Temat: Palenie liści w ogrodzie i interwencja Straży Miejskiej

Witam,

Chciałem się zapytać o sprawę palenia liści i gałęzi w ogrodzie. Nie daje mi to od pewnego czasu spokoju. Czytałem ze utylizacja odpadów biologicznych metodą spalania jest niedozwolona, chyba że:

- w okresie kalendarzowej wiosny i jesieni, a odpady pochodzą z przydomowych ogrodów
- gmina nie prowadzi regularnie przyjęć odpadów biologicznych.

Wynika z tego że jak jest jesień i spadną liście, albo na wiosnę jak przycinam krzewy mogę je w ogrodzie spalić. Pojawił się jednak haczyk. Nie może to przeszkadzać sąsiadom i utrudniać ruchu ulicznego na pobliskich drogach.


Stąd też moje pytania:

1. Czy faktycznie mogę spalić liście i gałęzie z moich krzaków w moim ogrodzie?

2. Czy straż miejska może nakazać mi zgaszenie ogniska? A jak tak to jakie są konsekwencje jak tego nie zrobię?

3. Czy w takim przypadku mam obowiązek wpuścić straż do ogrodu? A jeśli tak to czy mam również obowiązek wpuścić ją np. z sąsiadem?

Temat: Palenie liści w ogrodzie i interwencja Straży Miejskiej

przypominam się :)
Andrzej S.

Andrzej S. Jestem człowiekiem z
branży.

Temat: Palenie liści w ogrodzie i interwencja Straży Miejskiej

W tym przypadku zapewne przepisy to jedno a życie drugie.

Zwrot "nie przeszkadzać sąsiadom" mówi jednak wszystko. Podobna sytuacja jest z grillami... Fajnie jest siedzieć przy piwku i zakąszać, jednak kiedy siedzę w pokoju i nie mogę otworzyć okna, mam nieszczelne drzwi lub okna - dym potrafi być nad wyraz wścibski i bez znaczenia jest czasem najwyższa jakość okien i drzwi - to powstaje problem. Nie ma to jak dusić się we własnym pokoju dymem, siedzieć podtrutym, z bólem głowy.

Nie wyobrażam sobie sytuacji kiedy 100 działkowiczów i kolejnych 200 właścicieli ogrodów co wiosnę i jesień zaczyna wszystko puszczać z dymem na jakimś osiedlu. Nie wiadomo co lepsze, czy gdyby zrobili to jednocześnie... czy każdy innego dnia... braknie dni w roku.

O ile dym z grilla jest często dość delikatny o tyle dym z ogniska to już siwy dym i jego kłęby.

Interes społeczny jest w tym przypadku naruszony.

Sugeruję składać odpady na kompost. Tak czynię. Gałęzie, liście, gałęzie, liście i nagle po kilku latach ma pan za darmo czysty nawóz organiczny - za darmo, lepsze zbiory i dobre stosunki z sąsiadami.

powodzenia
Andrzej S.

Andrzej S. Jestem człowiekiem z
branży.

Temat: Palenie liści w ogrodzie i interwencja Straży Miejskiej

http://poradnikogrodniczy.pl/kompost.php

Napiszę jeszcze tak, a piszę to w dobrej wierze w interesie społecznym.

Proszę pomyśleć, czy jeśli sąsiad uda się do lekarza zrobić obdukcję bo stwierdza u siebie objawy zatrucia dymem, On i jego cała rodzina, to będzie miał prawo domagać się odszkodowania czy nie? Nie chodzi w sumie nawet o to jakie zatrucie i czy wystąpi ale o to jak będzie mu "zależało" na dobrze opisanej obdukcji.

Jeśli jest zakaz palenia papierosów w miejscach publicznych, bo szkodzą - to czymże jest wąchanie kłębów siwego dymu w domowych pieleszach - ten dym szkodzi mniej? Nie jest absolutnie zdrowszy.

Wracając do kompostu, to proszę mi wierzyć że to ogromna radocha patrzeć jak sobie coś gnije. Spalić coś to zbyt szybka śmierć dla odpadów, a znęcać się nad liśćmi i gałęziami latami to czysta, naturalna radość. A cierpliwość jest cnotą.

Jest to wręcz swego rodzaju małe terarium dla bilionów bilionów bakterii - cennych kakteri, jeśli umiejętnie przyrządzimy kompost.

Niech Pan promuje życie i dobre relacje a nie śmierć w ogniu.

Piszę to wszystko bo problem jest nagminny, a każdy kieruje się przekonaniem że "szlachnic na zagrodzie, równy wojewodzie".

Pozdrawiam ekologicznie.Andrzej S. edytował(a) ten post dnia 26.07.10 o godzinie 03:11

Następna dyskusja:

Mandat z fotoradaru od stra...




Wyślij zaproszenie do