Temat: jak wyliczyć wysokość zachowku i jak - ewentualnie -...
krzychu P.:
Witam,
mam następujące pytania, tj. jak wyliczyć wysokość zachowku i jak - ewentualnie - uniknąć jego zapłaty??
Chyba raczej nie ma możliwości ucieczki przed ewentualnym roszczeniem o zachowek.
Rozumiem, że masz obawy jedynie o dzieci ze strony ojczyma i w takim kontekście będzie mój dalszy wywód.
(TYLKO) dom o wartości 400.000 zł.
Jak teraz wygląda sytuacja z zachowkiem, jeśli:
1. umiera ojczym?
W stosunku do Twojej osoby może wystąpić roszczenie o zachowek ze strony dzieci ojczyma. Był on właścicielem 1/2 domu. Ustawowo udziały spadkowe jego dwojga dzieci wynosiłyby 1/3 dla każdego z osobna tj. żona (Mama) 1/3, Basia 1/3, Czarek 1/3.
Roszczenie o zachowek ze strony Basi mogłoby wynosić:
w ułamku 1/2 (połowa domu ) X 1/2 (połowa z tego co przy dziedziczeniu ustawowym) X 1/3 (udział spadkowy)
czyli 1/2 x 1/2 x 1/3 = 1/12
Roszczenie o zachowek ze strony Czarka wynosiłoby identycznie jak w przypadku Basi. Wynosiłoby 1/12 wartości domu.
Więc w omawianym przypadku musisz liczyć się z koniecznością zapłaty 2/12 (1/6) wartości rynkowej domu (oszacowanej przez powołanego rzeczoznawcę) na rzecz zachowku (dla Basi i Czarka).
2. umiera najpierw moja Mama
tu może wystąpić roszczenie o zachowek w stosunku do Twojej osoby ze strony Twojego brata i ojczyma.
Wysokość tego roszczenia byłaby identyczna jak w przykładzie wcześniejszym.
i powiedzmy miesiąc później ojczym?
Tu komplikuje się sprawa...
Ale spróbujmy...
Masa spadkowa po ojczymie byłaby powiększona o 1/3, a wynikałoby to z udziału przypadającego po żonie (Twojej Mamie), gdyż ta umarła jako pierwsza (i Ojczym miałby po niej spadek w wysokości 1/3). Tak więc masa spadkowa po Ojczymie wynosiła by 1/2+1/3 = 5/6 i od tej wartości byłby liczony zachowek
Tak więc w ekstremalnym przypadku (kwestia zażyłości, więzi, relacji) w razie gdyby Twoja Matka i Ojczym umarli ( w tej kolejności), mogłoby dojść do tego, że musiałbyś zapłacić wszystkim 3 osobom (bratu i rodzeństwu przyrodniemu)zachowek. Jego wysokość wynosiłaby w sumie 1/2 wartości rynkowej domu.
1/12 (ze strony brata) + 5/12 (ze strony rodzeństwa przyrodniego) = 1/2
5/12 wynika z tego => masa spadkowa po Ojczymie to 1/3 wartości domu otrzymana w spadku po żonie (Twojej Mamie) + 1/2 wartości domu, która była jego własnością. Razem daje to 5/6. Wysokość zachowku po Ojczymie to 1/2 x 5/6 = 5/12
Powiedzmy również, że dom obecnie warty jest 800.000 zł. Czy zachowek będę musiał wypłacić od obecnej wartości domu
Tak, od aktualnej wartości rynkowej (ustala ją powołany rzeczoznawca)
A co, jeśli dom sprzedam (przyjmijmy, że za 700.000 zł) i kupię drugi o wartości ok. 200.000 zł. Albo kupię dwa - każdy o wartości 200.000 zł. Jak wtedy wylicza się wartość darowizny?
Nie ma znaczenia co zrobisz z darowanym domem. Możesz go kompletnie sprzedać i mieszkać w namiocie. Ewentualny zachowek i tak liczony byłby według rynkowej wartości przedmiotu darowizny, czyli dziś może to być 400 tys., za 10 lat 800 tys. itd.
Nie pytam już o sytuację, kiedy dom straci na wartości, np. podczas pożaru albo wybudowania w jego pobliżu drugiego budynku...
Art. 995 KC [Ustalenie wartości darowizny] Wartość przedmiotu darowizny oblicza się według STANU z chwili jej dokonania, a według CEN z chwili ustalania zachowku
Tak więc gdyby dom stracił na wartości przez pożar lub przez wybudowanie obok oczyszczalni ścieków to ten fakt byłby pominięty (nie miałby znaczenia), wysokość ewentualnego zachowku byłaby liczona od wspomnianych kwot 400 tys., 800 tys itd. Gdyż w momencie dokonania darowizny dom był w całości, a oczyszczalni ścieków nie było.
I teraz pytanie 2: jeśli w tej sytuacji zachowek się należy Baśce i Czarkowi, to co można zrobić, aby uniknąć jego zapłaty? Nie ukrywam, że podpisanie przez Baśkę i Czarka umowy zrzeczenia się dziedziczenia póki co nie wchodzi w rachubę. Czy jest jakiś sposób, aby uniknąć jego zapłaty?
Będę wdzięczny za każdą odpowiedź.
Tak na prawdę, nie da się zabezpieczyć, przed roszczeniem o zachowek.
Na przyszłość pamiętaj, że czasami lepiej przejąć jakąś nieruchomość poprzez UMOWĘ DOŻYWOTNIĄ. Co prawda jest to nieco droższe rozwiązanie (koszty notarialne), ale w aspekcie zagrożeń z tytułu zachowku, jest bezpieczniejsze.
Przy umowie dożywotniej nikt nie może żądać zapłaty zachowku i posiadać w ogóle jakiekolwiek roszczenia w stosunku do Ciebie (poza dożywotnikiem). Jednak ta umowa niesie ze sobą inne ryzyka. Wszystko trzeba wyważyć, w jakiej sytuacji jesteśmy, czego chcielibyśmy uniknąć, a co ewentualnie jesteśmy w stanie zaakceptować w przypadku problemów międzyludzkich.
[Edit] poprawka dla wyliczeń udziałów w przypadku gdy umiera najpierw Mama, później Ojczym.
Dariusz Kubiński edytował(a) ten post dnia 28.05.11 o godzinie 15:47