Marcin Olech

Marcin Olech Nastawiony
optymistycznie do
życia :):):)

Temat: Duży problem....

Witam

Tytuł jest odzwierciedlający moją sprawę. Przedstawię to tak :

Otóż jakiś czas temu (bliżej dwóch lub 2,5 lat temu) zostało mi przepisane mieszkanie przez babcię. Wszystko fajnie ale pojawia się kilka ale....

Przedstawiam pewne fakty :

Po wykupie mieszkania od spółdzielni(za moje pieniądze) i po przepisaniu go na mnie (również ja płaciłem co oczywiste) okazało się , że mieszkanie było zadłużone (za niepłacenie szynszu) - ok spłaciłem to.

Zaznaczę, że mieszkałem w wiosce pod Jelenią Górą, mieszkanie jest w Jeleniej Górze a obecnie (od roku )mieszkam w Dzierżoniowie.

Wszystko jakoś trwało, aż kilka miesięcy temu nagle bum...gdy byłem w odwiedzinach babcia zaczeła wariować - mianowicie gadki, że jestem innego wyznania i że widziała mnie w telewizji, iż się ogłaszałem (co jest kompletną bzdurą!!!). Jakoś to przeżyłem, ale babcia nie dawała za wygraną. Przy którejś z wizyt się dowiedziałem, że jak mnie spłaci (oddaje mi pewną sumkę za pożyczone pieniądze jeszcze przed wykupem mieszkania) to po nowym roku wystąpi do sądu w celu oddania jej mieszkania.

Dodam jeszcze, że mam pewne podejrzenia, że ktoś babcię podsyca do takich czynów (o ile rzeczywiście to zrobi) - sama mówiła, że odwiedza ją jedna kobieta.

Chciałbym się dowiedzieć jak można z tej sytuacji wybrnąć.
Podsumowując :
Faktem jest:
- Jestem właścicielem tego mieszkania, ale nie jestem tam zameldowany.
- Moja babcia ma różne "wejścia" - od wielu lat zmienia się cel jej ataków, teraz wypadło znów na mnie(w poprzednim roku był mój brat - teraz dobrzy Grzesiu). Sądzę, że te stany są na podłożu psychologicznym, babcia nie ma praktycznie znajomych bo ma bardzo ciężki charakter(oj bardzo) i mieszka sama, ponieważ nie chciała mieszkać z moimi rodzicami.
- Chciałbym bardzo zatrzymać te mieszkanie, ponieważ jestem młodym człowiekiem, obecnie mieszkam w Dzierzoniowie u partnerki ale chciałbym wrócić w rejony.

Trochę zagmatwanie to opisałem, ale w razie potrzeby mogę wyjaśnić. Proszę o rzetelne informacje jak ten nie fart wyprostować. Preferowany kontakt to priv, jednak tu na forum też :)

Z góry dziękuję !!!
Anna L.

Anna L. Lepiej, żebyś
zapomniał i się
uśmiechał niż
pamiętał i by...

Temat: Duży problem....

W jakich sytuacjach i kto może odwołać darowiznę

Odwołanie darowizny możliwe jest w ściśle określonych przez Kodeks Cywilny sytuacjach. Najczęstszą przyczyną odwołania umowy darowizny jest rażąca niewdzięczność obdarowanego w stosunku do darczyńcy (art. 898 K.C.) Z instytucji odwołania skorzystać może sam darczyńca ( skorzystanie z tego uprawnienia będzie niemożliwe gdy darczyńca przebaczy on obdarowanemu zgodnie z art. 899 § 1 K.C.) oraz spadkobiercy darczyńcy po jego śmierci. Możliwość odwołania darowizny przez spadkobierców darczyńcy możliwe jest z powołaniem na 2 przypadki. Po pierwsze odwołanie jest możliwe z przyczyn , które darczyńca mógłby podnieść , jeżeli w chwili śmierci był on uprawniony do odwołania darowizny. Po drugie, spadkobiercy mogą odwołać darowiznę, gdy obdarowany umyślnie spowodował śmierć darczyńcy ( pozbawił go życia lub wywołał rozstrój zdrowia , wskutek czego darczyńca zmarł) Odwołanie darowizny możliwe jest również w przypadku gdy darczyńca popadł w niedostatek. ( Chodzi o sytuacje , gdy zawarto już umowę o darowiznę ale nie została ona jeszcze wykonana ) Jeżeli pozwala na to przedmiot darowizny darczyńca może również odwołać darowiznę w części, która pozwoli mu na usunięcie stanu niedostatku. Należy pamiętać , że po wykonaniu darowizny darczyńca będący w niedostatku nie będzie miał podstaw do jej odwołania, w tej sytuacji jedynym możliwym rozwiązaniem jest żądanie od obdarowanego środków utrzymania.

W jakim terminie można odwołać darowiznę ?

Uprawnienie do odwołania darowizny wygasa z upływem 1 roku od dnia, w którym darczyńca dowiedział się o niewdzięczności obdarowanego. Roczny termin mają również spadkobiercy od dnia w którym dowiedzieli się o niewdzięczności obdarowanego. Termin 1 roku jest terminem zawitym co oznacza , że próba odwołania darowizny po jego przekroczeniu nie wywoła żadnych skutków.


P.S. Z tego, co napisałeś nie widzę podstaw do odwołania darowizny.
Darek A.

Darek A. Medical Consultant

Temat: Duży problem....

Tak jak napisała Pani Ania - ostatnio nawet była podobna sprawa w telewizji, gdzie starsza schorowana kobieta oddała swoje mieszkanie Zakonowi w zamian za opiekę - tez jedyna podstawą do zwrotu była rażąca niewdzięczność, a raczej nawet złe traktowanie tej Pani przez Zakon - Zakon także spłacił zadłużone mieszkanie - nie wiem jaki byl finał tej sprawy,ale wiem, że miała to być przysłowiowa "droga przez męki" w celu otrzymania spowrotem tego mieszkania.
Liliana Cosel

Liliana Cosel radca prawny,
Kancelaria Radcowska

Temat: Duży problem....

Dodam tylko , że odwołanie darowizny / jeżeli dobrowolnie nie przyjmiesz jej do wiadomości i nie przeniesiesz własności z powrotem na babcię - akt notarialny / wymaga wniesienia powództwa do sądu i uzyskania wyroku . Z tego co napisałeś , nie widzę szans na pozytywny dla babci wyrok.
Pozdrawiam,
Błażej Sarzalski

Błażej Sarzalski radca prawny, bloger
prawniczy

Temat: Duży problem....

Problem niewielki tak naprawdę, żeby skutecznie odwołać darowiznę trzeba mieć jednak mocną sytuację dowodową, a tutaj niezbyt widzę przesłanki...
Adam Bulandra

Adam Bulandra doktor nauk
prawnych, radca
prawny

Temat: Duży problem....

Błażej Sarzalski:
Problem niewielki tak naprawdę, żeby skutecznie odwołać darowiznę trzeba mieć jednak mocną sytuację dowodową, a tutaj niezbyt widzę przesłanki...

jak babcia jest psychiczna to może stwierdzić, że działała w warunkach 82 k.c...
a wtedy mieszkanie wraca do babci a Pan Marcin zostaje na lodzie...
Liliana Cosel

Liliana Cosel radca prawny,
Kancelaria Radcowska

Temat: Duży problem....

Adam Bulandra:
Błażej Sarzalski:
Problem niewielki tak naprawdę, żeby skutecznie odwołać darowiznę trzeba mieć jednak mocną sytuację dowodową, a tutaj niezbyt widzę przesłanki...

jak babcia jest psychiczna to może stwierdzić, że działała w warunkach 82 k.c...
a wtedy mieszkanie wraca do babci a Pan Marcin zostaje na lodzie...
Nie do końca. "Przekazanie" nastąpiło jak sądzę w formie aktu notarialnego. Notariusz , który miałby jakiekolwiek wątpliwości , co do świadomości strony transakcji , dobrowolności transakcji itp. powinien odmówić sporządzenia aktu . Ewentualne późniejsze problemy babci są bez znaczenia . Istotna jest tylko jej kondycja psychiczna w dacie sporządzania aktu , a z tym było wszystko o.k. , bo akt został sporządzony i podpisany przez strony .
Błażej Sarzalski

Błażej Sarzalski radca prawny, bloger
prawniczy

Temat: Duży problem....

liliana cosel:
Adam Bulandra:
Błażej Sarzalski:
Problem niewielki tak naprawdę, żeby skutecznie odwołać darowiznę trzeba mieć jednak mocną sytuację dowodową, a tutaj niezbyt widzę przesłanki...

jak babcia jest psychiczna to może stwierdzić, że działała w warunkach 82 k.c...
a wtedy mieszkanie wraca do babci a Pan Marcin zostaje na lodzie...
Nie do końca. "Przekazanie" nastąpiło jak sądzę w formie aktu notarialnego. Notariusz , który miałby jakiekolwiek wątpliwości , co do świadomości strony transakcji , dobrowolności transakcji itp. powinien odmówić sporządzenia aktu . Ewentualne późniejsze problemy babci są bez znaczenia . Istotna jest tylko jej kondycja psychiczna w dacie sporządzania aktu , a z tym było wszystko o.k. , bo akt został sporządzony i podpisany przez strony .

Dokładnie, babka mogła mieć lucidum intervallum ;)

A idę o zakład, że żaden notariusz nie zezna w sądzie, że strona miała problem psychiczny...Błażej Sarzalski edytował(a) ten post dnia 27.10.11 o godzinie 20:51
Liliana Cosel

Liliana Cosel radca prawny,
Kancelaria Radcowska

Temat: Duży problem....

Błażej Sarzalski:
liliana cosel:
Adam Bulandra:
Błażej Sarzalski:
Problem niewielki tak naprawdę, żeby skutecznie odwołać darowiznę trzeba mieć jednak mocną sytuację dowodową, a tutaj niezbyt widzę przesłanki...

jak babcia jest psychiczna to może stwierdzić, że działała w warunkach 82 k.c...
a wtedy mieszkanie wraca do babci a Pan Marcin zostaje na lodzie...
Nie do końca. "Przekazanie" nastąpiło jak sądzę w formie aktu notarialnego. Notariusz , który miałby jakiekolwiek wątpliwości , co do świadomości strony transakcji , dobrowolności transakcji itp. powinien odmówić sporządzenia aktu . Ewentualne późniejsze problemy babci są bez znaczenia . Istotna jest tylko jej kondycja psychiczna w dacie sporządzania aktu , a z tym było wszystko o.k. , bo akt został sporządzony i podpisany przez strony .

Dokładnie, babka mogła mieć lucidum intervallum ;)

A idę o zakład, że żaden notariusz nie zezna w sądzie, że strona miała problem psychiczny...
Nie zakładam się ...;)
Adam Bulandra

Adam Bulandra doktor nauk
prawnych, radca
prawny

Temat: Duży problem....

notariusze rzadko cokolwiek zauważają nawet jak powinni byli...
oczywiste jest że babka jest w gorszej pozycji procesowej, ale wcale nie jest przegrana...

Ja jestem z Krakowa i może dlatego wiem, że nie takie rzeczy sądy przełykają....
Sławomir Kuziak

Sławomir Kuziak I feel you...

Temat: Duży problem....

Marcin Olech:
Chciałbym się dowiedzieć jak można z tej sytuacji wybrnąć.
Podsumowując :
Faktem jest:
- Jestem właścicielem tego mieszkania, ale nie jestem tam zameldowany.
Tak jak ktoś nadmienił powyżej, skoro wszedłeś w posiadanie (notarialnie) mieszkania drogą darowizny, jedyną możliwością zabrania Ci go jest sprawa w sądzie o odwołanie darowizny.
Praktycznie bez szans, chyba że przy świadkach naubliżałeś babince albo ją pobiłeś itp.
A jak masz cokolwiek wskazujące na zamieszkiwanie tam, to nawet powinieneś udać się do urzędu z wnioskiem o zameldowanie :) Meldunek nie ma jednak absolutnie żadnego znaczenia.
- Moja babcia ma różne "wejścia" - od wielu lat zmienia się cel jej ataków, teraz wypadło znów na mnie(w poprzednim roku był mój brat - teraz dobrzy Grzesiu). Sądzę, że te stany są na podłożu psychologicznym, babcia nie ma praktycznie znajomych bo ma bardzo ciężki charakter(oj bardzo) i mieszka sama, ponieważ nie chciała mieszkać z moimi rodzicami.
W razie czego to można nawet ubezwłasnowolnić :)

Reasumując, nie daj się sprowokować staruszce i śmiej się do niej serdecznie za każdym razem gdy ją widzisz. A dodatkowo dawaj kwiaty na dzień babci, najlepiej przy świadkach to będzie ci mogła nagwizdać :)
Marcin Olech

Marcin Olech Nastawiony
optymistycznie do
życia :):):)

Temat: Duży problem....

Dziękuję wszytskim za pomoc i informację zwrotną :)

Głupio o takich rzeczach się pisze, ale cóź - takie zycie.

Oczywiście, że się normalnie zachowuję i nie biję, wyzywam itp. Mam pewien szacunek do osób starszych, chociaż czasem on drastycznie maleje.

Pozdrawiam

Następna dyskusja:

Duży problem...




Wyślij zaproszenie do