Temat: Kredyt mieszkaniowy "kawalerski" a wspólne nabycie...
Wydaję mi się, że od początku była o tym mowa i według tego co Pani napisała ja napisałem co o tym sądzę.
Zatem jn.:
Agnieszka Dolińska-Rakowska:
Otóż sprawa wygląda inaczej ...
Umowę kredytową z bankiem zawierał sam mąż, część rat z kredytu - ok. 5-6 spłacił będąc kawalerem, nastepnie był ich ślub, więc od tego momentu spłacają kredyt z funduszy wspólnych, tak ? (nie mają rodzielności majątkowej).
Tak, chyba że mąż spłaca kredyt wyłącznie ze swojego majątku osobistego, tj. z pieniędzy uzyskanych przed ślubem, albo z otrzymanych darowizn bez zastrzeżenia przekazania ich na majatek wspólny małżonków.
Kredyt był wypłacany developerowi w transzach, gdzie część transz poszła podczas jego stanu kawalerskiego, a ok. połowa jak byli już małżeństwem.
OK. Nie ma tu kompletnie znaczenia wypłacanie transz kredytowych deweloperowi, a spłata zobowiązania kredytowego przez kredytobiorcę na rzecz banku.
Przed związkiem małżeńskim on jako jeszcze kawaler wpłacił developerowi zaliczke 20% na poczet ceny mieszkania i garażu (więc to było z funduszy odrębnych?). Jasne.
>
OK.
A teraz przystępują do aktu nabycia razem, bedąc już w związku małżeńskim.
Do kredytu być może zostanie dołączona żona, ale już po akcie końcowym.
Nie ma to praktycznego znaczenia ani dla banku, ani dla spłat kredytu itp. rzeczy. Aneksowanie przez banki umów kredytowych w tym przypadku stanowi swoisty i lekko przesadzony (przepraszam za wyrażenie) dupochron. Bankowi daje to poczucie bezpieczeństwa, a drugiej stronie umowy kredytowej dodatkowo mąci w głowie. Nie jest bowiem tak, że jeżeli współmałżonek się nie zgodzi, to bank nie będzie mógł później dochodzić należności z "jego części" (prawniczo bez sensu, bo tu jest współwłasność do idealnej części rzeczy, ale to zostawmy ;).
Bank będzie mógł domagać się wtedy spłaty oczywiście dalej tylko od kredytobiorcy (to jest oczywiste), ale z całego jego majątku, w tym także z jego majątku wspólnego. A siłą rzeczy majątek wspólny to nie tylko jego majątek, a majątek WSPÓLNY z małżonkiem, z którym pozostaje on we wspólności majątkowej małżeńskiej.
Moje pytania:
1. Jaki zapis w akcire końcowym byłby prawidłowy - nabywają do majątku stanowiącego ich wspólność ustawową małżeńską, ale za jakie fundusze ????
Tak jak napisałem już wyżej. W tej sytuacji nabywają na majątek wspólny, bo działa zasada surogacji. Za środki pochodzące w części z majątku osobistego męża, a w części z kredytu.
2. Albo czy lepiej, żeby żona w akcie końcowym oświadczyła, że to mieszkanie jest jego majątkiem odrębnym i mąż kupuje je z funduszy własnych ???
Ale nie kupuje z funduszy własnych.
Co z US w tej sytuacji ??? w przypadku nr 1 i 2 ?????
US nie ma tu nic do rzeczy. Prawidłowe sporządzenie aktu notarialnego i wykazanie punkt po punkcie jak było spowoduje, że dochody nieujawnione lub wydatki nieznajdujące pokrycia nie będą tu miały zastosowania. Na wszystko jest racjonalne wytłumaczenie.
Arkadiusz Dudkiewicz:
Oczywiście, że nie. Z jakiego majątku są spłacane raty kredytu? To jest podstawowa sprawa. Jeżeli z majątku wspólnego, to kwestia zobowiązania do przeniesienia własności nieruchomości (po stronie developera) i nabycia prawa własności nieruchomości (po stronie małżonków) nie ma nic do rzeczy. Resztę rzeczy wyjaśniłem w poprzednich postach.
Pozdrawiam,
Arkadiusz Dudkiewicz
Monika Bakinowska:
Jak dla mnie to Pan zakupił mieszkanie samodzielnie z majątku odrębnego i do majątku odrębnego. Umowa kredytu została zawarta przed ślubem. Moment wypłaty pieniędzy nie ma tu nic do rzeczy. I Pani małżonka nie powinna przystępować do aktu z deweloperem. Owszem, rozumiem, że teraz Pani chciałaby mieć udział w tym mieszkaniu, więc proponuję udać się do Banku i zapytać czy jest możliwość dołączenia małżonki do kredytu lub czy Bank nie widzi przeciwwskazań do przystąpienia tej Pani do umowy przyrzeczonej z deweloperem. Oczywiście i jedno i drugie wymagać będzie aneksu do umowy z deweloperem.