Zbigniew Rybka

Zbigniew Rybka dyrektor, rencista

Temat: Jak i od kogo uzyskać zadośćuczynienie za zarażenie...

W roku 2007r kupiłem kiełbasę w sklepie i jak wielu innych zostałem zarażony włośnicą. Byłem w szpitalu, gdzie przesłuchiwał mnie policjant na w/w okoliczność. Prokuratura Okręgowa w Szczecinie 3 razy umarzała postępowanie z powodu nie wykrycia sprawców. W 2009r. wystąpiłem do Sądu Rejonowego w Szczecinie z wnioskiem o zadośćuczynienie, zwolnienie od kosztów i ustanowienie pełnomocnika z urzędu. Powodem tego było nałożenie się choroby na schorzenia, które miałem poprzednio co wyeliminowało mnie z rynku pracy (rezonans magnetyczny wykazał zmiany w mózgu). Mam 63 lata, jestem na rencie socjalnej i nie mam z czego żyć. Przez rok byłem obiektem przepychanek proceduralnych w sądzie, w którym złożyłem wniosek. Polegały one głównie na tym, ze zamiast adwokata przyznano mi RADCĘ PRAWNEGO, jako pełnomocnika, a ten po zapoznaniu się z dostarczonym mu przeze mnie materiałem dowodowym, na "dzień dobry" poprosił mnie o imię i nazwisko winnego zarażenia włośnicą. Na tak postawione pytanie odpowiedzieć nie umiałem. Sądziłem więc, że w tym momencie pełnomocnik odmówi prowadzenia sprawy. Tak się jednak nie stało. Stwierdził, że dokumenty przestudiuje, sprawę przemyśli i skontaktuje się z adwokatem, który doradzał innym poszkodowanym w tej sprawie. Jeśli ten inny znajdzie winnego, mój odezwie się do mnie. Tak się też stało. W czasie następnego spotkania wręczył mi opinię, mówiącą o niecelowości dochodzenia zadośćuczynienia, z uwagi na to, że jako strona nie potrafimy wskazać winnego. Opinię tę ponadto wniósł do sądu i Okr. Rady Radców Prawnych. Oznajmił mi jednocześnie, że jeśli sytuacja się zmieni to mnie powiadomi( czyli znajdzie się winny).Nadto dodał, że z dniem 8-05-2010r. sprawa ulega przedawnieniu. Przeglądając akta sprawy zobaczyłem w nich, wymienioną wyżej opinię i skargę pełnomocnika, w której to zaskarża On postanowienie referendarza, odmawiające mu zwrotu kosztów za pełnomocnictwo. W odpowiedzi na skargę sędzia przyznaje pełnomocnikowi wynagrodzenie w kwocie 4 392zł. Wcześniej z uwagi na wskazaną wyżej opinię pełnomocnika, za poradą innego prawnika, zwróciłem się do Prezesa Sądu na piśmie, z prośbą o pomoc w przyznaniu mi ADWOKATA, tak jak prosiłem od początku. Prezes odmówił interwencji, pismo więc przeadresowałem na wydział, który sprawę prowadzi. Ku mojemu zdumieniu, po pewnym czasie pismo te zostało wyjęte ze sprawy, sprawę dotychczasową zamknięto a pismem tym otworzono nową sprawę o nowej sygnaturze. Tym samym otworzono sprawę. po 8 maja czyli po terminie przedawnienia.
W konkluzji stwierdzam, że producent zarażonej kiełbasy, jakim była firma "Rol-Banc " zlikwidowana decyzją Woj. Inspekt. Weterynarii nie poniosła konsekwencji, pełnomocnik zarobił na mojej krzywdzie a ja zostałem sam ze swoją krzywdą. Co można jeszcze w tej sprawie zrobić? Jakie mam szanse na skuteczne działania w tej sprawie? W tym stanie rzeczy uprzejmie proszę o pomoc , bo krzywda moja jest zbyt wielka bym odpuścił.
Ostatnie pismo jakie dostałem z sądu to pismo od referendarza, który odmówił mi przyznania nowego pełnomocnika w osobie adwokata