konto usunięte

Temat: Odszkodowanie za wycięte drzewo od spadkobiercy...

Witam.

Uczestniczę jako strona w sprawie cywilnej o zniesienie współwłasności. Spadek przyjąłem z dobrodziejstwem inwentarza.

Chciałbym się dowiedzieć co wynika z poniższego problemu.

Przed 2004 rokiem (może 2002, nie wiem dokładnie) mój ojciec jako jeden ze 3 współwłaścicieli gruntu leśnego sam lub w porozumieniu z innym współwłaścicielem (nie wiem dokładnie) dokonali nielegalnej wycinki drzewa. W tej chwili obaj nie żyją. Spadkobierca innego ze współwłaścicieli, podczas sprawy o zniesienie współwłasności żąda ode mnie i spadkobierców mojego ojca odszkodowania za wycięte drzewo.

Pytanie moje czy w chwili obecnej druga strona tej sprawy może żądać od nas takiego odszkodowania, jeżeli nie zostało przed sądem lub inną instytucją publiczna władną w tej kwestii (Policja, Straż Leśna?) dowiedzione mojemu ojcu, że to on sam bądź w porozumieniu z innymi wycinał to drzewo. Mógł być jakiś donos do Nadleśnictwa, ale jakiekolwiek postępowanie jeżeli było to nie zostało ukończone przed śmiercią ojca.

e: Dodam jeszcze iż Sąd rozpytywał już kilku świadków na tę okoliczność i wszyscy twierdzili, że mój
ojciec nie dokonywał tej wycinki,Michał Pietrzak edytował(a) ten post dnia 23.11.10 o godzinie 17:12

konto usunięte

Temat: Odszkodowanie za wycięte drzewo od spadkobiercy...

żądać sobie zawsze może :)

z doświadczenia Ci powiem, że jak drzewo zostało wycięte nielegalnie to za to jest odpowiedzialność (wcale nie małe pieniądze) i gdyby osoba wytoczyła Ci sprawę w sądzie sama strzeliła by sobie w stopę ponieważ musiałaby udowodnić, że wycinał to drzewo Twój ojciec, a jak nie udowodni to właściciel gruntu jest odpowiedzialny za to :)

Coś jeszcze Ci podpowiem ;) nie ma pieńka = nie ma drzewa

konto usunięte

Temat: Odszkodowanie za wycięte drzewo od spadkobiercy...

A jeżeli w przyszłym roku ja stałbym sie jedynym właścicielem tego gruntu to co mi grozi?

konto usunięte

Temat: Odszkodowanie za wycięte drzewo od spadkobiercy...

1. Sprawdź, czy się nie przedawniło. W którym roku wycinka a w którym sprawa w sądzie o zniesienie współwłasności i roszczenie drugiej strony? Jeśli dopiero teraz, to ciekawe jak udowodni, że poprzednik nie zgodził się na wycinkę?
2. Sprawdź, czy w sprawie wpłynęły gdziekolwiek jakiekolwiek dokumenty, np. do urzędu gminy.
3. Sprawdź, jaki charakter ma działka - czy faktycznie leśny czy są to samosieje... niewiele to zmienia, ale dla leśnej obowiązkowy jest http://pl.wikipedia.org/wiki/Plan_urządzenia_lasu (sprawdź mapy geodezyjne + dopytaj ostrożnie w nadleśnictwie).
4. Na każde drzewo (poza tymi w planie) trzeba mieć pozwolenie na wycinkę... ewentualnym odstępstwem jest drzewo zagrażające życiu, ale też trzeba niezwłocznie wystąpić o takie pozwolenie.

Opłaty za wycinkę jednego drzewa, zależnie od gatunku, lokalizacji, obwodu pnia mogą wynosić od kilku tysięcy do kilkuset.Jerzy B. edytował(a) ten post dnia 23.11.10 o godzinie 20:08

konto usunięte

Temat: Odszkodowanie za wycięte drzewo od spadkobiercy...

grozic moze Ci to ze osoba chcac od Ciebie odszkodowania po zlosci moze Cie podkablowac do stosownego urzedu (rolnictwa i lesnictwa czy cos )

nie ma pienka po drzewie = nie ma drzewa :> tak bedzie bezpieczniej o ile nie udokumentowano np foto

jak sprawa byla zglaszana i gdzies juz jest "udokumentowane" ze takie drzewo bylo to wyrwanie pienka nic moze nie pomoc.

jak jest to samosieja to nic - pozwolenie musi byc - nikogo nie obchodzi czy sam posadziles, nawet musisz miec pozwolenie jak chcesz wyciac choinke ktora sam posadziles w celach ozdobnych

jak drzewo zagraza zyciu - to pozwolenie musi byc
zawsze pozwolenie musi byc, nawet jak drzewo jest uschniete, to tylko biurokracja i nie powinno byc problemow z pozwoleniem ale byc musi

wolno bez pozwolenia scinac drzewa owocowe i takie ktore nie maja 5 lat (od ziarenka)

Jerzy mowiac o oplatach a raczej karach z tego tytulu wcale nie przesadzilArtur Kijewski edytował(a) ten post dnia 23.11.10 o godzinie 23:50

konto usunięte

Temat: Odszkodowanie za wycięte drzewo od spadkobiercy...

Panowie to może precyzyjniej opiszę daty

2002, a na pewno przed 2004, przypuszczalny rok wycinki.

Styczeń 2004 ocena sporządzona przez strażnika leśnego, gdzie widnieje informacja, że drzewa były wycinane dwa lub trzy lata wcześniej, a więc w 2002 lub w 2001, a może nawet w 2000 roku.

Mniej więcej wtedy umiera jeden ze starszych współwłaścicieli gruntu, a zostaje nim jego spadkobierca. (prawdopodobnie to spadkobierca złożył wcześniej donos na mojego ojca do Nadleśnictwa)
Mojemu ojcu Nadleśnictwo nic nie udowodniło, na dobrą sprawę prawdopodobnie nie był nawet przepytywany na tę okoliczność. Doniesienia do gminy nie było. Z tej gminu otrzymuję każdą normalną korespondencje, np. podatki za grunty itp. Jeżeli gmina coś by na ten temat wiedziała to juz bym miał jakieś pisma jako współwłaściciel.

2008 data śmierci mojego ojca

2009 data kiedy ja i inne staliśmy się spadkobiercami ojca

2011 a może później jak ja stanę się jedynym spadkobiercą.

To jest już około 9 lat od domniemanej wycinki drzewa.Michał Pietrzak edytował(a) ten post dnia 24.11.10 o godzinie 09:12

konto usunięte

Temat: Odszkodowanie za wycięte drzewo od spadkobiercy...

trzeba by jakiegos prawnika zapytac o przedawnienie bo tego nie wiem
Dagmara D.

Dagmara D. Field Research
Poland - Badania
rynku - moja miłość.
Wykł...

Temat: Odszkodowanie za wycięte drzewo od spadkobiercy...

ALe przedawnienie czego ? Domniemania ?
A jakby go sąsiad oskarżył o kradzież samochodu, ktorego nie ukradł to też spadkobierca by poszedł siedzieć ?
Ktoś wyciął drzewo. Sprawcy nie znaleziono. Wyroku nie ma ani żadnej decyzji administracyjnej.
Proponuję się wyluzować :)Dagmara D. edytował(a) ten post dnia 25.11.10 o godzinie 00:23
Katarzyna N.

Katarzyna N. "Jeszcze nigdy tak
nie było, żeby jakoś
nie było".

Temat: Odszkodowanie za wycięte drzewo od spadkobiercy...

Roszczenie o naprawienie szkody wyrządzonej czynem niedozwolonym przedawnia się z upływem trzech lat od dnia, w którym poszkodowany dowiedział się o szkodzie i o osobie zobowiązanej do jej naprawienia. Nie może to być okres dłuższy niż 10 lat od daty wystąpienia zdarzenia, które wyrządziło szkodę.
Powtarzam za przedmówcami- aby móc się czegokolwiek domagać, poszkodowany musi najpierw udowodnić, że dana osoba wyrządziła mu szkodę

Następna dyskusja:

Odszkodowanie z OC sprawcy:...




Wyślij zaproszenie do