Maciej Hedrych-Ozimina

Maciej Hedrych-Ozimina IT - problem ? jaki
problem ? nowe
wyzwanie
+48_503_970_286

Temat: gdzie konczy sie monit a nekanie przy braku podstaw do...

Witam, sprawa jest troche groteskowa - ów bank dzwoni do mnie w zeszłym tygodniu, ze mam wpłacić rate, w tym tygodniu wysyła mi monit listowny - bo ponoć dalej jest zaległość - tyle, ze na koncie do spłaty powinna byc kwota prawie 7x wieksza niz rata jako odszkodowanie od banku z tytułu wcześniejszej sprawy (8 miesieczna batalia o wypłacenie 3 rat jako odszkodowania od utraty pracy, zakonczona przez rzecznika konsumenta i UNKF oraz wszystkich świętych - oraz telefon z przeprosinami z Banku ze nastapiła pomyłka w ocenie sytuacji i jednak dopiero teraz widza swój bład w toku myślenia i kwalifikacji sprawy - pistmo z lipca 2011). Zatem zawiesiłem przelew, bo liczac prosto na 6mcy mam spokoj. Dzis dzwoniłem na tel. podany na przypomnieniu - do działu windykacji, ale oni widza tylko zaleglosc na koncie a nie stan operacji (chocby za ostatnie 3 mce, gdzie ów 4 tys powinny sie pojawic zgodnie z pismem z banku z lipca) i tez pytaja kiedy wplace kwote a jak wyjasniam, to mnie do biura obslgi klienta wysyłaja..choc czuje, zeby woleli uslyszec ze zaraz wplace..

A tu taka perełka...pytanie co dalej:
- wymieniac sie pismami i czekac na rozwiazanie sprawy, zakładam ze w miedzy czasie ruszy machina widykacji, telefony, listy, wizyty domowe i same nieprzyjemności

- wpłacic rate, raty i wymieniac sie pismami lub isc do sądu o odszkodowanie za straty moralne i nerwy, w koncu samo sie to nie załatwi.

- odrazu isc do sądu i domagac sie odszkodowania za ich działanie, w koncu maja bałgan w swoim systemie i mnie obarczaja swoimi problemami.

- spłacic cały kredyt i isc do sądu o straty moralne, odszkodowanie ktore nie ma a powinno byc..

Niestety SygmaBank nie jest firma najwyższych lotów, gdzie by sie dało cos szybko na infolinii załatwic. Dodam, ze w pierwszym przypadku wciskali mi, ze moj kredyt nie jest ubezpieczony od utraty pracy a moja umowa, z jasno wypisana kwota na ów ubezpieczenie to tylko pomyłka pisarska przedstawiciela banku :) a moje pisma traktowane jak zło konieczne, zwrotki od nich to raczej kolejny przykład jak spławić klientaMaciej Hedrych-Ozimina edytował(a) ten post dnia 24.10.11 o godzinie 02:51