkania, wiec wiadomo, ze wiele poszloby na straty...
Zawsze staram się tłumaczyć klientom, że robią to (dzielą się sami), dla dobra ich dziecka, bo komornik sprzeda za "półdarmo". Czasem skutkuje, a czasem nie. Zależy od ludzi.
Jeszcze raz dziekuje za pomoc i licze na dalsze wskazowki!
Nie bede szczedzil dobrego zdania na temat Pana kancelarii, kiedy tylko bede mial taka mozliwosc...
Pozdrawiam
a.
Artur R. edytował(a) ten post dnia 14.06.11 o godzinie 23:26