Grzegorz B.

Grzegorz B. copywriter;
ghostwriter

Temat: Brak zapłaty za pracę, problemy z umową.

Witam, mój problem jest trochę podobny, do opisywanego kilka wątków niżej, jednak posiada pewną wariajcę, zatem zdecydowałem się opisać go w nowym temacie. Sprawa wygląda tak:

W październiku 2010 wykonywałem pewne zlecenie dla agencji reklamowej M! Zlecenie było spore, obejmowało min napisanie spotów TV. Agencja ta została mi polecona przez osobę, którą bardzo szanuję (a która nie miała pojęcia o nierzetelności polecanej firmy. Co więcej, osoba ta skontaktowała mnie z Panem M. żeby mi pomóc, bo posiadałem podówczas nieszczególną sytuację biznesową. Poskutkowało to faktem, że do M! podszedłem z pełną ufnością. Ustaliliśmy kwotę za zlecenie - 2500 PLN i do roboty.

W ramach zlecenia przesiedziałem w siedzibie firmy M! trzy tygodnie. Poznałem współwłaścicieli - wspomnianego już Pana M i drugiego, ważniejszego, Pana P.

Praca przebiegała dynamicznie i na pierwszy rzut oka - bardzo profesjonalnie. Poprosiłem o 500 zeta zaliczki i dostałem bez łaski.

Projekt się zakończył. Od Pana M. otrzymałem polecenie skontaktowania się z księgową firmy, Panią T. Ta z kolei poprosiła mnie o wszelkie dane do wystawienia umowy zlecenia, którą następnie miała odesłać do agencji M! Zrobiłem tak.

I to by było na tyle. Pierwsze telefony Pan M. odbierał. Przepraszał, odsuwał termin, informował o innych zaległościach itd. Prosił o kontakt za jakiś czas. I tak przez kilka miesięcy. Potem przestał odbierać telefony.

W wyniku usilnych prób w końcu odebrał. Poinformował mnie, że z firmą M! nie ma juz nic wspólnego, gdyż Pan P wikiwał go na kasę. Powiedział też, że zaliczka, którą mi wypłacił pochodziła z jego prywatnej kieszeni i nikt mu jej nie zwrócił. Tak czy inaczej Pan M odsprzedał Panu P swoje udziały i wyniósł się z firmy. Poradził mi, bym - cytuje - "z tym chujem krótko jechał. Z miejsca wezwanie do zapłaty i wniosek do BIG".

Zniepokoiłem się. Zadzwoniłem więc do Pani T i poprosiłem o wysłanie mojej umowy, której nigdy na oczy nie zobaczyłem. Zaś Pani T. poinformowała mnie, że nie ma pojęcia o czym mówię i że ona dawno ma zamknięty rok 2010 i nie uwzględnia żadnych pieniędzy dla mnie. Poprosiła, bym zadzwonił do kogoś z firmy M!, by ten ktoś zadzwonił do niej (ciekawa praktyka).

Zadzwoniłem do Pana M. Powiedział, że no problem. Ale Pani T. nadal twierdzi, że nic nie wie. Próba kontaktu z Panem P spełzła na niczym.

I tak oto nie posiadam umowy, ani pieniędzy. Mam jedynie maile z projektami i informacjami do Pani T. na swoim koncie pocztowym.

Pytanie zatem: co powinienem zrobić? Bo odpuszczać nie zamierzam.Grzegorz B. edytował(a) ten post dnia 27.04.11 o godzinie 11:48

konto usunięte

Temat: Brak zapłaty za pracę, problemy z umową.

Miałam podobna sytuację. Zebrałam dowody i świadków, sprawa w sądzie cywilnym po roku czekania jest wyznaczona na maj...

Musisz mieć mocne dowody i najlepiej świadków...i wtedy idziesz z tym do sądu...musisz się też liczyć z tym, że będzie to trwało. Jeżeli oczywiście chcesz się w to bawić:)
Piotr L.

Piotr L. • Weź Mnie •

Temat: Brak zapłaty za pracę, problemy z umową.

PiP, wezwanie, sąd... miałęm podobna sytuację - skończyło się na tym że byłem w plecy ponad 10k i do dziś udało mi się odzyskać tylko 1/10 z tego :/
Dla pewności zapłać podatek od kwoty umowy - znajomy skońćzył na zadłużeniu w US i ZUSie dzięki rozpadającej się spółce w podobny sposób - oddał zeznanie roczne i okazało się że pracodawca "zapomniał" gdziekolwiek go zgłosić... :/
Grzegorz B.

Grzegorz B. copywriter;
ghostwriter

Temat: Brak zapłaty za pracę, problemy z umową.

Tyle że ja pierwszy problem mam z wyegzekwowaniem umowy. I nie ukrywam, że nie chcę się bawić w sądy, bo - zwyczajnie - potrzebuję pieniędzy. Myślałem raczej o postraszeniu konsekwencjami.

konto usunięte

Temat: Brak zapłaty za pracę, problemy z umową.

Piotr L.:
PiP, wezwanie, sąd... miałęm podobna sytuację - skończyło się na tym że byłem w plecy ponad 10k i do dziś udało mi się odzyskać tylko 1/10 z tego :/
Dla pewności zapłać podatek od kwoty umowy - znajomy skońćzył na zadłużeniu w US i ZUSie dzięki rozpadającej się spółce w podobny sposób - oddał zeznanie roczne i okazało się że pracodawca "zapomniał" gdziekolwiek go zgłosić... :/

PIP odpada, nie jest to umowa o pracę.

konto usunięte

Temat: Brak zapłaty za pracę, problemy z umową.

Grzegorz B.:
Tyle że ja pierwszy problem mam z wyegzekwowaniem umowy. I nie ukrywam, że nie chcę się bawić w sądy, bo - zwyczajnie - potrzebuję pieniędzy. Myślałem raczej o postraszeniu konsekwencjami.

Ja również byłam zbywana i również do tej pory jej nie zobaczyłam...ale są inne dowody.
Obawiam się, że mogą się nie przestraszyć:)

konto usunięte

Temat: Brak zapłaty za pracę, problemy z umową.

Grzegorz B.:
Tyle że ja pierwszy problem mam z wyegzekwowaniem umowy. I nie ukrywam, że nie chcę się bawić w sądy, bo - zwyczajnie - potrzebuję pieniędzy. Myślałem raczej o postraszeniu konsekwencjami.

Poinformuj właściciela, że zrobisz im PR, w necie, wśród dotychczasowych klientów, na forach branżowych, bądź kreatywny. Zacznij już dziś. Mam wrażenie, że w większości straszenie sądami nie skutkuje, firma natomiast żyje z klientów więc powinno im zależeć na wizerunku firmy. Nie jest to prawne rozwiązanie ale może okazać się bardziej skuteczne. Życie.
Piotr L.

Piotr L. • Weź Mnie •

Temat: Brak zapłaty za pracę, problemy z umową.

Agnieszka R.:
PIP odpada, nie jest to umowa o pracę.

Ale nic nie wywiera takiej presji na pracodawcy/zleceniodawcy niż węszenie wokół ogona przez różne instytucje... :)

konto usunięte

Temat: Brak zapłaty za pracę, problemy z umową.

Dawid T.:
Grzegorz B.:
Tyle że ja pierwszy problem mam z wyegzekwowaniem umowy. I nie ukrywam, że nie chcę się bawić w sądy, bo - zwyczajnie - potrzebuję pieniędzy. Myślałem raczej o postraszeniu konsekwencjami.

Poinformuj właściciela, że zrobisz im PR, w necie, wśród dotychczasowych klientów, na forach branżowych, bądź kreatywny. Zacznij już dziś. Mam wrażenie, że w większości straszenie sądami nie skutkuje, firma natomiast żyje z klientów więc powinno im zależeć na wizerunku firmy. Nie jest to prawne rozwiązanie ale może okazać się bardziej skuteczne. Życie.

Bo właśnie większość firm myśli, że pracownik nie pójdzie do sądu, bo niby szkoda zachodu, albo dlatego, że się boi:)
PR swoją drogą...ale zależy co to za firma:) bo są firmy i firmy:)

Ja bym tu zaczęła od szukania osób, które jeszcze zostały przez tą firmę oszukane:)w kupie siła:)

konto usunięte

Temat: Brak zapłaty za pracę, problemy z umową.

Piotr L.:
Agnieszka R.:
PIP odpada, nie jest to umowa o pracę.

Ale nic nie wywiera takiej presji na pracodawcy/zleceniodawcy niż węszenie wokół ogona przez różne instytucje... :)

Chyba rozumiem tok rozumowania:D
Piotr L.

Piotr L. • Weź Mnie •

Temat: Brak zapłaty za pracę, problemy z umową.

Dawid T.:
Poinformuj właściciela, że zrobisz im PR, w necie, wśród dotychczasowych klientów, na forach branżowych, bądź kreatywny.

Pamietaj tylko o konsekwencjach jakie mogą się z tym wiązać i zadaj sobie pytanie czy warto.

konto usunięte

Temat: Brak zapłaty za pracę, problemy z umową.

Piotr L.:
Dawid T.:
Poinformuj właściciela, że zrobisz im PR, w necie, wśród dotychczasowych klientów, na forach branżowych, bądź kreatywny.

Pamietaj tylko o konsekwencjach jakie mogą się z tym wiązać i zadaj sobie pytanie czy warto.

Wg mnie każde działanie rodzi konsekwencje, ryzyko oczywiście zawsze istnieje. W praktyce natomiast wątpię aby firma która robi ludzi w ch.. poszła do sądu za takie praktyki skoro mają swoje na sumieniu. Ponadto, co ważne, trzeba to robić umiejętnie, opierając się na faktach.
Piotr L.

Piotr L. • Weź Mnie •

Temat: Brak zapłaty za pracę, problemy z umową.

Dawid T.:W praktyce natomiast wątpię aby firma która robi ludzi w ch.. poszła do sądu za takie praktyki skoro mają swoje na sumieniu. Ponadto, co ważne, trzeba to robić umiejętnie, opierając się na faktach.

Problem w tym, ze do momentu otrzymania wyroku sądu takie PRowanie jest pomówieniem i działaniem na szkodę firmy, co za tym idzie z 2k związanych z brakiem zapłaty może zrobić się kilkadziesiąt tys. długu wobec cwaniaka który potrafi manipulować lukami prawnymi...
To ze mają swoje na sumieniu niczego nei gwarantuje, są ludzie któzy dymają innych jak się patrzy, ale w momencie jak ktoś im robi pod górę zaczynają wariować :/

konto usunięte

Temat: Brak zapłaty za pracę, problemy z umową.

Piotr L.:
Dawid T.:W praktyce natomiast wątpię aby firma która robi ludzi w ch.. poszła do sądu za takie praktyki skoro mają swoje na sumieniu. Ponadto, co ważne, trzeba to robić umiejętnie, opierając się na faktach.

Problem w tym, ze do momentu otrzymania wyroku sądu takie PRowanie jest pomówieniem i działaniem na szkodę firmy, co za tym idzie z 2k związanych z brakiem zapłaty może zrobić się kilkadziesiąt tys. długu wobec cwaniaka który potrafi manipulować lukami prawnymi...
To ze mają swoje na sumieniu niczego nei gwarantuje, są ludzie któzy dymają innych jak się patrzy, ale w momencie jak ktoś im robi pod górę zaczynają wariować :/

Piotrze, nie zdarzyło Ci się wyrazić opinii na temat działalności jakiejś firmy? Wyrażanie swojej opinii (umiejętne) nie jest niezgodne z prawem. Podkreślam "umiejętne", opierające się na faktach. Istnieje wiele serwisów skupiających opinie o firmach, o usługach, produktach etc. Ja nikogo nie namawiam do takiego rozwiązania, informuję tylko, że taka możliwość istnieje. Często działa to lepiej niż możliwość poniesienia konsekwencji prawnych w bliżej nieokreślonej przyszłości.

Temat: Brak zapłaty za pracę, problemy z umową.

Miałam podobną sytuację.
Sprawa była w PIP i Sądzie Pracy. Niestety wszystko odbyło się na podstawie zeznań świadków. A jak wiadomo świadek może powiedzieć co chce bo nikt tego nie sprawdzi. Mój pracodawca powołał świadków, którzy zeznawali nieprawdę. A wyrok Sądu zależy od tego komu Sędzia uwierzy. Słowo, przeciwko słowu. Jak nie ma żadnych dowodów na piśmie, to moim zdaniem sprawa wygląda słabo. Ja przegrałam.
O sądownictwie polskim też sobie wyrobiłam odpowiednie zdanie. Na ogłoszeniu wyroku Sedzina bredziła tak, jakby w ogóle nie czytała akt, a uzasadnienie wyroku na piśmie było zupełnie inne niż to co powiedziała na ogłoszeniu wyroku.
Piotr L.

Piotr L. • Weź Mnie •

Temat: Brak zapłaty za pracę, problemy z umową.

Dawid T.:
Piotrze, nie zdarzyło Ci się wyrazić opinii na temat działalności jakiejś firmy? Wyrażanie swojej opinii (umiejętne) nie jest niezgodne z prawem. Podkreślam "umiejętne", opierające się na faktach. Istnieje wiele serwisów skupiających opinie o firmach, o usługach, produktach etc. Ja nikogo nie namawiam do takiego rozwiązania, informuję tylko, że taka możliwość istnieje. Często działa to lepiej niż możliwość poniesienia konsekwencji prawnych w bliżej nieokreślonej przyszłości.

Wyrażanie opinii (nawet negatywnych) nie powinno się wiazać z informowaniem o tym firmy której dotyczą w celu odzyskania kasy czy jakimkolwiek innym wliczając w to rewanż. Zwyczajnie jest to cienki lód i łatwo można zrobić sobie QQ - cwaniaki mają to do siebie że poza umiejętnoscią krecenia wała kosztem innych, potrafią też bronić się przed podobnym działaniem.
Polskie prawo jest tak skonstruowane że bardzo często pokrzywdzony kończy jako winny i to on się musi tłumaczyć... przykładem może być wspomniany przezemnie znajomy, któremu zaczeto zarzucać, że nie dopilnował aby pracodawca odprowadził od niego podatki i składki ZUS (mimo iż miał umowę o pracę i teretycznie powinien mieć to gdzieś) - chore!

Poza tym Grzegorz napisa że to pierwszy taki przypadek, proponowałbym zapakować tyłek w środek transportu i odwiedzić pana własciciela firmy, jasno nakreślić mu sytuację i przedstawić mozliwe opcje. Kwota nie jest powalająca i moim zdaniem nie jest warta ryzyka zrobienia sobie samemu problemów. Moze mają po prostu przejściowe problemy z kasą.

Pamiętaj że kto mieczem wojuje od miecza ginie, nigdy nie wiadomo do czego posunie się ktoś przyciśnięty do muru - od pozwów zaczynając po wizyty smutnych panów bez szyji... opcji jest wiele - moim zdaniem gra w takiej postacii jest nie warta świeczki.Piotr L. edytował(a) ten post dnia 27.04.11 o godzinie 12:36
Grzegorz B.

Grzegorz B. copywriter;
ghostwriter

Temat: Brak zapłaty za pracę, problemy z umową.

Piotrze - byłem dwa razy. Nikt nie podnosi słuchawki domofonu:)
Piotr L.

Piotr L. • Weź Mnie •

Temat: Brak zapłaty za pracę, problemy z umową.

Grzegorz B.:
Piotrze - byłem dwa razy. Nikt nie podnosi słuchawki domofonu:)
"przepraszam może pani otworzyć? Kurier z przesyłką pod numer X i chyba domofon im nie działa..."

Zawsze można na jegomości pod domem poczekać - chyba nie ma nic skuteczniejszego niż świadomośc że smród z pracy ciągnąć się będzie też w życiu prywatnym ;)Piotr L. edytował(a) ten post dnia 27.04.11 o godzinie 12:55
Grzegorz B.

Grzegorz B. copywriter;
ghostwriter

Temat: Brak zapłaty za pracę, problemy z umową.

Chciałem. Po sześciu nieodebranych domofonach zwątpiłem. Naprawdę tak było. Mogę się jeszcze zaczaić.

konto usunięte

Temat: Brak zapłaty za pracę, problemy z umową.

Piotr L.:

Wyrażanie opinii (nawet negatywnych) nie powinno się wiazać z informowaniem o tym firmy której dotyczą w celu odzyskania kasy czy jakimkolwiek innym wliczając w to rewanż. Zwyczajnie jest to cienki lód i łatwo można zrobić sobie QQ - cwaniaki mają to do siebie że poza umiejętnoscią krecenia wała kosztem innych, potrafią też bronić się przed podobnym działaniem.
Polskie prawo jest tak skonstruowane że bardzo często pokrzywdzony kończy jako winny i to on się musi tłumaczyć... przykładem może być wspomniany przezemnie znajomy, któremu zaczeto zarzucać, że nie dopilnował aby pracodawca odprowadził od niego podatki i składki ZUS (mimo iż miał umowę o pracę i teretycznie powinien mieć to gdzieś) - chore!

Poza tym Grzegorz napisa że to pierwszy taki przypadek, proponowałbym zapakować tyłek w środek transportu i odwiedzić pana własciciela firmy, jasno nakreślić mu sytuację i przedstawić mozliwe opcje. Kwota nie jest powalająca i moim zdaniem nie jest warta ryzyka zrobienia sobie samemu problemów. Moze mają po prostu przejściowe problemy z kasą.

Pamiętaj że kto mieczem wojuje od miecza ginie, nigdy nie wiadomo do czego posunie się ktoś przyciśnięty do muru - od pozwów zaczynając po wizyty smutnych panów bez szyji... opcji jest wiele - moim zdaniem gra w takiej postacii jest nie warta świeczki.

Zatem najlepiej tkwić w tej niesprawiedliwości i nie walczyć o swoje. Cwaniaki, jak ich nazywasz, może czują się bezpiecznie bo jeden z drugim boi się wziąć sprawy w swoje ręce i powalczyć o to co im się należy. Powalczyć z rozwagą. Poczytaj sobie na temat różnych sytuacji jakie miały miejsce w ostatnim czasie a które dotyczyły walki zwykłych konsumentów z większymi firmami, wszystkie opierały się na budowaniu opinii o marce. Wielokrotnie konsumentom udawało się osiągnąć swój cel którego nigdy nie osiągnęliby na innym polu. Nie potrzebowali do tego wyroku sądów. Internet daje tutaj ogrom możliwości. Ja rozumiem, że problemy mogą być przejściowe, zdarzają się różne sytuacje, każdemu zdarzają się problemy z płatnościami czy zleceniami, mnie również, jednak tutaj mamy do czynienia z sytuacją w której ktoś wypiera się płatności, termin minął blisko pół roku temu a 2000 pln dla wielu to nie są małe pieniądze. Miałem raz taką sytuację, z dużą firmą, wykonałem kilka takich ruchów, bardziej opierały się one na potencjale tego co mogę zrobić niż na rzeczywistych krokach, w ciągu jednego dnia płatność została uregulowana. Firma nie zapłaciła mi w terminie nie dlatego, że nie miała, tylko dlatego, że miała cichą politykę płacenia po terminie bo odsetki z niewypłaconych pieniędzy dawały im dodatkowy zysk.



Wyślij zaproszenie do