konto usunięte
Temat: Działanosć gospodarcza w domu u rodziców
Czesc,Załozyłem działanosc gospodarcza, z siedziba firmy w domu u rodziców, 100 km od warszawy, prace wykonuje w terenie - tzn. cały kraj, głownie Warszawa, ale urząd ma wpisane siedziba firmy tam gdzie jestem zamedlowany a wykonywanie działanosci: teren kraju. (chodzi o posrednictwo w obrocie nieruchomosciami)
Przy skladaniu papierów do urzędu miasta (po wpis do ewidencji) i do skarbowego - musiałem podobno przedstawić umowe uzyczenia, ze rodzice, bedący włascicielami domu, zgadzają się, ze firma moze mieć tam miejsce. Wpisałem 10 m2 jako zajmowane pomieszczenie, na druczku . (wiem, jako prawnik powinienem to sprawdzic bo podobno nie jest to prawem wymagane, ale mialem BARDZO mało czasu na sprawdzanie, grzebanie w papierach i walkę ze skarbowym, bo do milych rzeczy to nie nalezy, a dzialanosc musialem zalozyc do 1 marca). pani w skarbowym stwierdziła, ze aby dokonac mi zmian w dokumentach NIP itd, musze przedstawic umowe uzyczenia, a w urzedzie kazano mi okreslic jaką powierzchnie zajmie moja firma - podalem 10 m2, (choc de facto spię tam tylko, a i to nie zawsze).
I teraz - urząd miasta i gminy dowala mojemu ojcu prawie 17zł/m2 rocznie (170 zł rocznie) wiekszy podatek, z tytułu, ze ja niby prowadze tam działanosc. de facto NIE prowadze jej tam, jezdze po Polsce i Warszawie, nie zmieniłem charakteru mieszkania, nie prowadze tam zadnego warsztatu, nie zmienilem nawet jednego mm w ww. pokoju na poddaszu gdzie "miesci" się moja firma....
Czy ktos moze mi powiedziec co z tym zrobic? Oczywiscie, sam poszukamw przepisach, mimo ze z prawem nie mam od wieków do czynienia - ale jesli macie jakies przemyslenia, proszę o info. Nie chodzi o 170 zł rocznie, tylko o wspieranie polskiej przedsiebiorczosci, az się chce wszystko sprzedac i wyjechac owce pasac w Nowej Zelandii, cholera jasna...
pozdr serdeczne.