Tomasz Karbowiak Strażak w cywilu
Temat: dziwne praktyki na warszawskim targowisku
zwracam się z prośbą o pomoc w związku z jakimiś w mojej ocenie niesprawiedliwymi praktykami. Na jednym z stołecznych targowisk wymaga się pracy do godziny 17 a jeżeli boks kupca jest zamknięty w godzinach sprawdzania to odnotowana jest kara właścicielowi boksu w wysokości 30zł za boks. Jak ktoś wynajmuje dwa boksy to jedna nieobecność kosztuje podwójną stawkę 60 zł. Czasem nawet jak boks jest otwarty w godzinach 10-17 też Pan Kierownik odhacza karę.Kierownik targowiska sprawdza obecność kupców w godzinach porannych - ok 10 (rzadziej) ale także między 16 a 17(zawsze). Na sprawdzanych listach nie podpisują się najemcy boksów a jedynie Pan kierownik odznacza krzyżyki lub ptaszki. Wystarczy nieobecność na jednym sprawdzeniu aby kara była policzona. Jeżeli zatem ktoś pracuje 7-15 i tak ma karę w wysokości 30 zł za box. A dużo Polaków tak pracuje bo taka działalność wydawałoby się popłaca jak się ma do odebrania dzieci z przeszkolą. Ponadto większość osób ma obroty od 6 lub 7 rano do ok 14 to bezsensem jest siedzenie do 17, zwłaszcza przy takiej pogodzie i tak znikomej liczbie osób.
Podobna sytuacja była w sierpniu i we wrześniu, kiedy to spółka w ramach "rozkręcenia" targowiska anulowała kupcom opłatę czynszową ( 1220 zł) w zamian za pracę w ww godzinach. To jeszcze zrozumiałe. Natomiast tym razem - podobno od poniedziałku 7 lutego 2011 bez uprzedzenia zaczęto liczyć pozamykane boksy i naliczać kary pieniężne.
W umowie jest zapis, iż najmujący boks/ kupiec ma obowiązek mieć go otwarty/czynny przez 4 godziny w ciągu pracy targowiska czyli w godz 10-17. Wg mojej logiki ktoś, kto pracuje do 14, nawet od 10 spełnia ten wymóg.
Niestety współwłaścicielem spółki jest Wietnamczyk a wielu kupców jest również z Wietnamu i oni mogą sobie pozwolić na kilkunastogodzinny dzień pracy. Nie każdy z kupców jest w tak komfortowej sytuacji.
Proszę o pomoc gdzie zwrócić się z prośbą o interwencję. Czy to właściwe zagrywki i co można z tym zrobić.
Dodam, iż karne 30 zł jest pobierane z kaucji 3000pln a potem zarząd spółki wzywa do uzupełnienia kaucji wskazując dni nieobecności - tzn zamkniętego boksu podczas któregoś z 2 codziennych sprawdzań. Nie wiadomo jak udowodnić że danego dnia boks był otwarty nawet 10 godzin skoro krzyżyk Pana kierownika wie lepiej. Naliczenia często są bez sensu - wskazują nieprawdziwe daty ale nie ma sposobu na to aby się odwołać.
Ponadto toaleta (jak można to tak nazwać) jest otwarta do 14 a najdłużej do 15.
W tej chwili obowiązuje pełna odpłatność za boks 1230 zł a 30zł kary często przewyższa obrót dzienny.
Proszę o pomoc.