Magdalena M. redaktor
Temat: Jak sobie poradzić z hałaśliwym sąsiadem?
Witam i pokornie proszę o radę.Sytuacja jest następująca:
- mieszkanie w bloku, mieszka w nim samotnie starsza osoba (moja mama)
- do mieszkania pod nią, po śmierci sąsiadki, wprowadziła się młoda dziewczyna, która co weekend urządza hałaśliwe imprezy, nie tyle jest to głośna muzyka co bardzo głośnie rozmowy, przekleństwa i... orgie
- taki pech, że wszystko odbywa się dokładnie pod mieszkaniem mojej mamy i najbliżsi sąsiedzi tego nie słyszą
- oczywiście problem dotyczy też sąsiadów pod tym hałaśliwym mieszkaniem, ale raczej nie są skorzy do współpracy bo to starsi ludzie i zwyczajnie boją się zadzierać z panienką
- policja była wzywana, raz pomogło, za drugim razem powiedzieli owej hałaśliwej panience żeby się uciszyła, bo "jakaś kobita" ma pretensje (policjant, który przyjmował zgłoszenie prezentował postawę "a co mi tu pani d*** zawraca"...)
- sprawa była zgłaszana też do administracji - powiedzieli, żeby napisać pismo.
Teraz tak: jak wspomniałam, mama mieszka sama (300 km ode mnie, więc trudno mi osobiście jej pomóc) i chyba zrozumiałe jest, że obawia się wszczynać aferę w stosunku do niewychowanej chamskiej panienki i jej towarzystwa.
Na policję już nie ma co dzwonić, po pierwsze żądają podawania nazwiska (czego mama chciałaby uniknąć, również z obawy że policja powie panience kto na nią skarży), po drugie ostatnio zaproponowali złożenie wniosku do sądu - ale mama musiałby być świadkiem i tu znów ten sam problem - boi się.
Jak wspomniałam, administracja poprosiła o pismo - co powinno się znaleźć w takim piśmie? Jak je napisać?
Co jeszcze można zrobić, żeby do owej panienki dotarło, że jest coś takiego jak cisza nocna? Chyba musi być jakiś sposób? Czy mamy pozwolić, żeby takie osoby uprzykrzały innym życie?
Będę Wam bardzo wdzięczna za pomoc i podpowiedź, co zrobić w tej sytuacji.
Już raz mi pomogliście, skutecznie, więc mam nadzieję, że i tym razem będziecie mieć dla mnie radę... Z góry bardzo dziękuję! :)