konto usunięte
konto usunięte
Temat: odpowiedzialność właściciela psa
może spróbuj z Towarzystwem Opieki nad Zwierzętami (http://www.toz.pl/)?Mariusz S. PZU S.A.
Temat: odpowiedzialność właściciela psa
telefon do Straży Miejskiej albo do Gminy (w zależności od m-ca).Ta zgłasza to do "hycla" i po temacie. Ostatnio po mojej ulicy biegały 3 pieski które okropnie szczekały pod bramami itd. Wystarczył jeden telefon i ... cisza. Skoro pies biega po okolicy bez kagańca, nie jest na smyczy i nie ma identyfikatora mówiącego kto jest włascicielem (bo piesek najzwyczajniej mógł uciec) to znaczy, że nie ma "odpowiedzalnego " właściciela i może siać po okolicy potencjalne zagrożenie
konto usunięte
Temat: odpowiedzialność właściciela psa
Mariusz S.:
Skoro pies biega po okolicy bez kagańca, nie jest na smyczy i nie ma identyfikatora mówiącego kto jest włascicielem (bo piesek najzwyczajniej mógł uciec) to znaczy, że nie ma "odpowiedzalnego " właściciela i może siać po okolicy potencjalne zagrożenie.
To, że piesek nie ma kagańca ani identyfikatora nie musi oznaczać że jest bezpański. Mógł np. urwać się ze smyczy. Ba, nawet nie ma regulacji prawnych co do obowiązku posiadanie przez pieski takich rzeczy (co do kagańca jest rozporządzenie, gdzie są wymienione rasy, które bezwzględnie muszą być wyprowadzane na smyczy). Ale to tylko tak w ramach wyjaśnienia :)
konto usunięte
Temat: odpowiedzialność właściciela psa
Mariusz S.:
telefon do Straży Miejskiej albo do Gminy (w zależności od m-ca).
Ta zgłasza to do "hycla" i po temacie.
Czy aby na pewno? Moze jednak warto by do odpowiedzialności pociągnąć właściciela, nie psy. Skoro wiadomo czyje są.
AGA
Sławomir Kuziak I feel you...
Temat: odpowiedzialność właściciela psa
Marta P.:Ja mam odmienny problem.
Mariusz S.:
Skoro pies biega po okolicy bez kagańca, nie jest na smyczy i nie ma identyfikatora mówiącego kto jest włascicielem (bo piesek najzwyczajniej mógł uciec) to znaczy, że nie ma "odpowiedzalnego " właściciela i może siać po okolicy potencjalne zagrożenie.
To, że piesek nie ma kagańca ani identyfikatora nie musi oznaczać że jest bezpański. Mógł np. urwać się ze smyczy. Ba, nawet nie ma regulacji prawnych co do obowiązku posiadanie przez pieski takich rzeczy (co do kagańca jest rozporządzenie, gdzie są wymienione rasy, które bezwzględnie muszą być wyprowadzane na smyczy). Ale to tylko tak w ramach wyjaśnienia :)
Zdarzyło się że moja rasowa sunia dwa razy wydostała się ze swojego wybiegu i wyszła na ulicę. Nie należy do ras groźnych i nawet nie szczeka, jest średniej wielkości. Można ją zagłaskać na śmierć. Jednak mam nawiedzoną sąsiadkę, która ma kota. Ona tak się boi o tego kota, że dwa razy już zadzwoniła na policję, że się boi... Policja przyjachała i policjanci oznajmili, że jeśli to się powtórzy, to pies zostanie uśpiony.
Czy mają do tego prawo?Sławomir Kuziak edytował(a) ten post dnia 17.08.09 o godzinie 13:34
Mariusz S. PZU S.A.
Temat: odpowiedzialność właściciela psa
rozumiem obawy i wątpliwości wszystkich miłośników zwierzaków. sam mam pieska który co roku jest szczepiony, ma plakietkę odnośnie opłaconego podatku od piesków i biega na zamkniętym podwórku.Nie znam konkretnych przepisów (które napewno nie sa doskonałe )a mówią o "wolności biegających po ulicy piesków" ale nie podoba mi sie to, że za kazdym razem jak wychodze na spacer z moim dzieckiem musze mysleć czy nie wdepnie w coś nieładnego albo czy może spokojnie bawic sie w piaskownicy. Idąc ulicą musze brać na ręce swoje dziecko bo większosc piesków nie jest rasowych i bez smyczy i kagańca podbiega do malucha i zaczyna go obwąchiwać.
Czy nie wydaje sie wam, że w takich przypadkach bardziej dbamy o wolnośc piesków niż o zdrowie i bezpieczeństwo dzieci?
Prowadziłem już "konwersację" z starszym panem idącym 20 metrów za biegajacym pieskiem i twierdzącym ,że jego piesek nikogo nie ugryzł i "tylko" powąchał dziecko.
Nadal jestem przekonany, że pies biegajacy przez 2-3 tygodnie "bezpańsko" po ulicy, parku, czy zaglądajacy przez płot na moje podwórko do mojego psa powinien zostać złapany przez "hycla". Co nie oznacza, że hycel robi z nim coś złego. Gmina, miasto maja podpisame umowy ze schroniskami (gdzie można odebrać swoja zgube), hyclami i ma to na celu zwiększenie bezpieczeństwa i czystości na ulicach.
Mariusz S. PZU S.A.
Temat: odpowiedzialność właściciela psa
Jesli wiadomo czyje sa to oczywiście własciciela. Widzialem kiedyś jak w parku w chwili kiedy 2 psy zaczeły sie gryść jeden z właścicieli (starszy pan trzymający smycz w reku) najzwyczajniej w świecie odwrócił sie w przeciwna stronę i sobie poszedł. W takich własnie przypadkach niestety konsekwencję ponosi pies skoro ma NIEODPOWIEDZIALNEGO właściciela.Agnieszka Zdrzałka-Brdęk:
Mariusz S.:
telefon do Straży Miejskiej albo do Gminy (w zależności od m-ca).
Ta zgłasza to do "hycla" i po temacie.
Czy aby na pewno? Moze jednak warto by do odpowiedzialności pociągnąć właściciela, nie psy. Skoro wiadomo czyje są.
AGAMariusz S. edytował(a) ten post dnia 17.08.09 o godzinie 15:23
Mariusz S. PZU S.A.
Temat: odpowiedzialność właściciela psa
ale czy to znaczy, że skoro piesek urwał sie ze smyczy i uciekł to ma sie błąkać po ulicy. Chyba "bezpieczniej" jeśli ktoś kto zawodowo sie tym zajmuje na tym terenie go złapie i odwiezie np. do schroniska. Teskniący i odpowiedzialny własciciel napewno ma więkssze szanse znaleść "uciekiniera" w schronisku niż na ulicy po kilku tygodniach.Marta P.:
Mariusz S.:
Skoro pies biega po okolicy bez kagańca, nie jest na smyczy i nie ma identyfikatora mówiącego kto jest włascicielem (bo piesek najzwyczajniej mógł uciec) to znaczy, że nie ma "odpowiedzalnego " właściciela i może siać po okolicy potencjalne zagrożenie.
To, że piesek nie ma kagańca ani identyfikatora nie musi oznaczać że jest bezpański. Mógł np. urwać się ze smyczy. Ba, nawet nie ma regulacji prawnych co do obowiązku posiadanie przez pieski takich rzeczy (co do kagańca jest rozporządzenie, gdzie są wymienione rasy, które bezwzględnie muszą być wyprowadzane na smyczy). Ale to tylko tak w ramach wyjaśnienia :)
Agnieszka Świątecka there is no try
Temat: odpowiedzialność właściciela psa
Mariusz S.:
Idąc ulicą musze brać na ręce swoje dziecko bo większosc piesków nie jest rasowych i bez smyczy i kagańca podbiega do malucha i zaczyna go obwąchiwać.
no zgroza :(
jakby nierasowy pies próbował obwąchać moje dziecko, to bym się pochlastała, no ;)
Agnieszka Świątecka there is no try
Temat: odpowiedzialność właściciela psa
Mariusz S.:
ale czy to znaczy, że skoro piesek urwał sie ze smyczy i uciekł to ma sie błąkać po ulicy. Chyba "bezpieczniej" jeśli ktoś kto zawodowo sie tym zajmuje na tym terenie go złapie i odwiezie np. do schroniska. Teskniący i odpowiedzialny własciciel napewno ma więkssze szanse znaleść "uciekiniera" w schronisku niż na ulicy po kilku tygodniach.
"piesek", który się urwał ze smyczy, w 99 przypadkach na 100 za 15 minut będzie z powrotem. jeśli mówimy o takich przypadkach (pies pobiegł np. za kotem, ale ma obrożę i identyfikator), to pomysł, żeby takie psy odwozić do schroniska jest
a) niemożliwy do zrealizowania (jaka musiałby być liczba hycli na km kwadratowy?)
b) marnotrawieniem publicznych pieniędzy (j.w.)
c) zwykłą złośliwością (zanim pies znajdzie się w schronisku, zanim powiadomiony zostanie właściciel, zanim zdąży się po niego zgłosić... minie kilka godzin, a jak napisałam wyżej, wg wszelkiego prawdopodobieństwa pies wróciłby sam dużo wcześniej).
Mariusz S. PZU S.A.
Temat: odpowiedzialność właściciela psa
Agnieszka Świątecka:
Mariusz S.:
ale czy to znaczy, że skoro piesek urwał sie ze smyczy i uciekł to ma sie błąkać po ulicy. Chyba "bezpieczniej" jeśli ktoś kto zawodowo sie tym zajmuje na tym terenie go złapie i odwiezie np. do schroniska. Teskniący i odpowiedzialny własciciel napewno ma więkssze szanse znaleść "uciekiniera" w schronisku niż na ulicy po kilku tygodniach.
"piesek", który się urwał ze smyczy, w 99 przypadkach na 100 za 15 minut będzie z powrotem. jeśli mówimy o takich przypadkach (pies pobiegł np. za kotem, ale ma obrożę i identyfikator), to pomysł, żeby takie psy odwozić do schroniska jest
a) niemożliwy do zrealizowania (jaka musiałby być liczba hycli na km kwadratowy?)
b) marnotrawieniem publicznych pieniędzy (j.w.)
c) zwykłą złośliwością (zanim pies znajdzie się w schronisku, zanim powiadomiony zostanie właściciel, zanim zdąży się po niego zgłosić... minie kilka godzin, a jak napisałam wyżej, wg wszelkiego prawdopodobieństwa pies wróciłby sam dużo wcześniej).
ciekawe podejście ... przypomina mi to przypadek łapanie nietrzeźwych kierowców.
Policjantów musiało by być po kilka radiowozów przy każdej dyskotece w piątek i sobotę.
Po co ich łapać skoro zamim zostana ukarani juz uda im sie wytrzeźwieć.
Myslę,że zarówno w przypadku łapania psów bezpańsko biegajacych po ulicy jak i pijanych kierowców nie jest to marnotrawienie publicznych pieniędzy.
Agnieszka, jesli pies Twojego sąsiada ugryzie albo wystraszy małe dziecko to sąsiad weźmie za to odpowiedzialność skoro ucieczka jego pupila była tylko chwilowa - 15 minutowa?
Nie wątpie, że Ty zawsze odpowiadasz za poczynania swojego psa.
Sławomir Kuziak I feel you...
Temat: odpowiedzialność właściciela psa
Mariusz S.:To zły przykład.
ciekawe podejście ... przypomina mi to przypadek łapanie nietrzeźwych kierowców.
Policjantów musiało by być po kilka radiowozów przy każdej dyskotece w piątek i sobotę.
Po co ich łapać skoro zamim zostana ukarani juz uda im sie wytrzeźwieć.
Myslę,że zarówno w przypadku łapania psów bezpańsko biegajacych po ulicy jak i pijanych kierowców nie jest to marnotrawienie publicznych pieniędzy.
Agnieszka, jesli pies Twojego sąsiada ugryzie albo wystraszy małe dziecko to sąsiad weźmie za to odpowiedzialność skoro ucieczka jego pupila była tylko chwilowa - 15 minutowa?
Nie wątpie, że Ty zawsze odpowiadasz za poczynania swojego psa.
Podam właściwszy.
Trzeba zabierać prawo jazdy wszystkim tym którzy je posiadają i kupują alkohol w sklepie. Najlepiej przy każdej kasie rozstawić patrol który to będzie wykonywał. Bo jak ktoś ma prawko i kupuje alkohol to istnieje ryzyko że później będzie kierował autem w stanie nietrzeźwym.
Prewencja!
Anna
Wysocka-Gazda
Anioł nigdy nie
upada. Diabeł upada
tak nisko, że nigdy
s...
Temat: odpowiedzialność właściciela psa
Marta P.:
To, że piesek nie ma kagańca ani identyfikatora nie musi oznaczać że jest bezpański. Mógł np. urwać się ze smyczy. Ba, nawet nie ma regulacji prawnych co do obowiązku posiadanie przez pieski takich rzeczy (co do kagańca jest rozporządzenie, gdzie są wymienione rasy, które bezwzględnie muszą być wyprowadzane na smyczy). Ale to tylko tak w ramach wyjaśnienia :)
Niekoniecznie. W mieście pies musi być prowadzony na smyczy. Przynajmniej we Wrocławiu pies musi mieć kaganiec w środkach publicznego transportu oraz np. na terenie dworców.
A jak się urwał to ma obrożę i kawałek lub nawet całą smycz :)
Anna
Wysocka-Gazda
Anioł nigdy nie
upada. Diabeł upada
tak nisko, że nigdy
s...
Temat: odpowiedzialność właściciela psa
W miejscach publicznych zwierzęta domowe, w szczególności psy, mogą przebywać wyłącznie pod nadzorem osoby, która jest zdolna do sprawowania kontroli nad zachowaniem się zwierzęcia, z uwzględnieniem następujących zasad:1) psa należy prowadzić na smyczy z zastrzeżeniem pkt 3;
2) psy należące do ras uznawanych za agresywne oraz psy, które
zachowują się agresywnie w stosunku do ludzi i innych zwierząt, należy prowadzić w kagańcu;
3) zwolnienie psa ze smyczy jest dozwolone w miejscach mało
uczęszczanych przez ludzi tylko wówczas, gdy pies ma założony kaganiec, a osoba, z którą przebywa w tym miejscu ma możliwość sprawowania nad nim bezpośredniej kontroli, oznaczającej właściwą reakcję psa na komendę opiekuna w każdej sytuacji.
Tyle wrocławska uchwała...
Marta
K.
Usus magister est
optimus!
Temat: odpowiedzialność właściciela psa
Magda Bitner:
Do jakiej instytucji mogę się zgłosić jeżeli właściciel dwóch dużych psów (kundli - więc nie z ras niebezpiecznych) trzyma je na nieogrodzonym terenie, psy chodzą po całej wsi (szukają jedzenia bo zbyt często ich nie karmi), wchodzą na teren mojej posesji przeskakując przez płot a ostatnio nawet pogryzły mojego psa? Jest na to jakiś paragraf?
USTAWA z dnia 23 kwietnia 1964 r. KODEKS CYWILNY (Dz. U. z dnia 18 maja 1964 r.)
Art. 431. § 1. Kto zwierzę chowa albo się nim posługuje, obowiązany jest do naprawienia wyrządzonej przez nie szkody niezależnie od tego, czy było pod jego nadzorem, czy też zabłąkało się lub uciekło, chyba że ani on, ani osoba, za którą ponosi odpowiedzialność, nie ponoszą winy.
§ 2. Chociażby osoba, która zwierzę chowa lub się nim posługuje, nie była odpowiedzialna według przepisów paragrafu poprzedzającego, poszkodowany może od niej żądać całkowitego lub częściowego naprawienia szkody, jeżeli z okoliczności, a zwłaszcza z porównania stanu majątkowego poszkodowanego i tej osoby, wynika, że wymagają tego zasady współżycia społecznego.
Art. 432. § 1. Posiadacz gruntu może zająć cudze zwierzę, które wyrządza szkodę na gruncie, jeżeli zajęcie jest potrzebne do zabezpieczenia roszczenia o naprawienie szkody.
§ 2. Na zajętym zwierzęciu posiadacz gruntu uzyskuje ustawowe prawo zastawu dla zabezpieczenia należnego mu naprawienia szkody oraz kosztów żywienia i utrzymania zwierzęcia.
Ewa
S.
Manager HR Kadry
Płace
Temat: odpowiedzialność właściciela psa
Anna Wysocka-Gazda:
Marta P.:
To, że piesek nie ma kagańca ani identyfikatora nie musi oznaczać że jest bezpański. Mógł np. urwać się ze smyczy. Ba, nawet nie ma regulacji prawnych co do obowiązku posiadanie przez pieski takich rzeczy (co do kagańca jest rozporządzenie, gdzie są wymienione rasy, które bezwzględnie muszą być wyprowadzane na smyczy). Ale to tylko tak w ramach wyjaśnienia :)
Niekoniecznie. W mieście pies musi być prowadzony na smyczy. Przynajmniej we Wrocławiu pies musi mieć kaganiec w środkach publicznego transportu oraz np. na terenie dworców.
A jak się urwał to ma obrożę i kawałek lub nawet całą smycz :)
No, własnie - zazwyczaj w poszczególnych miastach lub gminach sa podejmowane uchwały co do tego w jaki sposób psy mogą być prowadzane po ulicach, parkach, itd. Zaletą mieszkania w mieście jest to, że można zadzwonić po Straż Miejską i ona wyegzekwuje to, aby pies był na smyczy i miał założony kaganiec. Ja mieszkam od jakiegoś czasu poza miastem i uchwałą Rady Gminy psy na poszczególnych osiedlach powinny być wyprowadzane poza prywatny ogrodzony teren w kagańcu i na smyczy. Właściwie wszyscy się do tego stosują, przynajmniej w kwestii smyczy, poza jednym sąsiadem, który dla mnie terroryzuje całą okolicę.
Posiada ogromnego psa - nie wiem co to za rasa, ale wyglądem przypomina bulteriera skrzyżowanego z hieną, który bez przerwy przebywa poza jego działką, bez smyczy, bez kagańca i na dodatek pozostawiony pod opieką 13-letniego chłopaka a czasem nawet, O ZGROZO, "pod opieką" 5-letniej dziewczynki. Pies w opinii sąsiada jest łagodny i przyjazny, ale nie do końca - rzuca się często na inne psy (w tym na mojego yorka). Bylismy też świadkami jak rzucił się na rowerzystę. Jednak naszego sąsiada niczego to nie nauczyło. Moje córki boją się tego psiska. Ja sama nie czuję się pewnie, gdy on biega po ulicy, a ja muszę np. wysiąść z samochodu, bo właśnie podjechałam pod dom. Kilkakrotnie my i nasi sąsiedzi zwracaliśmy mu uwagę, że życzymy sobie, aby pies był przynajmniej na smyczy - nie każdy jest zwolennikiem cudzych zwierzaków, nawet tych najłagodniejszych - bez echa. Dochodzi do tego, że aby wyjść z własnymi psami na spacer musimy czekać, aż pies sąsiada się wybiega i ten zabierze go do domu.
Gdzie powinnam interweniować w tej sprawie?
W miastach jest straż miejska, a na wsi? - pozostaje gmina, czy policja?
Niestety nie ma u nas straży gminnej.
Joanna
Z.
senior project
manager, mama
Tygrysa
Temat: odpowiedzialność właściciela psa
Mariusz S.:
rozumiem obawy i wątpliwości wszystkich miłośników zwierzaków. sam mam pieska który co roku jest szczepiony, ma plakietkę odnośnie opłaconego podatku od piesków i biega na zamkniętym podwórku.
Nie znam konkretnych przepisów (które napewno nie sa doskonałe )a mówią o "wolności biegających po ulicy piesków" ale nie podoba mi sie to, że za kazdym razem jak wychodze na spacer z moim dzieckiem musze mysleć czy nie wdepnie w coś nieładnego albo czy może spokojnie bawic sie w piaskownicy. Idąc ulicą musze brać na ręce swoje dziecko bo większosc piesków nie jest rasowych i bez smyczy i kagańca podbiega do malucha i zaczyna go obwąchiwać.
Czy nie wydaje sie wam, że w takich przypadkach bardziej dbamy o wolnośc piesków niż o zdrowie i bezpieczeństwo dzieci?
Pozwolę sobie na obrazoburcze odwrócenie sytuacji. Na wstępnie kłania się matka 2 dzieci. Jak mogę ochronić swoje psy przed upierdliwymi dziećmi w miejscach publicznych?
Wczoraj piękna pogoda, razem z przyjaciółka spakowałyśmy z samego rana nasze 3 psy (znaczy moje 2) i pojechałyśmy nad Świder. Psy to jamnik miniaturka, beagle i buldog francuski. Póki byłyśmy same psy biegały i szalały - jak pojawili się ludzie już zmęczone zostały przywiązane do drzewa obok naszego kocyka i poszły spać. Znaczy chciały bo jakieś dziecko z uporem maniaka oblewało je z kubka wodą. Usiłowało odczepić od smyczy, rozrzucało karmę, podchodziło z kanapkami, strzelało z pistoletu na wodę do nich itd..... Dziecko lat ok 3 lat. Rodzice pokrzykiwali bez przekonania z kocyka zza drzew (nie widzieli jak smarkacz biega w wodzie - czułam się w obowiązku obserwować) i może ze 2 razy podeszli. O 14 nie wytrzymałyśmy po tym jak kolejna dwójka tylko chciała je pogłaskać.....
Słowo daję psy, które obwąchują są zdecydowanie mniej upierdliwe....
Anna
Wysocka-Gazda
Anioł nigdy nie
upada. Diabeł upada
tak nisko, że nigdy
s...
Temat: odpowiedzialność właściciela psa
Joanna S.:
Pozwolę sobie na obrazoburcze odwrócenie sytuacji. Na wstępnie kłania się matka 2 dzieci. Jak mogę ochronić swoje psy przed upierdliwymi dziećmi w miejscach publicznych?
Wczoraj piękna pogoda, razem z przyjaciółka spakowałyśmy z samego rana nasze 3 psy (znaczy moje 2) i pojechałyśmy nad Świder. Psy to jamnik miniaturka, beagle i buldog francuski. Póki byłyśmy same psy biegały i szalały - jak pojawili się ludzie już zmęczone zostały przywiązane do drzewa obok naszego kocyka i poszły spać. Znaczy chciały bo jakieś dziecko z uporem maniaka oblewało je z kubka wodą. Usiłowało odczepić od smyczy, rozrzucało karmę, podchodziło z kanapkami, strzelało z pistoletu na wodę do nich itd..... Dziecko lat ok 3 lat. Rodzice pokrzykiwali bez przekonania z kocyka zza drzew (nie widzieli jak smarkacz biega w wodzie - czułam się w obowiązku obserwować) i może ze 2 razy podeszli. O 14 nie wytrzymałyśmy po tym jak kolejna dwójka tylko chciała je pogłaskać.....
Słowo daję psy, które obwąchują są zdecydowanie mniej upierdliwe....
Mam dziecko i mam psa, a konkretniej kolejnego psa :)
I żeby była jasność kocham wszystkie dzieciaki i wszystkie psy :)
Ale jak pies biega luzem po parku czy chodniku - włącza mi się agresor. Najbardziej łagodny pies świata może po prostu przestraszyć dziecko (lęk przed psami już na wiele lat) lub przewrócić (ekstremalna sytuacja: upadek dziecka główką na kamień)... Zazwyczaj, jak widzę "luzaki", bardzo stanowczo domagam się zapięcia smyczy - zazwyczaj działa.
A jeżeli chodzi o dzieci... Miałam owczarka niemieckiego, teraz mam równie dużego psa. Głupota matek mnie przeraża. Hasło pogłaszcz pieseczka doprowadza mnie do furii. Kiedyś jedna taka głupia kobieta (sorry, ale nie mam litości) dostała mandat, bo podeszła z dzieckiem do wielkiego psa od tyłu (!) - a to był pies na służbie policyjnej - gdyby poczuł zagrożenie byłoby nieszczęście.
Gdy jakaś matka (facetom to się nie zdarza) toleruje lub nawet zachęca dziecko do kontaktu z obcym psem kończy się moje dobre wychowanie i robię karczemną awanturę (a głos mam donośny). Bo moje psy są uczone do pracy z dziećmi, ale większość normalnych psów reaguje na agresję prawdziwą lub interpretowaną. Wystarczy sekunda i dziecko zostanie okaleczone a zaatakowany pies uśpiony. Dlatego zero litości dla ludzkiej głupoty.
Joanna
Z.
senior project
manager, mama
Tygrysa
Temat: odpowiedzialność właściciela psa
Anna Wysocka-Gazda:
Mam dziecko i mam psa, a konkretniej kolejnego psa :)
I żeby była jasność kocham wszystkie dzieciaki i wszystkie psy :)
Ale jak pies biega luzem po parku czy chodniku - włącza mi się agresor. Najbardziej łagodny pies świata może po prostu przestraszyć dziecko (lęk przed psami już na wiele lat) lub przewrócić (ekstremalna sytuacja: upadek dziecka główką na kamień)... Zazwyczaj, jak widzę "luzaki", bardzo stanowczo domagam się zapięcia smyczy - zazwyczaj działa.
A jeżeli chodzi o dzieci... Miałam owczarka niemieckiego, teraz mam równie dużego psa. Głupota matek mnie przeraża. Hasło pogłaszcz pieseczka doprowadza mnie do furii. Kiedyś jedna taka głupia kobieta (sorry, ale nie mam litości) dostała mandat, bo podeszła z dzieckiem do wielkiego psa od tyłu (!) - a to był pies na służbie policyjnej - gdyby poczuł zagrożenie byłoby nieszczęście.
Gdy jakaś matka (facetom to się nie zdarza) toleruje lub nawet zachęca dziecko do kontaktu z obcym psem kończy się moje dobre wychowanie i robię karczemną awanturę (a głos mam donośny). Bo moje psy są uczone do pracy z dziećmi, ale większość normalnych psów reaguje na agresję prawdziwą lub interpretowaną. Wystarczy sekunda i dziecko zostanie okaleczone a zaatakowany pies uśpiony. Dlatego zero litości dla ludzkiej głupoty.
Tia..... mi ręce opadły i serio zastanawiam się skoro interwencja u rodziców nic nie zmienia to może straż miejska?
Moim ukróciłam bieganie luzem jak pojawili się ludzie. Ale to ie powstrzymuje. Podejdą, dotkną, pogłaszczą itp. Abstrahując od tego iż moje psy to anioły wytrenowane przez moje dzieci to maja prawo domagać się kanapki jak ktoś podstawia mu ja pod pysk - a potem pies pogryzł? A wybudzony ze snu, upał (leża w cieniu ale nadal woda z rzeki to szok termiczny) i polane zimną woda mają prawo reagować szokiem i wtedy mogą ugryźć. To samo - proszę nie baw się z nim patykiem bo może Cię złapać za rękę - też zero reakcji i bachora (moim zdaniem adekwatne słowo) i rodziców. Tak samo mam prawo być w miejscu publicznym z psami jak ktoś z dziećmi. Ale mam prawo do spokoju.....
I żeby to było jednostkowe......
Na marginesie Tatusiom też się zdarza.....
Podobne tematy
-
Bezpłatne porady prawne » odpowiedzialność właściciela sieci internetowej za... -
-
Bezpłatne porady prawne » odpowiedzialność właściciela domeny za nielegalne treści -
-
Bezpłatne porady prawne » Odpowiedzialność właściciela/najemcy lokalu -
-
Bezpłatne porady prawne » odpowiedzialność właściciela mieszkania za zakłócanie... -
-
Bezpłatne porady prawne » Odpowiedzialność materialna właściciela strony... -
-
Bezpłatne porady prawne » Odpowiedzialność zarządcy za wypadek powstały w wyniku... -
-
Bezpłatne porady prawne » Odpowiedzialność przewoźnika za opóźnienie dostarczenia... -
-
Bezpłatne porady prawne » Weryfikacja stanu technicznego pojazdu - odpowiedzialność... -
-
Bezpłatne porady prawne » spółka pracownicza - odpowiedzialność udziałowca i... -
-
Bezpłatne porady prawne » Bank - odpowiedzialność za przelewy -
Następna dyskusja: