konto usunięte

Temat: Komplikowanie sobie życia - prąd, protokół odbioru,...

Jest sobie developer. Jak to developer chce ułatwić klientom życie.
Naopowiadał, że załatwi za klienta umowę z RWE (czyli na energię elektryczną) - proszę tylko podpisać umowę, a jak przyjdzie czas, to ja to do RWE i zaoszczędzi Pan czas i fatygę.

Było to w sierpniu.
Czas mijał, a mieszkanie miało defekty, więc nie było odbierane. Zostało odebrane 30 grudnia. Przy okazji protokołu odbioru klient zobowiązał się do ponoszenia kosztów mieszkania - od momentu odbioru.
Jednak developer zaniósł umowę o energię elektryczną znacznie wcześniej (a naprawa usterek była dosyć energochłonna).

I teraz sytuacja wygląda tak
- RWE domaga się od kupującego mieszkanie zapłaty za prąd od września.
- developer twierdzi, że OK, on powinien ponosić koszty do momentu odbioru. Ale jak nie ma na siebie faktury za prąd, to nie może zapłacić
- RWE zgubiło pierwszą reklamację i dokumenty nowej umowy (poprzednia była z taryfą budowlaną) i nie widzi rozwiązania sprawy - płacić proszę bo odetniemy. W sumie, z ich punktu widzenia, mają rację - jest umowa, jest zużyty prąd, to co ich obchodzi, że klient, zgodnie z umową z developerem, nie ponosi kosztów.

Jak to rozwiązać (poza tym, że wyciągnąć wniosek na przyszłość i o własne interesy dbać samodzielnie)?
Nie ma innej opcji, niż zapłacić za prąd zużyty przez developera?Mariusz G. edytował(a) ten post dnia 19.03.10 o godzinie 15:59
Adrian G.

Adrian G. Zarządzanie
inwestycjami w
budownictwie

Temat: Komplikowanie sobie życia - prąd, protokół odbioru,...

Jesli jest to sprawa incydentalna to proponuje porozmawiac z deweloperem. Zaproponowac, ze mieszkaniec zaplaci rachunek a w zamian firma deweloperska dokona prac wykonczeniowych (zwykle zaplanowanych po odbiorze mieszkania) na kwote w/w rachunku gratis.

Wszelka proba rozwiazania tego "sporu" oficjalna droga zmusza do kontaktu z firma sprzedajaca energie o pomoc w rozwiazaniu problemu i wystawianiu fv na firme deweloperska za dany okres. Byc moze uda sie poprzez skomplikowana droge uzyskac fv.

Na przyszlosc polecam nie korzystac z takiej "pomocy" albowiem procedura wypowiedzenia umowy staremu uzytkownikowi i podpisania z nowym jest banalna (oczywiscie pod warunkiem spisania protokolu ze stanem licznikow w momencie przekazywania nieruchomosci).

konto usunięte

Temat: Komplikowanie sobie życia - prąd, protokół odbioru,...

Nie bardzo developer może coś "zasponsorować" na to konto, bo wszystko co mógłby zrobić, zrobione.

Zastanawiam się też, jak to jest z podpisywaniem umowy na dostawę prądu w cudzym mieszkaniu. Jak ja kiedyś podpisywałem, to domagali się zgody właściciela, aktu notarialnego czy innego wiarygodnego dowodu, że mogę podpisać umowę na dostawę prądu.

A tu tak bez niczego - bo w końcu kupujący nie był właścicielem, a umowę bez zająknięcia operator zawarł.
Adrian G.

Adrian G. Zarządzanie
inwestycjami w
budownictwie

Temat: Komplikowanie sobie życia - prąd, protokół odbioru,...

Co do samego zawarcia umowy to zgoda, rzeczywiscie kazdorazowo trzeba sie okazac prawem do nieruchomosci (akt notarialny) - zwykle firmy handlujace mediami (energia, woda, gaz) zbieraja pokazny plik dokumentow swiadczacych o tym kto jest wlascicilem a kto osoba podpisujaca umowe i co obie osoby laczy (np. w przypadku wynajmu nieruchomosci).

W tym przypadku mysle ze firma energetyczna nie dopelnila starannosci, prawdodpodobnie firma deweloperska zalatwia wiele podobnych dokumentow (w tym na siebie i na innych mieszkancow) stad nikt nikogo o nic nie pytal (albo przymknal oko bedac zapewnionym o dopelnieniu wszelkich formalnosci "na dniach") ale sytuacja nie jest do konca jasna.

konto usunięte

Temat: Komplikowanie sobie życia - prąd, protokół odbioru,...

Sytuacja robi się coraz bardziej zagmatwana. Uporządkuję może (przede wszystkim sobie ;) ).

1. Pierwsza umowa podpisana in-blanco i zostawiona u developera trafiła, wbrew umowie przedwstępnej (i później podpisanym protokołem odbioru i aktem notarialnym) do RWE. Czyli w momencie podpisywania umowy z RWE to developer miał obowiązek ponosić wszelkie koszty utrzymania nieruchomości i nie miał żadnej podkładki (ani RWE) żeby obciążyć kosztami prądu klienta. Co ciekawsze klient podpisując umowę zaznaczył, że jest to umowa na dostawę prądu w celach mieszkaniowych - w odesłanym egzemplarzu ktoś przekreślił to, zaznaczył, że cele budowlane i parafował. RWE zrobiło to jednostronnie, bez zgody klienta. Co można z takim fantem zrobić? IMO samo podpisanie umowy przed protokołem odbioru, jak i zmiana z taryfy mieszkaniowej na budowlaną podpada pod Art. 270 § 2. Kodeksu Karnego.
2. Wraz z odbiorem budynku (również przed odbiorem i podpisaniem aktu notarialnego przez klienta) RWE rozwiązało pierwszą umowę i przysłało wypełniony blankiet nowej umowy. Nie potrafią widocznie inaczej przejść z taryfy budowlanej na mieszkaniową. Ponieważ klient nie zgadza się na to, by być obciążany przed objęciem mieszkania nie podpisał tej umowy i nie chce jej podpisać. Jednak w systemie RWE widnieje ta umowa jako zawarta. Firma fakturuje i domaga się zapłaty. I teraz obydwie strony idą w zaparte:
a) RWE mówi "Mamy ważną umowę i proszę płacić za aktualnie obowiązującą umowę (2) jak i poprzednią (1)"
b) Klient mówi "Chcę podpisać umowę od momentu odbioru mieszkania. Poprzednie umowy proszę zawrzeć z developerem - nie zgadzam się na nie i moją intencją przy podpisywaniu blankietu było zawarcie umowy, zgodnie z umową przedwstępną, od momentu odbioru lokalu"
c) RWE mów "Nie ma możliwości, by podpisać umowę od dnia odbioru - i odsyła do punktu a).

Czy pozostaje tylko sąd? Czy sprawa cywilna, czy karna?
Grzegorz Pelc

Grzegorz Pelc radca prawny

Temat: Komplikowanie sobie życia - prąd, protokół odbioru,...

Iść do prokuratury z zawiadomieniem można, takie rzeczy lubią umarzać, ale może dwelopera się w ten sposób postawi do pionu i zacznie działać normalnie. Aczkolwiek chyba lepiej by było zainteredsować sprawą rzecznika konsumentów.A za prąd za ten okres nie płacić, sprawa oczywista, i tak nie mogą go odciąć, a jak pójdą do sądu, to opisać sytuację i przypozwać dewelopera

konto usunięte

Temat: Komplikowanie sobie życia - prąd, protokół odbioru,...

Sprawa z umową się kręci (dla jasności - to nie ja jestem podpisanym in-blanco).

Ale przy okazji rozpoznawania tematu zauważyłem, że RWE udostępnia e-bok. Założyłem konto i znalazłem opcję do wprowadzania odczytu licznika. Myślę - wprowadzę.
I dostałem komunikat, że podaję niższy stan licznika, niż ostatni odczyt inkasenta. Sprawdziłem licznik, sprawdziłem fakturę - zadzwoniłem.

Co się okazuje - na fakturze rozliczeniowej mam rzekomy odczyt licznika z 28 lutego który jest wyższy conieco od dzisiejszego wskazania mojego licznika. Przekręt?
Chciałem wyjaśnić sprawę i na hotline dostałem informację, że to nieprawda, że odczyt z 28 lutego na fakturze rozliczeniowej był odczytem faktycznym. Chociaż to niby faktura rozliczeniowa, to jest to odczyt "szacowany".
Czyli "kredytuję" ich ponad miesiąc - bo nie dość, że muszę płacić prognozowe, to jeszcze muszę zapłacić za ich zawyżony szacunek teoretycznie rozliczeniowej faktury (a korekty wystawić nie chcą).

Skoro nie odczytali, to na jakiej podstawie rozliczają?

No, ale na monopol nie ma mocnych - nikt drugich kabli ciągnąć nie będzie... A może? Może doczekamy jak z operatorami internetu, gdzie będzie można sobie wybrać czyj kabelek podłączyć (bo to, że sprzedawcę prądu można sobie wybrać to wiem - ale dystrybutora, niestety, nie).Mariusz G. edytował(a) ten post dnia 26.03.10 o godzinie 21:31



Wyślij zaproszenie do