Temat: Obowiązek alimentacyjny wobec rodziców
Jerzy Górski:
Dura Lex...
"błędy przeszłości" chyba w żaden sposób nie mogą podważyć prawa rodziców do alimentów ze strony dzieci.
Obawiam się, że sąd prawie "z automatu' przyzna alimenty ojcu, który kiedyś gwałcił córkę, a dziś nie ma na piwo.
NB- Kiedyś usłyszałem od znajomych z b. ZSRR że tam dość popularne było (a może i nadal jest) szukanie podobnego sposobu zabezpieczenia sobie przyszłości - dzieci zaraz po urodzeniu oddawało się do domów dziecka, aby za 18 lub więcej lat odszukać je i wystąpić do sądu o alimenty od tych dzieci...
W 128 kriop ustawodawca wyrazil ZASADę OGOLNA !!! I NIE MA SIE CO OBURZAC, ze zaraz w nastepnym artykule nie widzial potrzeby zamieszczenia wyjatka od tej zasady o tresci " rodzicom, ktorzy dziecmi sie nie zajmywali, nie swiadczyli srodkow utrzymania i wychowania etc uprawnieniea przewidzianre w art, 128 wnie przyslugiwaja.. bo kodeksy to nie jest ksiazka kucharska "dla opornych" z recepturami na wszystkie zyciowe okazje "detalicznie" wylozonymi.. Mozliwość oddalenia powodztwa o alimenty , z jakimi wystapi rodzic do dziecka, ktorego wczesniej latami nie znal itd oczywiscie w obowiazujacym prawie byla jest i nadal bedzie .. Jest to tzw. potocznie " piatka kc" bo wlasnie w kodeksie cywilnym "siedzi" ow artykul i jest oznaczony nr 5 , a ma zastosowanie nie tylo do alimentów, lecz wszelkiej masci roszczeń cywilnoprawnych..brzmi bowiem tak " nie mozna czynić ze swego prawa uzytku, ktory byłby sprzeczny ze spoleczno-gospodarczym przeznaczeniem tego prawa, lub z zasadami wspolzycia spolecznego .Takie dzialanie lub zaniechanie nie jest uwazane za wykonywanie praw i nie korzysta z ochrony" Oczywiscie ze "owe "zasady wspolzycia" to skodyfikowane nie sa , bo chodzi tu o poczucie slusznosci, dobrych obyczajow przyzwoitosci itd.. od osobistej kultury, wrazliwosci itd SEDZIEGO w danej sprawie zalezy zatem , codla niego się rażaco kłóci z zasadami slusznosci , dobrymi obyczajami, a co jeszcze nie..
Uwaga , osoba zainteresowana czyli pozwany zarzut ow musi w procesie przeciwko niemu wyoczonym PODNIESC!!!! BO PELNA KONTRADYKTORYJNOSC MAMY, I SAD MA SADZIC, A NIE SADZIC I ADWOKACIC JEDNOCZESNIE...