Maciej Gdula

Maciej Gdula CEO @ Skillforce.pl
Sp. z o.o.

Temat: Klient twierdzi przed windykatorem że zapłacił...

Witam,

Ciąg dalszy mojego pytania sprzed kilku miesięcy - niestety polubowne załatwienie sprawy zaległości płatniczych nie było możliwe, więc oddałem to do windykacji. Windykator odwiedziwszy klienta usłyszał stek kłamstw (łatwych do obalenia w oparciu o pisemne dowody), w tym również informację o tym, że jakoby klient zapłacił nam kwotę ponad 12000 zł, czego my nie odnotowaliśmy i upieramy się, że jej nie było. Oczywiście jest to bzdura, na dowód czego mogę przedstawić wyciągi z rachunku bankowego.

Moje pytanie - czy w świetle tego mogę pozwać klienta o pomówienie? Przyznam szczerze, że tak się wnerwiłem, że chętnie bym to zrobił, tylko - czy mam podstawy?

pozdrawiam i z góry dziękuję za odpowiedzi,
maciek
Bartosz Grykowski

Bartosz Grykowski Adwokat,
http://bartoszgrykow
ski.wordpress.com/

Temat: Klient twierdzi przed windykatorem że zapłacił...

Witam,

teoretycznie w opisanej sytuacji największą szansę powodzenia dawałoby wystąpienie z prywatnym aktem oskarżenia o przestępstwo zniesławienia
(Kodeks karny - Art. 212. § 1. Kto pomawia inną osobę, grupę osób, instytucję, osobę prawną lub jednostkę organizacyjną niemającą osobowości prawnej o takie postępowanie lub właściwości, które mogą poniżyć ją w opinii publicznej lub narazić na utratę zaufania potrzebnego dla danego stanowiska, zawodu lub rodzaju działalności).
Patrząc na opisane okoliczności, jest szansa, że taki akt oskarżenia mógłby mieć szanse powodzenia.
Natomiast jeśli chodzi o trudności to:
- przede wszystkim dowodowe - z opisu wynika, że tak naprawdę byłyby to jedynie zeznania windykatora,
- druga strona zapewne będzie się bronić tym, że jej jedynym celem było kwestionowanie roszczenia i tak naprawdę wcale nie dokonywał żadnego pomówienia, a jedynie bronił się przed windykacją.

Dodatkowo jeśli chodzi o korzyści z takiej sprawy - poza satysfakcją (i ukaraniem drugiej strony) są praktycznie żadne. Sąd teoretycznie może podać wyrok do publicznej wiadomości, albo zasądzić od oskarżonego kwotę jako nawiązkę, ale w takiej sprawie (zniesławienie dokonane wobec tylko jednej osoby) nie ma praktycznie szans, żeby to uczynił.

Ogólnie - nie wymaga to może bardzo wielkiego wysiłku, ale trzeba zaangażować pewien czas, wynik jest niepewny, a rezultat - to w najlepszym razie satysfakcja.

Natomiast odradzałbym drogę cywilną. Jest zarówno o wiele trudniejsza, droższa, a także wymaga wykazania, że ponieśliście Państwo szkodę, co byłoby naprawdę trudne (jeśli nie w praktyce niemożliwe).

Pozdrawiam

Następna dyskusja:

allegro- wygrana aukcja za ...




Wyślij zaproszenie do