Temat: Odmowa wydania dokumentow...

Witam,
postaram sie za bardzo nie rozpisywac, chociaz pewnie i tak mi nie wyjdzie.
Sprawa jest nastepujaca:
W 2007 roku raze z kolega wynajalem czlowieka do zalatwienia wszelkich formalnosci zwiazanych z uzyskaniem pozwolenia na budowe. Jezdzil i zalatwial po urzedach. Ode mnie dostal 4 egzemplarze projektu domu. Umowa byla ustna i wynagrodzenie mialo byc wyplacone za uzyskane pozwolenie na budowe. Oczywiscie mial moje i zony (wtedy nie byla zona upowaznienie).
Niestety w dokumentach nie bylo wszystkiego co powinno byc i jednoczenie mial problemy z rozliczaeniem finansowym mojego kolegi. Nie uzupelnil brakujacych rzeczy (do czego sie zobowiazal) chcac wymusic na moim koledze zaplacenie. Ale nie to jest przedmiotem sprawy. W wyniku nieuzupelnienia dokumentacji dokumenty zostaly odeslane do niego. Potem zdzwanialismy sie ze dwa razy ale jakos nie udalo mi sie z nim umowic. Nie mialem motywacji, bo moja sytuacja materialna i tak nie pozwalala na budowe domu. Na poczatku tego roku (2010) zgosilem sie do niego z prosba o zwrot calej dokumentacji. Powiedzial, ze chce sprawe zakonczyc i dostac wynagrodzenie. Poniewaz czesc papierow byla nieaktualna mial sie dowiedziec ile to bedzie kosztowalo. Powiedzialem, ze do kwoty 500 zl pokryje odnowienie dokumentacji, jesli wiecej to bedziemy rozmawiac. Potem przez dwa dni nie odbieral telefon, po czym napisal sms, ze dokumenty zgubil.
Oczywiscie musialem cala dokumentacje zbierac od nowa i zdobyc 4 egemplarze projektu co mnie kosztowalo 1200 zl (same kopie proejktu). Zlozylem doniesienie o popelenieniu przestepstwa i czekalem.
17 sierpnia odebralem postanowienie, ze brak znamion czynu zabronionego i umorzono dochodzenie. Chodzilo o art. 276kk.
I teraz mam kilka pytan:
1. czy jest sens sie odwolywac? Jak sie nie odwolam, to gosc juz moze byc spokojny o swoj tylek i sie cieszyc, ze mi zycie utrudnil?
2. Jak to jest, ze gosc ktory jest profesjonalista w swojej dziedzinie (prowadzi firme w branzy budowlanej) moze gubic papiery swoich klientow i to jest ok?
3. W jednym z smsow napisal, ze czeka na cyfrowa kopie projektu (jak? skoro je zgubil). Wyglada na to, ze policja sie do tego w ogole nie odniosla w przesluchaniu.
4. chcialbym wystepowac na drodze cywilnej o zwrot kosztow, jakie musialem poniesc z powodu niewywiazania sie przez niego z umowy. Czy mam szanse? Czy ta sprawa (z kodeksu karnego) ma jakikolwiek wplyw na te z kodeksu cywilnego?
5. Jesli jest sens sie odwolac... to gdzie moge znalezc kogos kto mi pomoze w tej sprawie (zazalenie) kiedy zostal chyba tylko jeden dzien.

Z gory dziekuje za wszystkie merytoryczne odpowiedzi,
Tomek A.

Temat: Odmowa wydania dokumentow...

Widze, ze moj przypadek jest troszke zbyt skomplikowany jak na bezplatna porade na tym forum :(
No nic pewnie i tak juz nie dam rady zlozyc zazalenia, bo o ile dobrze licze to dzis mija termin.

konto usunięte

Temat: Odmowa wydania dokumentow...

szczerze mówiąc, to mi osobiście nei chciało się czytać całej historii.

co do zazalenia bez analizowania jego zasadności - zażalić można zawsze - nic to nie kosztuje, a może zażalenie chwyci więc może szkoda rezygnować z tej formy zaskarżenia. Jeżeli dzisiaj mija termin to może pan nadać pismo w placowce pocztowej do północy i termin będzie dochowany. Ma pan więc cały dzień na napisanei zażalenia.

zanim pan o to zpayta: nikt panu nie powie co napsiać w zażaleniu bo:
1. nie znamy treści samego umorzenia ani jego uzasadnienia - a z nich będą wynikać główne podstawy zażalenia
2. nikt eni wie jakie czynności zostały zrobione przez policję czy też prokuraturę w postępowaniu przygotowawczym - czy rpzesłuchano człowieka którego pan oskarża i co zeznał, czy rpzesłuchano pana, czy skonfrontowano wzajemne zeznania i jakie wyciągnięto z nich wnioski, czy te wnioski sa racjonalne, zgodne z praawem i prawidłowym tokiem rozumowania, dlaczego policja dała wiarę tym a nie innym zeznaniom itp. Podstaw zaskarżenai może być wiele a sam stan faktyczny opisany przez pana nei jest wystarczający.

Temat: Odmowa wydania dokumentow...

W uzasadnieniu jest napisane ze przesluchano tego czlowieka. Stwierdzil on, ze nie wykazywalem zainteresowania sprawa a on podczas tego okresu (ponad rok) dwukrotnie sie przeprowadzal. Stwierdzil ze zgubil te (powierzony jemu projekt w 4 egzemplarzach i zdobyte przez niego w urzedach) dokumenty. Stwierdzil takze, ze byly one nieaktualne, a projekt byl standardowym projektem i moge go odzyskac z biura projekt. Poza tym stwierdzil, ze czuje sie poszkodowany gdyz nie otrzymal wynagrodzenia za swoja prace.

Ja rozumiem, ze jest domniemanie niewinnosci i moje odczucia nie maja tu nic do rzeczy. Niemniej czlowiek ten jest profesjonalista w swojej dziedzinie. Wiec chyba wymagac sie powinno od nieg wyzszych standardow niz od zwyklego czlowieka. Zakladam wiec, ze stwierdzenie "zgubilem te dokumenty" nie powinnno byc usprawiedliwieniem.
W postanowieniu nie ma nic na temat smsa, w ktorym pisal ze czeka na cyfrowa kopie tych dokumentow, juz po tym jak stwierdzil, ze je zgubil.
Nie skonfrontowano nas.
Wniosek byl taki, ze brak znamion czynu zabronionego.

Przy zalozeniu, ze fatycznie zgubil je (bo nie jestem w stanie dowiesc, ze jest inaczej, poza tym smsem, ze czeka na cyfrowa kopie oraz nieudokumentowanymi slowami jego matki, ze to porzadny czlowiek i na pewno je ma bo zawsze dbal o to i trzymal to w wydzielonych podlach) to czy jest to wystarczajacy argument aby uniknac odpowiedzialnosci z tego tytulu?Tomasz A. edytował(a) ten post dnia 24.08.10 o godzinie 12:08

konto usunięte

Temat: Odmowa wydania dokumentow...

jezlei rzeczywiście było inaczje niż ten czlowiek mówi, może pan to napisać w zażaleniu i podnieśc, że nei skonfrontowano z panem tych zeznań ani nie powtierdzono w żaden inny sposób a sa nieprawdziwe bo (tu podać argumenty).
Warto zarzucić że umorzenie było rpzedwczesne bo nei wyczerpano inicjatywy dowodowej i w sumei eni wiadomo dlaczego dano wiarę zeznaniom tego człowika chociaż (jak pan dowiedzie w zazaleniu) mijają się one z rpawda. Prosze pamiętac że w sprawie akrnej to do organów ścigania anleży inicjatywa dowodowa czyli, ze musza one gromadzić dowody z urzędu, nie musi ich pan im dostarczać.
Nie musi tez pan udowadniać że on je zgubił - wystarczy wykazać, że ich panu nei wydał mimo żądania.

Trudno powiedziec czy zażalenie sie obroni ale można spórbowac. Wzory takich zażaleń co do ich formalnych wymogów znajdzie pan w necie.

Jezeli zazalenie nei chwyci zostaje panu droga cywilnoprawna.

Temat: Odmowa wydania dokumentow...

na droge cywilno-prawna i tak bede wchodzil, gdyz on nie wywiazal sie z umowy i swiadomie nie doprowadzil tej sprawy do konca. Po czym jak twierdzi zgubil dokumenty co z kolei wymagalo ode mnie zebrania calej dokumentacji od nowa, a za kopie projektu zaplacilem 1200 zl. bede zadal zwrotu tych pieniedzy.

Natomiast wiekszosc z tego co mowi ten czlowiek jest prawda. Tzn. odmowil wydania tych dokumentow bo je zgubil, do czego sam sie przyznal. Dokumenty w wiekszosc stracily waznosc i musialem je odnawiac (pojezdzic po urzedach i wziac kopie).
Jedyne klamstwo (ktore moge udowodnic) to to, ze projekt nie byl standardowy.
to o co mi chodzi, to czy fakt, iz zgubil te dokumenty jest wystarczjacym usprawiedliwieniem. Wg mnie za to, ze zgubil powierzone dokumenty, ktore nie byly jego wlasnoscia, a powierzono mu w celu wykonania umowy, powinien zostac ukarany. Tylko teraz nie wiem czy faktycznie dobrze sadze.
Grzegorz Pelc

Grzegorz Pelc radca prawny

Temat: Odmowa wydania dokumentow...

Tomasz A.:
Wg mnie za to, ze zgubil powierzone dokumenty, ktore nie byly jego wlasnoscia, a powierzono mu w celu wykonania umowy, powinien zostac ukarany. Tylko teraz nie wiem czy faktycznie dobrze sadze.

A ja w przeciwieństwie do przedmówczyni się nie będę asekurował i napiszę wprost, że pomysł z karaniem za domniemane przestępstwo (jakie??) to jakaś kompletna abstrakcja.

Temat: Odmowa wydania dokumentow...

Panie Grzegorzu, czyli wg Pana fakt iz gosc zagubil powierzone mu (w celu wykonania uslugi) dokumenty jest jak najbardziej ok? I nic sie z tym nie powinno robic? Fakt, iz swiadomie nie wykonal uslugi, przez co te dokumenty sie zdezaktulizowaly tez nie ma znaczenia?

Jak rozumiem, jesli wynajalby Pan fachowca do zrobienia pewnej uslugi w domu (np zamontowania suszarki na pranie), uzyczylby mu wiertarki wartej 1200 zl a nastepnie on by stwierdzil ze ja zgubil to wszystko byloby ok?

Czy tez moze wiertarka to co innego a dokumenty to co innego?

EDIT: a domniemane przestepstwo to ukrywanie dokumentow (odmowa ich wydania), ktorych ja jestem wlascicielem.Tomasz A. edytował(a) ten post dnia 24.08.10 o godzinie 17:38

Następna dyskusja:

Poczta Polska, awizowana pr...




Wyślij zaproszenie do