Łukasz
Pasternak
Handlowiec z krwi i
kości.
Temat: Odszkodowanie po śmierci ojca.
Bardzo proszę o poradę w mojej sprawie. Postaram się dość dokładnie opisać całą sytuację.Mój ojciec 25 lat temu miał bardzo poważny wypadek samochodowy. Dwa samochody poszły na złom a on sam trafił na prawie dwa miesiące do szpitala. Przez dwa dni był nieprzytomny. Miał zmiażdżoną nogę, wstrząs mózgu, uraz głowy i całą masę innych uszkodzeń ciała. Po kilku miesiącach wrócił do pracy, potem prowadził działalność gospodarczą. Około roku '90 przeszedł na rentę. Renta wypadkowa z tytułu całkowitej niezdolności do pracy. Oprócz renty dostawał jeszcze z Warty co kwartał odszkodowanie (miał tam wykupione ubezpieczenie na życie na dość sporą sumę)
Na początku czerwca ojciec w domu stracił przytomność i 3 dni później zmarł w szpitalu - przyczyna podana przez lekarza: tętniak mózgu, który powstał w wyniku urazu głowy. Spytałem czy ma to jakieś powiązanie z wypadkiem sprzed 25 lat i powiedział, że tak.
Pani w ZUSie powiedziała mamie, żeby złożyła wniosek o odszkodowanie. Dodatkowo powiedziała, że jak będzie decyzja z ZUS (od ich orzecznika) powinniśmy zwrócić się do Warty o wypłatę odszkodowania za śmierć w wyniku wypadku samochodowego.
Powiedzcie mi proszę jak to wygląda w praktyce? ZUS ma całą dokumentację związana z chorobą ojca, z wypadkiem oraz od dzisiaj ta ze szpitala.
Na chwilę obecną mama została bez środków do życia i pieniądze które udałoby się uzyskać z odszkodowania pozwoliłyby jej spokojnie żyć.
Z tego, co już się zdążyłem dowiedzieć to mama dostanie wyższą rentę, jeśli orzecznik uzna, że śmierć miała związek z wypadkiem. Mama przed śmiercią ojca nie pracowała - tak właściwie to przestała pracować w '89 - najpierw choroba babci a później zajmowała się ojcem, który też wymagał "stałego nadzoru"
Czy mamy teraz składać wniosek w ZUS i czekać na decyzję? A może powinienem bardziej przypilnować tej sprawy?