Małgorzata
B.
Performance &
Affiliate Manager
Temat: kolizja na parkingu przy markecie - proszę o radę
Witammiałam nieprzyjemną sytuację - stłuczka przy okazji wizyty w centrum handlowym.
Postaram się opisać dokładnie jak to było.
Więc jadę alejką w poszukiwaniu miejsca.
Na parkingu tłok, samochodów jak mrówek.
Widzę wolne miejsce, żeby tam wjechać muszę odrobinę cofnąć.
Zatrzymuję się, włączam wsteczny bieg i jadę do tyłu.Do przejechania mam nie więcej niż 2 długości średniego samochodu.
Jadę powoli, w tym samym czasie z mojej prawej strony z miejsca postojowego wyjeżdża inny samochód.
Chwila nieuwagi i bum. Ja się zagapiłam, on nie zauważył i dwa zderzaki do wymiany.
Uderzam tylnym prawym rogiem w jego prawy przedni.
Szkody w sumie niewielkie, ale nikomu się nie uśmiecha naprawiać na własny koszt/tracić zniżki z ubezpieczenia.
Wezwaliśmy policję. Panowie posłuchali, popatrzyli i powiedzieli że oni nie mogą rozstrzygnąć jednoznaczne czyja była wina (a po drugie w szkody na terenie prywanym się nie mieszają) i zaproponowali polubowne załatwienie sprawy - dogadanie się między sobą. Usłuszeliśmy, że jeśli się nie dogadamy to jedynym wyjściem jest złożenie do sądu pozwu z powództwa cywilnego.
Poradzcie co dalej robić ? Czy to rzeczywiście jedyne wyjście ?, Czy policjanci mogli się tak poprostu wykręcić i rozłożyć ręcę ?
Jakie mam szanse na wygranie w takiej sprawie ?
pozdrawiam
Małgorzata