Mariusz K.

Mariusz K. Wolny Strzelec oraz
Stowarzyszenie
Klientów
Indywidualnych

Temat: Obrażanie i oskarżanie w internecie

Mam prośbę w kwestii jak bronić się przed obrażaniem i pomówieniami w internecie.
Jak fachowo to nazwać i gdzie się z tym udać. Do sądu?
Arkadiusz Dudkiewicz

Arkadiusz Dudkiewicz radca prawny,
rzeczoznawca
majątkowy, doradca
podatkowy, ...

Temat: Obrażanie i oskarżanie w internecie

Witam Pana,

trzeba to nawyzać tak samo jak przy obrażaniu i pomówieniach "klasycznych". Karnoprawnie jest to albo zniewaga, albo zniesławienie. Oba te czyny zabronione ścigane są z oskarżenia prywatnego.

Problem polega tu jednak na czymś innym. A mianowicie na konkretnym i niebudzącym wątpliwości ustaleniu sprawcy. Wszyscy wiemy jak działa internet i jakie anonimowe jest to medium.

Pozdrawiam,

Arkadiusz Dudkiewicz
Mariusz K.:
Mam prośbę w kwestii jak bronić się przed obrażaniem i pomówieniami w internecie.
Jak fachowo to nazwać i gdzie się z tym udać. Do sądu?
Mariusz K.

Mariusz K. Wolny Strzelec oraz
Stowarzyszenie
Klientów
Indywidualnych

Temat: Obrażanie i oskarżanie w internecie

Bardzo dziękuje za odpowiedź.
W tym przypadku nie ma mowy o anonimowości.
Na końcu artykułu występuje wyrażna groźba.
Idzie o poniższy artukuł na blogu:

"MLM według Quentina Tarantino
Dodany 29 kwi 10

No i miałem rację z szafotem. Zawsze tak jest, że kiedy opublikuję artykuł o złodziejach, bulwersują się złodzieje. Kiedy o oszustach oszuści, a kiedy o networkerach mitomanach i pseudo-fachowcach działających w taki sposób, że niszczą wizerunek całej branży MLM, to jak myślicie, kto psy na mnie wiesza?

Zaczęło się od artykułu „OGÓRKI Z DŻEMEM W MLM czyli krótka dygresja o rozdwojeniu jaźni w marketingu sieciowym”. Wykorzystałem w nim krótki film pokazujący, czego w biznesie MLM robić nie wolno i zainicjowałem dyskusję na ten temat na portalu Goldenline.pl. Jak myślicie, kto jako pierwszy mnie zaatakował?

Pierwszy skoczył mi do gardła Przemysław Lisek, dystrybutor firmy PFG (o której informowaliśmy w „Network Magazynie” tutaj) i Bóg wie czego jeszcze. Później pojawili się inni zwolennicy nieetycznego działania na kilku frontach. Ale to jeszcze pikuś. Bo pojawił się zjawił niejaki Mariusz Kosmatka…

Ten jegomość notabene nazywa siebie na Goldenline.pl cytuję: „wolny strzelec, kompleksowa obsługa podmiotów gospodarczych, doradztwo finansowe, konsultacje biznesowe, doradztwo telekomunikacyjne, doradztwo zawodowe, rekrutacja i szkolenia.” (...)

Nawet chłopak nie zrozumiał mojego filmu, w którym ewidentnie widać co robię i co uważam. Nie mówię w nim przecież, że samo zarejestrowanie się w kilku MLM jest nieetyczne, tylko takim jest działanie, które wskazuje w zainicjowanej scence. No cóż. Nie wszyscy ludzie rozumieją przekaz nagrany kamerą. Nawet pseudo-biznesmeni, którzy doradzają podmiotom gospodarczym. Pamiętam jedną inteligentną kobietę z innego forum, która przyznała publicznie, że „Pulp Fiction” obejrzała tylko do połowy, bo nic nie rozumiała. Wychodzi na to, że ktoś, kto jest fanem „Złotopolskich” i „M jak miłość” powinien na tym etapie pozostać.

Ale sprawa nabrała impetu : ) Nieco później Kosmatka napisał, że zna wielu networkerów pracujących w kilku marketingach sieciowych jednocześnie, którzy odnieśli sukces. Więc wielokrotnie prosiłem, żeby podał konkretne przykłady. I wtedy chłopak popełnił taki oto epos: „Wiele MLM ma „zakaz konkurecji” w umowie. Dobrze o tym wiesz. Nie ma to nic wspólnego z etyką a jedynie jest dbaniem o interes danej korporacji. Jeżeli dany lider ujawni, że działa na rzecz innego MLM narażony jest na sankcje wynikające z umowy.”

Więc nagle się okazało, że coś z tą etyką jest na rzeczy? Nie może mi powiedzieć, co to za osoby, ponieważ te osoby łamią prawo : ) Po tym strzale Kosmatki we własną stopę napisałem w odpowiedzi, że jest żałosny, komiczny i osobiście współczuję wszystkim, którym doradza w kwestiach biznesowych. Łagodnie, choć mogłem ostrzej. Ale jemu i tak zwieracze puściły i nie wytrzymał był. Ponieważ jest moderatorem tego forum, szybko zamknął temat i wysłał mi na skrzynkę pierwsze ostrzeżenie.

Na tym mógłby być koniec całej historii, gdyby nie to, że miałem już szczególne baczenie na wywody Kosmatki o MLM. „Network Magazyn” buduje pozytywny wizerunek i markę branży MLM od siedmiu lat. Po tym, co miało miejsce na początku lat 90 w Polsce, jest to bardzo trudna i ciężka praca. Dlatego nasi dziennikarze pilnują (kiedy mają czas) na różnych forach, żeby networkerzy głupot nie gadali do społeczeństwa.

(...)

Więc konsultant i doradca biznesowy twierdzi, że w Polsce, zwłaszcza w MLM, można ukrywać dochody. Odpisałem grzecznie, pamiętając przecież o ostrzeżeniu, żeby zapoznał się z obowiązującą ustawą o VAT. Kosmatce znów puściły zwieracze.

(..)

A pan panie Kosmatka uważaj pan co piszesz. Maciejewski nie jest sam."Mariusz K. edytował(a) ten post dnia 01.05.10 o godzinie 21:38
Arkadiusz Dudkiewicz

Arkadiusz Dudkiewicz radca prawny,
rzeczoznawca
majątkowy, doradca
podatkowy, ...

Temat: Obrażanie i oskarżanie w internecie

Zapraszam zatem na najbliższą komendę policji ...
Mariusz K.:
Bardzo dziękuje za odpowiedź.
W tym przypadku nie ma mowy o anonimowości.
Na końcu artykułu występuje wyrażna groźba.
Idzie o poniższy artukuł na blogu:

"MLM według Quentina Tarantino
Dodany 29 kwi 10

No i miałem rację z szafotem. Zawsze tak jest, że kiedy opublikuję artykuł o złodziejach, bulwersują się złodzieje. Kiedy o oszustach oszuści, a kiedy o networkerach mitomanach i pseudo-fachowcach działających w taki sposób, że niszczą wizerunek całej branży MLM, to jak myślicie, kto psy na mnie wiesza?

Zaczęło się od artykułu „OGÓRKI Z DŻEMEM W MLM czyli krótka dygresja o rozdwojeniu jaźni w marketingu sieciowym”. Wykorzystałem w nim krótki film pokazujący, czego w biznesie MLM robić nie wolno i zainicjowałem dyskusję na ten temat na portalu Goldenline.pl. Jak myślicie, kto jako pierwszy mnie zaatakował?

Pierwszy skoczył mi do gardła Przemysław Lisek, dystrybutor firmy PFG (o której informowaliśmy w „Network Magazynie” tutaj) i Bóg wie czego jeszcze. Później pojawili się inni zwolennicy nieetycznego działania na kilku frontach. Ale to jeszcze pikuś. Bo pojawił się zjawił niejaki Mariusz Kosmatka…

Ten jegomość notabene nazywa siebie na Goldenline.pl cytuję: „wolny strzelec, kompleksowa obsługa podmiotów gospodarczych, doradztwo finansowe, konsultacje biznesowe, doradztwo telekomunikacyjne, doradztwo zawodowe, rekrutacja i szkolenia.” Tak mu się nie spodobała moja teoria, że wziął i nazwał mnie pośrednio, tak jak miałbym się co najmniej obrazić albo i zdanie zmienić – idiotą: „Zastanawiam się skąd się wzięły takie (nie zawaham się użyć takiego określenia) IDIOTYZMY, iż działalność w więcej niż jednym MLM-ie jest nieetyczna !!”

Nawet chłopak nie zrozumiał mojego filmu, w którym ewidentnie widać co robię i co uważam. Nie mówię w nim przecież, że samo zarejestrowanie się w kilku MLM jest nieetyczne, tylko takim jest działanie, które wskazuje w zainicjowanej scence. No cóż. Nie wszyscy ludzie rozumieją przekaz nagrany kamerą. Nawet pseudo-biznesmeni, którzy doradzają podmiotom gospodarczym. Pamiętam jedną inteligentną kobietę z innego forum, która przyznała publicznie, że „Pulp Fiction” obejrzała tylko do połowy, bo nic nie rozumiała. Wychodzi na to, że ktoś, kto jest fanem „Złotopolskich” i „M jak miłość” powinien na tym etapie pozostać.

Ale sprawa nabrała impetu : ) Nieco później Kosmatka napisał, że zna wielu networkerów pracujących w kilku marketingach sieciowych jednocześnie, którzy odnieśli sukces. Więc wielokrotnie prosiłem, żeby podał konkretne przykłady. I wtedy chłopak popełnił taki oto epos: „Wiele MLM ma „zakaz konkurecji” w umowie. Dobrze o tym wiesz. Nie ma to nic wspólnego z etyką a jedynie jest dbaniem o interes danej korporacji. Jeżeli dany lider ujawni, że działa na rzecz innego MLM narażony jest na sankcje wynikające z umowy.”

Więc nagle się okazało, że coś z tą etyką jest na rzeczy? Nie może mi powiedzieć, co to za osoby, ponieważ te osoby łamią prawo : ) Po tym strzale Kosmatki we własną stopę napisałem w odpowiedzi, że jest żałosny, komiczny i osobiście współczuję wszystkim, którym doradza w kwestiach biznesowych. Łagodnie, choć mogłem ostrzej. Ale jemu i tak zwieracze puściły i nie wytrzymał był. Ponieważ jest moderatorem tego forum, szybko zamknął temat i wysłał mi na skrzynkę pierwsze ostrzeżenie.

Na tym mógłby być koniec całej historii, gdyby nie to, że miałem już szczególne baczenie na wywody Kosmatki o MLM. „Network Magazyn” buduje pozytywny wizerunek i markę branży MLM od siedmiu lat. Po tym, co miało miejsce na początku lat 90 w Polsce, jest to bardzo trudna i ciężka praca. Dlatego nasi dziennikarze pilnują (kiedy mają czas) na różnych forach, żeby networkerzy głupot nie gadali do społeczeństwa.

Poszukałem innych wywodów filozoficznych o MLM, jakie napisał Kosmatka na Goldenline.pl. Znalazłem ciekawy notabene temat o nowym pomyśle Pawlaka, który chce obniżyć ZUS. Czytam. Pierwszy wpis Kosmatki i załamałem się. Napisał bowiem: „Wysokie koszty ZUS są mocną barierą dla osób zajmujących się drobną DG. Szczególnie, że ZUS należy zapłacić bez względu na wysokość przychodów co jest po proste CHORE. Ilu w końcu ludeczków z MLM-ów pracowały by legalnie na swoją prowizje? A tu może być rożnie. Ogromna rzesza zajmująca się MLM raczej dorabia sobie i do tego nie jest potrzebna DG.”

Więc konsultant i doradca biznesowy twierdzi, że w Polsce, zwłaszcza w MLM, można ukrywać dochody. Odpisałem grzecznie, pamiętając przecież o ostrzeżeniu, żeby zapoznał się z obowiązującą ustawą o VAT. Kosmatce znów puściły zwieracze.

Szybko usunął mój wpis i zaczął histerycznie prostować swoje wywody, żeby nikt nie poczuł prochu od strzału, który sobie w stopę wymierzył. Już w drugą. Do swojej wypowiedzi dodał, pierwszy raz, mądre zdanie: „Istnieją już firmy MLM, które rozliczają się z dystrybutorami na zasadzie umowy zlecenia i umowy o dzieło a więc pełny LEGAL.” I gra gitara. Wszystko posprzątane. A Maciejewskiego wziął i zbanował, co by chłop już więcej jego głupich teorii o biznesie nie śledził… Na szczęście zdążyłem zrobić screeny w momencie, kiedy Kosmatka strzelił sobie w stopę. Pierwszą i drugą.
(...)
A pan panie Kosmatka uważaj pan co piszesz. Maciejewski nie jest sam."Mariusz K. edytował(a) ten post dnia 30.04.10 o godzinie 10:19
Mariusz K.

Mariusz K. Wolny Strzelec oraz
Stowarzyszenie
Klientów
Indywidualnych

Temat: Obrażanie i oskarżanie w internecie

Arkadiusz Dudkiewicz:
Zapraszam zatem na najbliższą komendę policji ...
Tylko jak to nazwać: pomówienie, groźby i czy treść jest wystarczająca do zgłoszenia tego typu sprawy.

konto usunięte

Temat: Obrażanie i oskarżanie w internecie

Mariusz K.:
Arkadiusz Dudkiewicz:
Zapraszam zatem na najbliższą komendę policji ...
Tylko jak to nazwać: pomówienie, groźby i czy treść jest wystarczająca do zgłoszenia tego typu sprawy.

kwalifikacją prawną zajmą się stosowne do tego organy. Pan wystarczy że głosi podejrzenie popełnienia przestępstwa polegające na powyższym

konto usunięte

Temat: Obrażanie i oskarżanie w internecie

Mariusz K.:
Arkadiusz Dudkiewicz:
Zapraszam zatem na najbliższą komendę policji ...
Tylko jak to nazwać: pomówienie, groźby i czy treść jest wystarczająca do zgłoszenia tego typu sprawy.

art. 212
Zniesławienie, pomówienie, obmówienie - występek polegający na pomówieniu innej osoby, grupy osób, instytucji, osoby prawnej lub jednostki organizacyjnej nie mającej osobowości prawnej o takie postępowanie lub właściwości, które mogą poniżyć ją w opinii publicznej lub narazić na utratę zaufania potrzebnego do pełnienia danej funkcji, zawodu lub działalności

art. 190 KK
art. 190 KK § 1. stanowi: "Kto grozi innej osobie popełnieniem przestępstwa na jej szkodę lub szkodę osoby najbliższej, jeżeli groźba wzbudza w zagrożonym uzasadnioną obawę, że będzie spełniona, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2."

Następna dyskusja:

PoradaPrawna.biz Domena na...




Wyślij zaproszenie do