Mariusz
Czerwiński
Szukam pracy:
Diagnozy nadużyć
kredytowych, Audyty
umów k...
Temat: Czy można pozwać prawnika lub adwokata za przegraną...
Jacek P:
za to Pan moze innych pouczac :). gratuluje samopoczucia.Moja replika dotyczyła odpowiedzi dla Pana Grzegorza Pelca, którego wypowiedź miała charakter personalny, dlatego też moja odpowiedź była adresowana do konkretnej osoby. Jak Pan powinien zauważyć moje wypowiedzi nie miały charakteru personalnego, jednak atak personalny zmienia sytuację - na atak personalny odpowiada się personalnie. Pan Pelc powinien znać te zasady.
a co do tych spraw wygranych i przegranych - czasem mozna wygrac, nawet jesli w 100 procentach nasze powodztwo nie zostalo uwzglednione. zalozmy sprawa o alimenty - wnosimy pozew o 600 zl, a sad zasadzi 400 - wygrana, czy przegrana? a co jak zasadzie 300? 200? 100? 550?
pozdr.
P.S.
Tak jak już wyjaśniłem Panu Pelcowi, w logice występuje jedynie prawda lub fałsz. Dziwi mnie, że dołączył Pan do grona "reformatorów" logiki. Póki co w logice nie ma "częściowej prawdy" i "częściowego fałszu".
Podał Pan przykład założenia sprawy o alimenty w wysokości 600 PLN, gdy sąd postanowi przyznać 400 lub mniej. Kryterium oceny jest w przypadku "częściowej wygranej" lub "częściowej przegranej" bardzo subiektywne. Nie znam definicji logicznej, na podstawie której możliwe byłoby ustalenie, kiedy mamy do czynienia z przegraną, a kiedy z częściową wygraną lub przegraną.
Bezzasadnym byłoby formułowanie takiego kryterium, przyjmijmy więc, że sprawa może być, albo wygrana, albo przegrana. Klient może być co najwyżej usatysfakcjonowany lub nie z wysokości zasądzonych alimentów. Dla jednego 250 PLN miesięcznie będzie będzie powodem pełnej satysfakcji, inny przy zasądzonych 590 PLN miesięcznie nie będzie usatysfakcjonowany. Na pewno jednak, jeśli pozwał o 600 i tyle otrzymał, to musi uznać, ze sprawa została wygrana.
Podniesiony aspekt ma więc wymiar psychologiczny, a nie jak próbował sugerować Pan Pelc wymiar logiczny.
(c.b.d.u.)