Temat: Bardzo proszę o pomoc... nie wiem co robić

Bardzo prosze o pomoc w takiej sprawie od dobrego przyjaciela nabyliśmy działkę rolną w 1990r(łąka v klasa) którą oddał do własnego użytkowania nieodpłatnie bez aktu notarialnego na 99 lat.Działka ta zagospodarowaliśmy bo był to nieużytek.Postawiono domek letniskowy,ogrodzono,posadzono krzewy i drzewka owocowe.Przez 20 lat nieprzerwalnie jest użytkowana.Po śmierci darczyńcy 2002r nic się nie zmieniło w 2009 rodzina zmarłego zrobiła podział gruntów.Spadkobierczynią została siostra darczyńcy która uzyskała w wyniku spadku kilka hektarów w tym 600m2 o której mowa.W 2010 poinformowała nas że chce sporządzić umowę by nie doszło do zasiedzenia.Nikt przez tyle lat nie wyrażał sprzeciwu,wszystko było akceptowane żyliśmy w zgodzie.Pod koniec listopada dostaliśmy wezwanie do opuszczenia wyżej wymienionego gruntu oraz usunięcia naniesień na działce do 31.03.11r.W przypadku nie zastosowania się do wezwania skieruje nas na drogę sądową.Bardzo proszę o pomoc co w takim wypadku mamy robić.
Jakie mamy prawa do działki po 21 latach użytkowania?
Jak zareagować jak zastosować się do pisma od obecnej właścicielki?
Czy jest możliwość zatrzymania samego domku z dostępem do drogi jeśli sprawa potoczy się niepomyślnie lub otrzymania jakiejś rekompensaty za istniejące zagospodarowanie i wkład wlożony w pracę działki?Bardzo proszę o odpowiedź.Będę bardzo wdzięczna.

Temat: Bardzo proszę o pomoc... nie wiem co robić

Moim zdaniem to należałoby poszukać świadków ustnej umowy darowizny.
Dagmara D.

Dagmara D. Field Research
Poland - Badania
rynku - moja miłość.
Wykł...

Temat: Bardzo proszę o pomoc... nie wiem co robić

A ustna darowizna nieruchomości jest w ogóle ważna ? Mam wrażenie, że darowizna nieruchomości i prawa spółdzielczego wymaga aktu notarialnego.

Temat: Bardzo proszę o pomoc... nie wiem co robić

mam świadków jak również mam umowę pisemną między darczyńca pisana wlasnoręcznie zawarta w 1995 roku w momencie kiedy został postawiony domek letniskowy lecz rowniez bez aktu notarialnego jednak od 1990 roku ją użytkujemy(ogrodzone,zasadzone drzewka owocowe,foliak warzywny itd).Czy istnieje możliwość jeżeli sprawa trafi do sądu że obecny właściciel gruntu obarczy mnie kosztami sądowymi gdyby sprawa nie potoczyła się pomyślnie??Czy nie mam żadnych praw po 21 latach użytkowania?pomimo że od momentu śmierci darczyńcy nikt o to sie nie ubiegał czyli przez okres 8 lat?
Bardzo proszę o odpowiedź
Dagmara D.

Dagmara D. Field Research
Poland - Badania
rynku - moja miłość.
Wykł...

Temat: Bardzo proszę o pomoc... nie wiem co robić

Za krótko na zasiedzenie.
Ale takie jest ryzyko jeśli nie załatwi się sprawy formalnie.

konto usunięte

Temat: Bardzo proszę o pomoc... nie wiem co robić

Dagmara D.:
Za krótko na zasiedzenie.

20 lat w dobrej wierze i 30 lat w złej

http://www.gazetapodatnika.pl/artykuly/zasiedzenie_nie...

ale zasiedzenie nie zawsze jest chyba dokumentowane, więc bieg wydarzeń można liczyć od 1990 roku?

czy jest jakiś dokument z 1990roku w tej sprawie?
Dagmara D.

Dagmara D. Field Research
Poland - Badania
rynku - moja miłość.
Wykł...

Temat: Bardzo proszę o pomoc... nie wiem co robić

Papier jest od 1995.

Pytanie za 100 punktów : ile lat płacicie za tę ziemię podatki i czy macie na to kwity.
Dagmara D.

Dagmara D. Field Research
Poland - Badania
rynku - moja miłość.
Wykł...

Temat: Bardzo proszę o pomoc... nie wiem co robić

Jasno, prosto i na temat :

Jak to jest z zasiedzeniem nieruchomości?

Według prawa cywilnego zasiedzenie jest instytucją, która służy korygowaniu rzeczywistego prawa posiadania w stosunku do istniejącego prawa własności, tzn. sankcjonuje trwający od dłuższego czasu faktyczny stan posiadania – mówi Małgorzata Papaj z Jartom.
Zasiedzenie wiąże się z utratą własności przez dotychczasowego właściciela, który nie otrzymuje od osoby nabywającej nieruchomość w drodze zasiedzenia żadnego wynagrodzenia, odszkodowania, ani też ekwiwalentu. Zasiedzieć można tylko taką rzecz, która może być odrębnym przedmiotem własności. Przez zasiedzenie można nabyć własność nieruchomości gruntowej, budynku i lokalu. Możliwe jest również nabycie w drodze zasiedzenia służebności lub użytkowania wieczystego. Nie można jednak nabyć w drodze zasiedzenia użytkowania wieczystego nieruchomości należącej do Skarbu Państwa, a jedynie użytkowanie ustanowione na rzecz konkretnej osoby (podmiotu). W dużym uproszczeniu można powiedzieć, że zasiedzenie jest sposobem nabycia własności przez upływ czasu; istotne znaczenie ma w tym przypadku dobra i zła wiara, o czym poniżej.

Aby w ogóle można było mówić o rozpoczęciu biegu zasiedzenia, dany podmiot musi władać daną nieruchomością jako posiadacz samoistny. Kto to taki?
Posiadaczem samoistnym jest ten, kto włada nieruchomością jak właściciel. Konieczne jest zatem wykonywanie przez posiadacza wszelkich czynności faktycznych, wskazujących na samodzielny, rzeczywisty, niczym nie skrępowany stan władztwa, bez jednoczesnej legitymacji prawnej w postaci prawa własności. Posiadacz samoistny, zachowuje się jak właściciel, dba o nieruchomość, uiszcza związane z nią opłaty. Posiadaczem samoistnym nie jest przykładowo najemca, czy dzierżawca, oni bowiem nazywani są w polskim prawie posiadaczami zależnymi. Jeśli osoba, która podpisała umowę najmu lub dzierżawy, na przykład na czas nieoznaczony, chce zasiedzieć nieruchomość, nie uda się jej to. Nie jest ona bowiem posiadaczem samoistnym, ale zależnym, nawet jeśli po właścicielu ‘zaginął ślad’, albo w ogóle nieruchomością się nie interesuje.

Kolejną przesłanką, od której zależy uzyskanie prawa własności nieruchomości poprzez zasiedzenie, jest upływ czasu.
O terminach zasiedzenia nieruchomości mówi kodeks cywilny w art. 172. Wynoszą one odpowiednio 20 i 30 lat. To, który z nich ma w konkretnym przypadku zastosowanie, uzależnione jest właśnie od istnienia dobrej lub złej wiary. Dobra i zła wiara to pojęcia oznaczające subiektywny stosunek do posiadanej nieruchomości. Niejednokrotnie ciężki do zweryfikowania. Przyjmuje się, iż w dobrej wierze jest taki posiadacz samoistny, który pozostaje w błędnym, ale usprawiedliwionym okolicznościami przeświadczeniu, że przysługuje mu prawo własności. Inaczej mówiąc, sam siebie traktuje jak właściciela. W takim przypadku do zasiedzenia potrzebny jest krótszy, czyli 20-letni okres posiadania. Dowodem na istnienie dobrej wiary przed sądem może być przykładowo przedłożenie dowodów opłat podatków, zaświadczenie o wyjeździe właściciela, zeznania świadków.

W sytuacji, gdy posiadacz samoistny doskonale zdaje sobie sprawę, że prawo własności przysługuje innej osobie, a mimo to dalej włada rzeczą, mówimy o ‘złej wierze’; wtedy konieczne jest posiadanie nieruchomości przez 30 lat.


Decydującym dla określenia okresu pozostawania w dobrej lub złej wierze posiadacza samoistnego jest moment objęcia rzeczy w posiadanie. Jeśli dana osoba uważała się za właściciela, używała nieruchomości jak właściciel, a podczas jej posiadania ujawnił się rzeczywisty właściciel, to nie podważa to istnienia dobrej wiary. Warto w tym miejscu zaznaczyć, że gdy dotychczasowy właściciel, przeciwko któremu biegnie zasiedzenie, jest małoletni, to bieg zasiedzenia nie może zakończyć się przed upływem dwóch lat od uzyskania przez niego pełnoletniości. W takim przypadku istnienie dobrej lub złej wiary nie ma znaczenia.

Temat: Bardzo proszę o pomoc... nie wiem co robić

Dziękuję za odpowiedź jednak chciałabym odpowiedzieć nie mogłam opłacać podatków bo było umowa że nieodpłatnie a nawet gdybym chciała to ta część gruntu należała do jednej dużej całości i nie było dzielone.Mam tylko na mapce wyrysowane 600 m2 z tego całej części.
Mam jeszcze proźbe do Państwa czy jeśli sprawa zostanie oddana do sądu i powiedzie się niepomyślnie czy jest możliwość rekompensaty/zadośćuczynienia za ten cały wkład włożony w zagospodarowanie,drzewka,krzewy,ogród,domek itd. bo obecna właścicielka kazała wszystko usunąć to co zostało naniesione???Bardzo proszę o odpowiedź
Dagmara D.

Dagmara D. Field Research
Poland - Badania
rynku - moja miłość.
Wykł...

Temat: Bardzo proszę o pomoc... nie wiem co robić

I ma do tego prawo niestety. Masz przywrócić grunt do poprzedniego stanu.
Właścicielka nie zamawiała usługi nasadzeń i budowania domków.

A co do podatków.
Podatki za grunt trzeba płacić jak jest się właścicielem (patrz wyżej : właściciel ma taki obowiązek - i ma wykonywać czynności faktycznie- czyli płacić podatki).

O czym piszesz "była umowa o nieodpłatnie" ? Właściciel Wam użyczył/wydzierżawił nieodpłatnie ?
Nie odpłatnie Wam darował ? Nawet gdyby - nie zwalnia Was to z płacenia podatków. I ktoś te podatki płacił. Jeśli nie Wy to właściciel gruntu (zapisany w gminie).
Jeśli właściciel płacił podatki, a nie Wy to obawiam się, że nie jesteście z stanie udowodnić zasiedzenia w dobrej wierze.
A na zasiedzenie w złej wierze nie macie szans, bo nie minęło 30 lat.
I nie macie umowy notarialnej darowizny gruntu (szczególnie niewydzielonego - to już w ogóle niemożliwe) - czyli ta umowa, którą macie jest nieważna.

Zajrzyj do tej umowy, bo coś nieskładnie wychodzi.
Piszesz : nabyliśmy (co sugeruje zakup ?) i oddał do użytkowania nieodpłatnie (umowa użyczenia ?) . Co masz napisane w umowie ?

Obawiam się ,że ktoś Wam pozwolił "wczasować"na swojej ziemi. A teraz zmienił się właściciel i ma prawo już waszej obecności nie tolerować. Takie ma praw jeśli posiada akt własności i ma inne plany co do tego terenu.Dagmara D. edytował(a) ten post dnia 20.02.11 o godzinie 15:51

Temat: Bardzo proszę o pomoc... nie wiem co robić

W umowie mam napisane cyt"przekazuje działke gospodarczą nieodpłatnie dożywotnio w użytkowanie dla Danuty Pawlickiej i jej czlonkom rodziny na okres 99 lat"-pisała to prosta ,niewykształcona osoba więc może nie jest to poprawnie sformułowane,tak więc sugeruje Pani że nie mamy szans?Chciałabym jeszcze zapytać czy w razie czego mam wyciąć drzewa owocowe i krzewy które posadziłam czy nikt mnie o to nie zaskarży?Czy w razie niepowodzenia ponosze koszty sądowe sprawy i jestem obciążona kosztami w związku z wynajęciem adwokata przez obecną właścicielkę??Proszę o odpowiedź.
Z góry bardzo dziękuję za Pani odpowiedzi.

Temat: Bardzo proszę o pomoc... nie wiem co robić

Może dałoby się z tego zrobić umowę użyczenia na czas oznaczony?

Art. 65. § 1. Oświadczenie woli należy tak tłumaczyć, jak tego wymagają ze względu na okoliczności, w których złożone zostało, zasady współżycia społecznego oraz ustalone zwyczaje.
§ 2. W umowach należy raczej badać, jaki był zgodny zamiar stron i cel umowy, aniżeli opierać się na jej dosłownym brzmieniu.
Dagmara D.

Dagmara D. Field Research
Poland - Badania
rynku - moja miłość.
Wykł...

Temat: Bardzo proszę o pomoc... nie wiem co robić

Ograniczone prawo rzeczowe jakim jest użytkowanie ujawnione w księdze wieczystej będzie miało pierwszeństwo przed innym nie ujawnionym w niej prawem rzeczowym ograniczonym
Aby je ujawnić potrzebujecie aktu notarialnego (a dokładnie "oświadczenia o ustanowieniu użytkowania " prawowitego właściciela/li).

Jesli więc nie macie aktu notarialnego, a po sprawie spadkowej pani, ktora stała się właścicielką ujawni ten fakt w KW gruntu to ma ona prawo od Was żądać wyprowadzki.
Z wycinaniem drzew to bym się tak nie spieszyła. Jeśli to tylko drzewa owocowe to jeszcze pół biedy, bo nie trzeba mieć pozwolenia. Ale na inne już trzeba.

Obawiam się, że spadkobiercy dadzą sprawę do sądu. Radzę wziąć prawnika, bo chyba nie będzie łatwo.
Szczególnie,że "wasza cześć" gruntu nie była wydzielona. A nie wiadomo jakie były prawa własności do tego gruntu, gdy dostaliście użytkowanie. I czy w ogóle ten człowiek mógł coś takiego wykonać (czy był jedynym właścicielem - całości niestety)Dagmara D. edytował(a) ten post dnia 20.02.11 o godzinie 18:06

Temat: Bardzo proszę o pomoc... nie wiem co robić

Dziekuję za wszystko,tak poprzedni nieżyjący wlaścicciel był jedynym właścicielem calości po jego śmierci całość została podzielona na jego rodzeństwo w tym siostre ktora otrzymala w wyniku tego kilka hektarów w tym małą część o której mowa.Boję się jednak że sprawę przegramy i że będziemy musieli ponieść koszta sądowe,opłacić adwokata obecnej właścicielki co będzie dużym obciążeniem...
Tak szczerze jak Państwo uważają jest szansa?czy lepiej sobie odpuścić by nie być stratnym?
Dagmara D.

Dagmara D. Field Research
Poland - Badania
rynku - moja miłość.
Wykł...

Temat: Bardzo proszę o pomoc... nie wiem co robić

Na to pytanie nikt Ci nie odpowie, bo niezbadane są wyroki sądów.

Temat: Bardzo proszę o pomoc... nie wiem co robić

rozumiem a czy jest możliwość w razie przegrania umożenia kosztów sądowych?
Dagmara D.

Dagmara D. Field Research
Poland - Badania
rynku - moja miłość.
Wykł...

Temat: Bardzo proszę o pomoc... nie wiem co robić

Umorzenie też jest możliwe, ale nikt nie wie czy się uda :

Art. 121
Należności sądowe mogą być umorzone na wniosek dłużnika w części lub w całości, jeżeli dłużnik wykazał, że ze względu na swoją sytuację rodzinną, majątkową i wysokość dochodów nie jest w stanie ich uiścić, a ściągnięcie należności pociągnęłoby zbyt ciężkie skutki dla dłużnika lub jego rodziny. Do wniosku dłużnik powinien dołączyć oświadczenie, o którym mowa w art. 102 ust. 2.
Art. 122
Należności sądowe mogą być umorzone z urzędu w części lub w całości, jeżeli:
1) egzekucja ich była bezskuteczna i ponowne jej wszczęcie w czasie późniejszym byłoby bezcelowe;
2) wszczęcie egzekucji okazało się niemożliwe albo byłoby bezcelowe wobec stwierdzenia, że suma uzyskana z egzekucji nie pokryłaby kosztów egzekucyjnych.
Art. 123
O rozłożeniu na raty, odroczeniu terminu spłaty lub umorzeniu należności sądowych orzeczonych w postępowaniu przed sądami powszechnymi oraz przed Sądem Najwyższym rozstrzyga ostatecznie prezes sądu właściwego do ściągnięcia należności. Uprawnienia te przysługują również kierownikowi ośrodka zamiejscowego sądu lub przewodniczącemu wydziału zamiejscowego sądu.
Art. 124
1. Wnioski o rozłożenie na raty, odroczenie terminu spłaty lub umorzenie należności sądowych wnosi się do prezesa sądu właściwego do ściągnięcia należności.

Temat: Bardzo proszę o pomoc... nie wiem co robić

Dziękuję za wszystko bardzo mi Pani pomogła.
Jednak zastanowię się jeszcze co zrobię czy zaryzykuje chociaż tyle lat na marne ,tyle pracy ah...
Dziękuję
Dagmara D.

Dagmara D. Field Research
Poland - Badania
rynku - moja miłość.
Wykł...

Temat: Bardzo proszę o pomoc... nie wiem co robić

Nie ma za co. To bardzo przykre, bo wiem ile pracy wymaga ogród.
Ale czasem tak to jest...
Ja bym próbowała się dogadać z nową właścicielką po dobroci :)Dagmara D. edytował(a) ten post dnia 20.02.11 o godzinie 19:49

Temat: Bardzo proszę o pomoc... nie wiem co robić

dokładnie ma Pani rację ogród pochłania ogromne ilości pracy...lecz jest to rownież moja pasja..obawiam się jednak że z obecną wlaścicielką nie ma możliwośći dogadania skoro dostaliśmy już od niej takie pismo by opuścić grunt.Mimo wszystko dziękuję za ogromna pomoc:)

Następna dyskusja:

Forma odszkodowania za szko...




Wyślij zaproszenie do