Temat: Mandat za kolizję na parkingu pod supermarketem
Proponuję uporządkować sprawę:
Kodeks postępowania w sprawach o wykroczenia
art. 101 § 1 Prawomocny mandat karny podlega niezwłocznie uchyleniu, jeżeli grzywnę nałożono za czyn niebędący czynem zabronionym jako wykroczenie (…)
Kodeks wykroczeń
art. 86 § 1 Kto na drodze publicznej, w strefie zamieszkania lub strefie ruchu, nie zachowując należytej ostrożności, powoduje zagrożenie bezpieczeństwa w ruchu drogowym, podlega karze grzywny.
Pytanie brzmi, co bada Sąd na podstawie art. 101 § 1 KPW: to czy Policjant prawidłowo wpisał w mandacie przepis z Kodeksu wykroczeń z hasłowym opisem wykroczenia ("przejście na czerwonym świetle", "spowodowanie zagrożenia ..."), czy jednak coś więcej?
Z przepisu art. 101 § 1 KPW wynika, że Sąd musi zbadać, czy zachowanie ukaranego wyczerpywało znamiona wykroczenia wskazanego w mandacie. Wynika to z fragmentu "jeżeli (...) za czyn niebędący czynem zabronionym jako wykroczenie". Stwierdzenie / ustalenie, że dane zachowanie jest "czynem zabronionym jako wykroczenie" nie jest możliwe bez analizy występowania wszystkich znamion (opisu cech charakterystycznych) wykroczenia. Ustalenie, że któregoś ze znamion wykroczenia brak (tu: np. czyn nie miał miejsca w strefie ruchu), skutkuje stwierdzeniem, że miało miejsce ukaranie za czyn niebędący czynem zabronionym jako wykroczenie.
Co do przyznania się (przyjęcia mandatu)? W pełni podzielam zdanie, że Sąd nie bada winy, motywacji, okoliczności popełnienia (tzw. strony podmiotowej - dlaczego byłem nieuważny, czy miałem ważne powody nieuwagi, itd.). Przyjmując mandat "przyznaję się" - pełna zgoda, tylko do czego się przyznaję? Na pewno do tego, że "nie zachowałem należytej ostrożności", że "spowodowałem zagrożenie bezpieczeństwa w ruchu drogowym" (kwestia ocena - oceniłem to tak jak Policjant i z tego wycofać się nie mogę, głownie dlatego, że moje przyznanie spowodowało odstąpienie od zgromadzenia dowodów). Czy mogę jednak przyznać się do tego, że byłem "na drodze publicznej, w strefie zamieszkania lub strefie ruchu"? Mogę przyznać się do tego, że byłem w konkretnym miejscu (parking) ale o tym, czy była to "droga publiczna", "strefa zamieszkania", czy "strefa ruchu" nie może decydować moje przyznanie, tylko kwalifikacja prawna (na podstawie Prawa o ruchu drogowym) tj. zaliczenie do danej kategorii + oznakowanie. O tym decyduje więc obiektywna rzeczywistość, a nie przyznanie się.
Czym będzie się różniła "pomyłka" Policjanta, który ukarze mnie za przejście na czerwonym świetle (wpisując w mandacie za przejście na zielonym świetle - oczywista podstawa do uchylenia mandatu), od "pomyłki" ukarania "za spowodowanie zagrożenia ..." w miejscu, którego ustawodawca nie bierze pod uwagę w przepisie, skoro w obu przypadkach dochodzi do pominięcia znamion wykroczenia? A co jeśli przy mandacie za "czerwone światło" Policjant się pomylił przy wypisywaniu, a faktycznie ukarany przechodził na czerwonym świetle, czy Sąd uchyli taki mandat nie wnikając w ogóle w to do czego przyznał się ukarany?
Przy tak formalistycznym (właściwie formułkowym) rozumieniu art. 101 § 1 KPW (Sąd bada tylko to co wpisane w mandacie i porównuje z Kodeksem Wykroczeń) właściwie zbędny byłby przepis art. 101 § 2 KPW:
(...) W przedmiocie uchylenia mandatu karnego sąd orzeka na posiedzeniu. W posiedzeniu ma prawo uczestniczyć ukarany, organ, który lub którego funkcjonariusz nałożył grzywnę w drodze mandatu, albo przedstawiciel tego organu oraz ujawniony pokrzywdzony. Przed wydaniem postanowienia sąd może zarządzić stosowne czynności w celu sprawdzenia podstaw do uchylenia mandatu karnego.
Po co w takim razie posiedzenie, po co udział zainteresowanych, czego miałoby dotyczyć "zarządzenie stosownych czynności w celu sprawdzenia podstaw do uchylenia mandatu"?
Problem przepisu art. 101 § 1 KPW sprowadza się do przyjmowania "najprostszej" (najłatwiejszej, najmniej pracochłonnej) interpretacji tego przepisu. Rozstrzygnięcie w sprawie uchylenia mandatu nie podlega żadnemu środkowi zaskarżenia (ani w trybie zwyczajnym, ani nadzwyczajnym), co w sporej części może tłumaczyć zawężoną interpretację tego przepisu.
Podsumowując uważam, że w takim przypadku (zakładając, że miejsce zdarzenia nie było strefą ruchu) istnieje podstawa do skutecznego przeprowadzenia procedury uchylenia mandatu z art. 101 § 1 KPW.