Temat: likwidacja szkody
Przedwczesne założenia pod wzięte w wywodzie przez p. Łukasza Mikulskiego, doprowadziły go do błędnych wniosków.
Oczywiście nie bede bronił T.U. ale praktyka z jaką spotkał się autor wątku jest powszechna i poniekąd słuszna. T.U. obowiązane jest bowiem do rzetelnego weryfikacji zgłoszenia szkody.
Założenie jakie podwziął p. Łukasz Mikulski, jest takie iż
a) rzeczywiscie szkoda miała miejsce w czasie i miejscu,
b) rzeczywiscie ich ubezpieczony jest sprawcą,
oraz ze z w/w okolicznosci - obowiązuje ustawa o ubezpieczeniach obowiązkowych.
Jest to oczywiste jedynie dla strony pokrzywdzonej.
T.U. Nie podejmuje wiec odpowiedzialności za przedmiot sprawy. T.U. wyplaca odszkodowania w wyniku ustaleń własnych, ugody, lub wyroku sądu (art.13)
Można sobie łatwo wyobrazić co by bylo, gdyby T.U. wypłacało świadczenia na podstawie jednostronnych tylko zgłoszeń, bez weryfikacji, uznania, czy świadków.
Dlatego teoria jaka przedstawił p.Łukasz Mikulski, bazuje na założeniu wstępnym, którego T.U. (jeszcze) nie podziela i bez uwiarygodnienia zdarzenia - nie podzieli w przyszłości.
Istnieją przypadki równie częste, gdy na zapytanie o szkodę przez T.U (po otrzymaniu zgłoszenia od poszkodowanego), sprawca - zmienia swoje wcześniejsze oświadczenie. Wtedy mamy dwa oświadczenia sprzeczne w treści. I podobnie - Towarzystwo nie podejmie odpowiedzialności, grzecznie informując o możliwości dochodzenia spraw na drodze sądowej, w sądzie cywilnym.
To właśnie uczyniło T.U. poinformowało Autora o przyczynach dla których odmówiono wiarygodności temu co zgłosił Autor.
To tez właśnie jest różnica pomiędzy praktykiem a teoretykiem, w likwidacji szkód.
pozdr.
IKAR