Wojciech Salej

Wojciech Salej bloger, wiceprezes
Fundacji chorych na
zespół Dandy -
Wal...

Temat: Dział spadku. Dziwna opinia i wycena, wykonana przez...

Opiszę pokrótce problem, który mam w sprawie o dział spadku. Jestem wnioskodawcą, spadek to stary poniemiecki dom(40000 zł), 2 budynki gospodarcze, szklarnia (400m2), działka ponad 2000 m. Druga strona zgodziła się na początku, żeby przypadł mi dom (40000 zł). Sąd wyznaczył biegłego, który przyjechał jakiś czas temu na wizję. Spojrzał, ocenił i podzielił to mniej więcej w stosunku 400 do 1600 m., stawiając przysłowiową kreskę. 400 m wraz z domem dla mnie. Dodatkowo doliczył mi 8500 zł dopłaty na rzecz drugiej strony. Zacząłem to analizować. Do czego doszedłem:

-do wyceny nie wzięto pod uwagę szklarni (400 m2)(która miała przypaść drugiej stronie)Może inaczej. Biegły stwierdził, że to budynek nielegalny. Złożyłem w sądzie mapki z wrysowaną szklarnią i nagle stał się budynkiem "do rozbiórki" Problem w tym, że biegły nawet do budynku nie zajrzał, więc jak ocenił ten stan-nie wiem. W operacie pada też zdanie " obecność szklarni obniża wartość gruntu ponieważ ogranicza wybór potencjalnych kupujących do osób związanych z ogrodnictwem. Zdanie logiczne, ale na wizji nie padło słowo o sprzedaży tej części gruntu.

-cena gruntu jest rażąco niska (35 zł/m2) Dla porównania urząd skarbowy w celu naliczenia podatku od spadku przyjął 50 zł(m2) Średnie ceny działek o tych samych parametrach, w mojej miejscowości to 50-70 zł(m2)

-biegły już w pisemnej informacji o wizji ujawnił swoje dane (nazwisko, adres, telefon), uzyskałem informację (biegły potwierdził to przed sądem), że strona kontaktowała się z nim przed wizją.

Oczywiście podczas rozprawy go "przesłuchałem" Tłumaczył długo i bardzo technicznie, mnie nie przekonał. Co do sądu-nie wiem. Za to strona musiała się poczuć zagrożona, bo wspaniałomyślnie zrezygnowała z 8500 zł. (już przed rozprawą wiedziałem, że strona ma takie plany jakby działo się źle) "Kreska" na mapce pozostała i nie ukrywam, jest ona niezwykle korzystna dla drugiej strony.

Co z tym fantem zrobić? Mogę podejrzewać, że sprawa była ustalona, jednak na moich podejrzeniach się kończy. Przyjmując "realną" wycenę gruntu i nieruchomości, poza brakiem dopłaty powinno mi przypaść mniej więcej 400 m działki więcej. Oczywiście o 2 metry nie chodzi, ale 400 a 800 m działki to spora różnica...

Uzupełniając moją wypowiedź dodam, że po rezygnacji strony z dopłaty sąd uznał, że jeśli nie pojawią się nowe okoliczności podzieli majątek według "kreski" biegłego. Powołanie drugiego nie wchodzi w grę, tym bardziej, że pierwszy miał swoją szansę i kosztował niemało. Myślałem o drugim, strona chyba to wyczuła, stąd rezygnacja z dopłaty. A jeśli nie jest brana pod uwagę dopłata to i wycena biegłego jest nieistotna. Została tylko ta "kreska" .Jak to podważyć? Przedstawiłem swoich 5 propozycji, zobaczymy co będzie na rozprawie. Nie lepiej jest zamiast powoływać biegłego, w razie niekorzystnego orzeczenia odwołać się wyżej? Od prezes sądu usłyszałem, że z takimi argumentami wygram każde odwołanie.Wojciech Salej edytował(a) ten post dnia 15.07.10 o godzinie 23:17