Elżbieta J. Początek drogi
Temat: Apel o weryfikację pytających
Anna P.:
Apeluję - sprawdzajmy kto prosi o poradę prawną.
Jak ?
Elżbieta J. Początek drogi
Anna P.:
Apeluję - sprawdzajmy kto prosi o poradę prawną.
Magdalena B. Qwerty
Grzegorz Ginalski:
Magdalena B.:
Ooo mam pomysł, może powinna zostać wprowadzona reguła
aby każdy wraz z pytaniem, które chce zadać publikował swój PIT (w tym samym poście), wtedy prawnicy będą mogli zdecydować czy jest wystarczająco ubogi, aby poświęcić mu czas
Niech Pani zauważy, że nikt Pani nie atakuje, nie rozumie więc skąd takie emocjonalne podejście??
konto usunięte
Elżbieta J.:
Anna P.:
Apeluję - sprawdzajmy kto prosi o poradę prawną.
Jak ?
Elżbieta J. Początek drogi
Anna P.:
Elżbieta J.:
Anna P.:
Apeluję - sprawdzajmy kto prosi o poradę prawną.
Jak ?
Działając racjonalnie.
Bartosz K. prawnik
Agata P.:
Anna P.:
Skad to parcie do nadania temu slowu jakiegos specjalnego znaczenia? :)
Chodziło o zdyskredytowanie piszących. Pokazanie, że nie mają nic do powiedzenia.
pass.....
Karol
Z.
Programista,
elektronik
konto usunięte
Magdalena
Sośniak-Jagieliń
ska
radca prawny
Anna P.:
Koleżanki i Koledzy,
zauważyłam czytając pytania, że przybywa osób, które po prostu nie szanują naszej pracy. Jednym z założeń grupy jest udzielenie pomocy tym:
"którzy potrzebują profesjonalnej porady prawnej, a nie stać ich na odpłatną pomoc prawnika."
Tymczasem pytają osoby, których status materialny jest dobry albo bardzo dobry. Efekt: brak szacunku dla PRACY prawników udzielających odpowiedzi, brak pomocy dla tych, którzy rzeczywiście jej potrzebują.
Apeluję - sprawdzajmy kto prosi o poradę prawną. Dziękuję.Anna P. edytował(a) ten post dnia 27.01.11 o godzinie 01:26
konto usunięte
Bartosz K.:
Agata P.:
Anna P.:
Skad to parcie do nadania temu slowu jakiegos specjalnego znaczenia? :)
Chodziło o zdyskredytowanie piszących. Pokazanie, że nie mają nic do powiedzenia.
pass.....
Nie, ale czemu "pass" - ja bym sie serio chetnie dowiedzial
konto usunięte
Magdalena Sośniak:
Anna P.:
Koleżanki i Koledzy,
zauważyłam czytając pytania, że przybywa osób, które po prostu nie szanują naszej pracy. Jednym z założeń grupy jest udzielenie pomocy tym:
"którzy potrzebują profesjonalnej porady prawnej, a nie stać ich na odpłatną pomoc prawnika."
Tymczasem pytają osoby, których status materialny jest dobry albo bardzo dobry. Efekt: brak szacunku dla PRACY prawników udzielających odpowiedzi, brak pomocy dla tych, którzy rzeczywiście jej potrzebują.
Apeluję - sprawdzajmy kto prosi o poradę prawną. Dziękuję.Anna P. edytował(a) ten post dnia 27.01.11 o godzinie 01:26
Szanowna Koleżanko,
Nie podpisuję się pod tym apelem w żadnej jego części, co więcej - apel ten w swojej wymowie sprzeczny jest przynajmniej z moim wewnętrznym poczuciem etyki, nie tylko zawodowej.
"Bezpłatne porady prawne" służą udzieleniu krótkiej, DOBROWOLNEJ opinii, zbliżonej do artykułów lub wypowiedzi w "Gazecie Prawnej" czy "Rzeczpospolitej".
Nie mają nic wspólnego z kompleksową oceną prawną danej sytuacji, która musi być poprzedzona analizą dokumentów i poświęconym danej sprawie czasem.
Żaden prawnik, radca prawny ani adwokat nie musi się wypowiadać, jeżeli nie chce. Jest to rodzaj dzielenia się wiedzą, kształtowania kultury prawnej,ale także budowania zaufania do zawodu - niezależnie od statusu finansowego pytającego.
Z kolei dla prawnika udzielającego odpowiedzi - zwykle jest to jak rozwiązywanie krzyżówki na ostatniej stronie codziennej gazety, mały trening szarych komórek przed pracą :-) Prawnik udzielający odpowiedzi czerpie ponadto korzyści z promocji swojej osoby.
Ograniczenie forum do porad dla osób, których "nie stać na odpłatną pomoc prawnika" ograniczyłoby znacznie tematykę poruszanych spraw, bo zgodnie z przyjętą przez Państwa teorią - przedsiębiorcę stać na prawnika...
Ktoś z Państwa powołał przykład restauratora, pytającego o poradę na forum "BPP". Wielu restauratorów, kucharzy i profesjonalistów dobrowolnie wypowiada się na grupach dotyczących kuchni i gotowania, analityków - na forum dot. giełdy, deweloperów i pośredników - na grupach dot. nieruchomości. Czy dyskutując i pytając nie szanujemy ich pracy?
Wchodząc do restauracji, zamawiamy danie godząc się na ustaloną cenę. Tak samo powierzając określoną sprawę prawnikowi w kancelarii, ustalane jest wynagrodzenie za usługę. Stosowanie analogii przy dobrowolnych dyskusjach na forum jest absurdem.
Osobiście nie czuję, aby ktokolwiek z dyskutantów w grupie otwartej - niezależnie od tego czy jest to Roch Kowalski z Psiej Wólki, czy Jan Kulczyk, nie szanował mojej pracy.
Dlatego uprzejmie proszę Sz. Koleżankę o nie wypowiadanie się w moim imieniu i używanie uogólnień typu "naszej pracy". Nikomu nie bronię wypowiadania swojego zdania, pod warunkiem, że nie sugeruje wypowiadania się w imieniu całej grupy zawodowej (w tym moim) - chyba, że jest to przedstawiciel odpowiedniego samorządu zawodowego.
W powyższym apelu mieści się ponadto sugestia, jakoby udzielenie prostej odpowiedzi na pytanie wymagało każdorazowo wynagrodzenia, a otwarcie ust i użycie klawiatury bez stosownej opłaty, w ogóle było w odczuciu prawnika krzywdzące. Szczerze mówiąc - nie podzielam tej opinii. Wiele z odpowiedzi ma charakter zgoła akademicki, za tego typu poradę nie byłabym skłonna pobrać wynagrodzenia nawet w normalnych warunkach rynkowych. Ale co najważniejsze - nie łączy mnie ani z serwisem GL ani z żadnym z pytających relacja, która zmusiłaby mnie do poświęcenia nawet sekundy czasu na odpowiedź, jeżeli nie chcę lub nie mogę jej udzielić. I tylko od mojego czasu i tematyki pytania zależy, czy odpowiedzi tej udzielę, czy też nie. Jakiekolwiek rozróżnienie podmiotowe nie przyszłoby mi do głowy.
Starajmy się, aby jednak był to - w miarę możliwości - zawód zaufania publicznego.
Pozdrawiam,
konto usunięte
Elżbieta J. Początek drogi
Anna P.:Skąd wiesz czy BMW jest jego ? Mnie nie stać na poradę prawną, czasem na chleb brakuje ale czasem gdzieś jedziemy z mężem fajnym nowiuśkim volvo, bo mamy miłych sąsiadów :))
Swoją drogą, jako prawnik materialista na codzień pracuję nieodpłatnie w kancelarii. Czasami ktoś parkuje swoje BMW, czasmi ktoś przychodzi pieszo.
Ktoś ma sprawę o alimenty, ktoś inny pyta o fuzje i przejęcia. Nie trzeba prosić o PIT, CIT czy inne dokumenty finansowe. Czasami, bo czasami nie wiadomo. Wtedy się po prostu działa.
Znam wspaniałych ludzi pracujących w studenckich poradniach prawnych. Znam adwokatów, którzy rezygnują z honorariów, bo ważny jest człowiek.
Są niestety również tacy, którym się należy. Sporo ich na tym forum. Anna P. edytował(a) ten post dnia 27.01.11 o godzinie 11:51
Karol
Z.
Programista,
elektronik
Anna P.:
Swoją drogą, jako prawnik materialista na codzień pracuję nieodpłatnie w kancelarii. Czasami ktoś parkuje swoje BMW, czasmi ktoś przychodzi pieszo.
Ktoś ma sprawę o alimenty, ktoś inny pyta o fuzje i przejęcia. Nie trzeba prosić o PIT, CIT czy inne dokumenty finansowe. Czasami, bo czasami nie wiadomo. Wtedy się po prostu działa.
Znam wspaniałych ludzi pracujących w studenckich poradniach prawnych. Znam adwokatów, którzy rezygnują z honorariów, bo ważny jest człowiek.
Są niestety również tacy, którym się należy. Sporo ich na tym forum.
Bartosz K. prawnik
Agata P.:
dobrze...napiszę Ci tak
pomijając nomenklaturę
jedyną osobą w tej grupie, która udowodniła ogromna wiedzę i wielki szacunek jej za to jest Pan Jarosław Markieta
to jest porawnik przez duże "P" i każdy, kto choc raz czytał jego wypowiedzi przyzna mi rację
ta osoba nigdy nikomu nie odmówiła pomocy niezaleznie od statusu czy innych wydumanych powodów
nigdy tez nie namawiała do weryfikacji czy innych lustarcji
to jest Prawnik
i to jest klasa
może teraz zrozumiesz o co mi chodziAgata P. edytował(a) ten post dnia 27.01.11 o godzinie 11:56
konto usunięte
Oczywiście idea pomagania potrzebującym i wymagania wynagrodzenia od bogatych jest bardzo fajna ale na potrtalu internetowym weryfikacja pytających to utopia.
Elżbieta J. Początek drogi
Anna P.:Aniu, które zasady nic nie znaczą i dla kogo ? Rozumiem, że jeśli osoba "bogata" zadaje tu pytania to łamie regulamin ale to tylko ona w swoim sumieniu i swojej sytuacji może ocenić. Ty apelujesz by nie odpowiadać bez weryfikowania. Tego nie ma w regulaminie.
Oczywiście idea pomagania potrzebującym i wymagania wynagrodzenia od bogatych jest bardzo fajna ale na potrtalu internetowym weryfikacja pytających to utopia.
Zastanawiam się, dlaczego na forum, któremu ta idea przyświecała (podobno),
wywołuje ona tak wielkie oburzenie?
Jak podkreśliłam kilka razy, jeśli zasady grupy nic nie znaczą, to pozostaje mi się grzecznie wycofać z prośby kierowanej do użytkowników.
Błażej
Sarzalski
radca prawny, bloger
prawniczy
Magdalena B.:
Błażej Sarzalski:
Jeżeli macie inny pomysł, zapraszam do stworzenia swojej grupy (tak jak ja stworzyłem grupę płatne porady dla osób, które stać na to).
W takim razie pozwól, że spytam:
Co tu jeszcze robisz?
Karol
Z.
Programista,
elektronik
Anna P.:Bo nie chodzi o oburzenie dot. idei płatnej pomocy. Wiesz, to trochę tak jakbym za wskazówki dot. konkretnego rozwiązania brał jakiegoś grosza. Ty, dla przykładu, pytasz mnie że coś Ci w komputerze nie działa a ja mówię "Pięć złotych". :)
Zastanawiam się, dlaczego na forum, któremu ta idea przyświecała (podobno),
wywołuje ona tak wielkie oburzenie?
Jak podkreśliłam kilka razy, jeśli zasady grupy nic nie znaczą, to pozostaje mi się grzecznie wycofać z prośby kierowanej do użytkowników.
Karol
Z.
Programista,
elektronik
Błażej Sarzalski:
Pozwól, że zapytam - czytałaś o co mi chodzi? Chodzi mi o to, żeby pomagać tym, których nie stać na pomoc.
Magdalena B. Qwerty
Błażej Sarzalski:Tak, a uzupełniając - żeby nie pomagać tym których stać
Pozwól, że zapytam - czytałaś o co mi chodzi? Chodzi mi o to, żeby pomagać tym, których nie stać na pomoc.
Następna dyskusja: