Krzysztof Kręciproch

Krzysztof Kręciproch Własciciel,
ProSilence

Temat: legalizacja przydomowej oczyszczalni ścieków

Witam

Mam pewne pytanie. Otóż znajomi w latach 90 budując dom założyli przydomową oczyszczalnię ścieków z systemem rozsączającym (była to jedna z pierwszych instalacji tego typu w mieście). W ówczesnym czasie brak było przepisów regulujących tę kwestię, a projekt budowlany przewidywał budowę dwóch szamb wybieralnych (oczyszczalnia obecnie obsługuje dwa budynki, czy jej zdolność "produkcyjna" jest kilka razy większa - wówczas były to jedyne oczyszczalnie dostępne na rynku, więc nikt się nie przejmował "przewymiarowaniem").
W chwili obecnej teren został skanalizowany, a mieszkańcy mają obowiązek przyłączenia się do kanalizacji, chyba że posiadają własne oczyszczalnie ścieków, i .... no właśnie. Budynek jest częściowo oddany do użytkowania. Część z oczyszczalnią nie jest oddana do użytkowania a projekt budowlany i pozwolenie nie obejmuje oczyszczalni (w czasach budowy urząd nie chciał tykać tego tematu, bo była to "nowość").

Moje pytanie dotyczy sposobu legalizacji takiej oczyszczalni, bo na przestrzeni lat okazuje się, że jest to rozwiązanie spełniające wszystkie wymagania użytkowników i nie chcą się podłączać do kanalizacji. Może w ramach inwentaryzacji powykonawczej? Nie znam przepisów dotyczących budowy budynków mieszkalnych - są inne niż w przypadku przemysłówki, poza tym przemysłówka, z którą do tej pory miałem do czynienia, była prowadzona "po bożemu".

pozdrawiam
Andrzej O.

Andrzej O. Projektant,
Inspektor nadzoru,

Temat: legalizacja przydomowej oczyszczalni ścieków

Krzysztof Kręciproch:
Witam

Mam pewne pytanie. Otóż znajomi w latach 90 budując dom założyli przydomową oczyszczalnię ścieków z systemem rozsączającym (była to jedna z pierwszych instalacji tego typu w mieście). W ówczesnym czasie brak było przepisów regulujących tę kwestię, a projekt budowlany przewidywał budowę dwóch szamb wybieralnych (oczyszczalnia obecnie obsługuje dwa budynki, czy jej zdolność "produkcyjna" jest kilka razy większa - wówczas były to jedyne oczyszczalnie dostępne na rynku, więc nikt się nie przejmował "przewymiarowaniem").
Czyli czy dobrze zrozumiałem nie było pozwolenia na budowę na oczyszczalnie?
dokładny czas zakończenia budowy oczyszczalni dla obiektów przed 1994 są inne przepisy (najlepiej to udowodnić fakturami) niż dla tych po 1994.
W chwili obecnej teren został skanalizowany, a mieszkańcy mają obowiązek przyłączenia się do kanalizacji, chyba że posiadają własne oczyszczalnie ścieków, i .... no właśnie. Budynek jest częściowo oddany do użytkowania. Część z oczyszczalnią nie jest oddana do użytkowania a projekt budowlany i pozwolenie nie obejmuje oczyszczalni (w czasach budowy urząd nie chciał tykać tego tematu, bo była to "nowość").

Moje pytanie dotyczy sposobu legalizacji takiej oczyszczalni, bo na przestrzeni lat okazuje się, że jest to rozwiązanie spełniające wszystkie wymagania użytkowników i nie chcą się podłączać do kanalizacji. Może w ramach inwentaryzacji powykonawczej?
tak ale to jest legalizacja samowoli i odpowiednio określony tryb postępowania w Prawie Budowlanym.
jeśli oczyszczalnia o wydajności powyżej 7,5m3 na dobę to od 1994 na pewno jest wymagane pozwolenie na budowę.

Nie znam przepisów dotyczących budowy budynków
mieszkalnych - są inne niż w przypadku przemysłówki, poza tym przemysłówka, z którą do tej pory miałem do czynienia, była prowadzona "po bożemu".
przepisy są własciwie te same:)

Następna dyskusja:

legalizacja samowoli budowl...




Wyślij zaproszenie do