Herman Grosbart

Herman Grosbart działalność
gospodarcza, eMka

Temat: Eksmisja

Dzień dobry

Korespondencja, którą odbiera moja żona, na ogół do mnie nie dociera. Dziś przypadkiem natknąłem się na wezwanie do opróżnienia mieszkania z dnia 20 listopada 2008 r. oraz na wezwanie do sądu z 25 maja (termin rozprawy - 25 czerwca br.).

W piśmie z 20 listopada, adresowanym do mojej żony, informuje się, że "mimo wielokrotnych wezwań Pani do uregulowania tytułu prawnego do lokalu po zmarłej matce nie dopełniła Pani wymaganych formalności i nadal zajmuje Pani lokal bez tytułu prawnego. W związku z powyższym wzywamy Panią do opróżnienia zajmowanego lokalu w terminie do dnia 20,12.2008. W przypadku nieprzekazania kluczy Spółdzielnia wystąpi o eksmisję. Ponadto informujemy, że zadłużenie z tytułu użytkowania lokalu wynosi 11.872,29 + odsetki i powinno być niezwłocznie uregulowane".

Uzasadnienie dołączonego do wezwania do sądu "pozwu o eksmisję" z dnia 9 kwietnia 2009 r. brzmi:
"Pozwani zamieszkują lokal będący własnością spółdzielni. Spółdzielcze lokatorskie prawo do lokalu przysługiwało Pani Marii Kowalskiej. Pani Kowalska zmarła.
Dowód - przydział lokalu.
W przedmiotowym lokalu przebywa córka Pani Kowalskiej wraz z rodziną. Pomimo próśb skierowanych do Pani Grosbart o uregulowanie stanu prawnego przedmiotowego lokalu do dnia dzisiejszego Pani Grosbart nie zgłosiła się do spółdzielni.
Dowód - pismo z dnia 20.11.2008 - z potwierdzeniem nadania.
Powódka skierowała do pozwanych pismo zgodnie z którego treścią wnosi o opróżnienie przez nich lokalu zajmowanego bez tytułu prawnego.
Pozwani byli nadto informowani o zadłużeniu z tytułu nie regulowania opłat czynszowych za lokal o raz o wysokości zaległości 11.872,29 zł.
Dowód - wydruk czynszowy z dnia 28.10.2008 r."

W obu dokumentach opis stanu faktycznego jest prawdziwy. Odnośnie mieszkania przeprowadziliśmy kiedyś w sądzie sprawę spadkową (dotyczyła ona, o ile pamiętam, wniesionego przez teściów niewielkiego wkładu na mieszkanie), ale pisemnej decyzji sądu nie dostarczyliśmy do spółdzielni.
Zadłużenie lokalu jest od grudnia systematycznie spłacane, zgodnie z pisemną odpowiedzią, której spółdzielnia udzieliła mi 11 grudnia 2008 r. na moją prośbę o rozłożenie spłaty zadłużenia na raty.

Rozumiem, że muszę zdobyć orzeczenie ze sprawy spadkowej (nie zostało chyba przeze mnie odebrane z sądu) i przedstawić je na rozprawie. Czy powinienem zrobić coś jeszcze? I czy powinienem na coś szczególnie uważać ma rozprawie?

I jeszcze jedno: w mieszkaniu zameldowanych jest 9 osób: my i 7 naszych dzieci, ale jedno z nich (najmłodsze) nie jest wymienione jako strona w wezwaniu do sądu (i nie skierowano do niego odpowiedniego wezwania). Czy ma to jakieś znaczenie formalne? Może daje szansę na uniknięcie kosztów postępowania sądowego?

Z góry dziękuję za odpowiedź
Herman Grosbart