Katarzyna Gręza

Katarzyna Gręza Jestem na najlepszej
drodze do....

Temat: alimenty od Nigeryjczyka mieszkającego w USA - od czego...

Witam serdecznie
potrzebuję pomocy w temacie j.w.

Moje dziecko ma już prawie 3 lata, ojciec nie widział go nigdy. Jak jeszcze byłam w ciąży wyjechał z Polski i mieszka teraz prawdopodobnie na terenie Stanów Zjednoczonych.

Moje pytanie brzmi jakie mam szanse na alimenty od niego. Nie znam jego adresu, nie wiem nawet czy na pewno mieszka w USA. Znam natomiast jego adres Nigeryjski, skąd pochodzi <tam nadal mieszka jego mama> i adres i nazwisko siostry mieszkającej w Szwecji.

Jakie mam szanse na alimenty? Czy w ogóle warto zaczynać sprawę czy szkoda nerwów?

Wiem, że muszę rozpocząć od ustalenia ojcostwa <czy on musi się stawić na tę sprawę w sądzie?>. W jaki sposób muszę udowodnić, że on jest ojcem? Co jeśli on nie przyjedzie? I najważniejsze - jeśli ja nie podam adresu to w jaki sposób sąd dostarczy wezwanie? Czy są jakieś uregulowania prawne dotyczące możliwości znalezienia takiego człowieka? Dla detektywów zapewne nie stanowiło by to większego problemu. Niestety na takie rozwiązanie mnie najzwyczajniej nie stać.

Potem kolejny krok - odebranie praw rodzicielskich. Tu w mojej opinii nie powinno być problemów. Nigdy nie chciał małego widzieć, na moje wielokrotnie wysyłane do niego maile zawsze odpowiadał w niemiły sposób. Z zaproszenia na chrzest też nie skorzystał. Generalnie mimo moich starań nie chce znać ani mnie ani dziecka. Tu jednak pojawia się pytanie. Czy jeśli na sprawę o odebranie praw rodzicielskich ojciec dziecka przyjdzie i powie, że głupio robił ale teraz chce się zmienić to sąd może odmówić odebrania mu praw?

Krok trzeci - alimenty. Sąd rejonowy czy okręgowy? O jaką kwotę powinnam się starać, skoro ojciec dziecka nie pracuje mimo, że ma stopień naukowy doktora i ukończonych wiele innych <około 6> kierunków studiów?

Czy to o czym piszę ma w ogóle sens i czy jest możliwe do zrealizowania?
proszę o pomoc

EDIT: wykasowałam jedno zdanieKatarzyna Gręza edytował(a) ten post dnia 22.06.10 o godzinie 19:34

konto usunięte

Temat: alimenty od Nigeryjczyka mieszkającego w USA - od czego...

Szanowna Pani Katarzyno,
do opisanej przez Panią sprawy moim zdaniem trzeba podejść troszkę inaczej niż dzieje się to zwykle, mianowcie od końca, czyli od szansy na zasądzenie przez sąd alimentów przez pryzmat czasochłonności procesów oraz dostępności środków dowodowych.
Moim zdaniem szanse są bliskie zeru.
Po pierwsze - ustalenie ojcostwa nie odbywa się na podstawie koloru skóry dziecka jako środka dowodowego (przepraszam za być może daleko posuniętą szczerość, ale to Pani zdanie wprawiło mnie w osłupienie i zażenowanie).
Po drugie - sąd powinien wezwać potencjalnego ojca, co w świetle Pani opisu będzie co najmniej utrudnione.
Po trzecie - nawet jeśli sąd wezwie zgodnie z obowiązującym prawem dot. choćby fikcji doręczenia - to sąd na podstawie tylko i wyłącznie Pani oświadczenia raczej nie przypisze nikomu ojcostwa, potrzebne jest tzw. uznanie dziecka przez ojca. Być może w tej kwestii się mylę tj. przypisania komuś ojcostwa na podstawie wskazania matki, ale lektura Kodeksu Rodzinnego i Opiekuńczego (KRiO) nie dała odpowiedzi na to pytanie.
Po czwarte - dopiero z sądowego ustalenia ojcostwa może wynikać ustalenie alimentów.

No i przechodząc do sedna - nie znając miejsca pobytu potencjalnego ojca, mając świadomość, że nie ma on udokumentowanych dochodów oraz dysponując cenną wiedzą, że ów potencjalny ojciec nie przebywa w Polsce, oceniam szanse na zerowe.Jakub Wasiak edytował(a) ten post dnia 22.06.10 o godzinie 21:39
Katarzyna Gręza

Katarzyna Gręza Jestem na najlepszej
drodze do....

Temat: alimenty od Nigeryjczyka mieszkającego w USA - od czego...

Dziękuję za odpowiedź. Rzeczywiście wygłupiłam się trochę z tym kolorem skóry :) Mam też archiwum rozmów z ojcem dziecka o ciąży i jego ojcostwie jak również znajomych, którzy go poznali i byli świadkami rozmów o naszym dziecku.

Naprawdę nie ma żadnej szansy?

To smutne, że w obecnych czasach nadal nie mogę nic zrobić w tej kwestii :(

konto usunięte

Temat: alimenty od Nigeryjczyka mieszkającego w USA - od czego...

Katarzyna Gręza:
Dziękuję za odpowiedź. Rzeczywiście wygłupiłam się trochę z tym kolorem skóry :) Mam też archiwum rozmów z ojcem dziecka o ciąży i jego ojcostwie jak również znajomych, którzy go poznali i byli świadkami rozmów o naszym dziecku.

Naprawdę nie ma żadnej szansy?

To smutne, że w obecnych czasach nadal nie mogę nic zrobić w tej kwestii :(

Pani Katarzyno,
uważam, że szanse są zawsze, pytanie, jaką mają rzeczywistą wartość.
Z jednej strony mamy:
Pani wiedzę o tym, kto jest ojcem dziecka
wymieniane e-maile - jako środek dowodowy
archiwum rozmów oraz zeznania świadków - jako środek dowodowy

Z drugiej strony mamy:
konieczność przeprowadzenia postępowania - ustalenia ojcostwa
ojca - obywatela innego państwa - co już stanowi pewną trudność proceduralną (choć nie tak dużą, jak mogłoby się wydawać)
ojca - przebywającego być może (?) w USA,
ojca - wg Pani wiedzy nie posiadającego stałych dochodów
rodzinę ojca, która również nie przebywa w Polsce (ewentualnie można od niej dochodzić alimentów...) po przejściu etapów o których pisałem wcześniej

Przyznałem uczciwie - szanse są bliskie zeru, jest to jednak tylko moje zdanie i proszę się nim nie sugerować, decyzje i działania podejmuje Pani suwerennie.

Proszę nie winić czasów, prawa, polskiego systemu świadczeń społecznych itp., to nic nie zmieni a wpędza Panią jedynie w poczucie bezsilności i bezsensu - a ma Pani dziecko, które bardzo Pani potrzebuje, podwójnie, bo nie ma ojca.
Katarzyna Gręza

Katarzyna Gręza Jestem na najlepszej
drodze do....

Temat: alimenty od Nigeryjczyka mieszkającego w USA - od czego...

A gdybym podała w sądzie adres nigeryjski jako adres jego zamieszkania, czy to by miało szanse się udać? Nie wiem kompletnie jak wygląda późniejsza procedura, dlatego kombinuję na różne sposoby. Jeśli np jego mama odebrałaby to wezwanie to jak potem wyglądałby jego obowiązek stawienia się na sprawie?

Jakub Wasiak:

Przyznałem uczciwie - szanse są bliskie zeru, jest to jednak tylko moje zdanie i proszę się nim nie sugerować, decyzje i działania podejmuje Pani suwerennie.
Wiem, że decyzja jest moja, niemniej jednak nie posiadam tej cennej wiedzy, którą Pan ma, a bez której jakiekolwiek podejmowanie decyzji w tej sprawie może okazać się 'strzelaniem'
Proszę nie winić czasów, prawa, polskiego systemu świadczeń społecznych itp., to nic nie zmieni a wpędza Panią jedynie w poczucie bezsilności i bezsensu - a ma Pani dziecko, które bardzo Pani potrzebuje, podwójnie, bo nie ma ojca.

Poczucie bezsilności dawno minęło, teraz chcę właśnie dla mojego dziecka zrobić coś, co pomoże mu w dalszym rozwoju. Jedna pensja a jedna pensja plus alimenty to duża różnica, a potrzeby dziecka rosną...

konto usunięte

Temat: alimenty od Nigeryjczyka mieszkającego w USA - od czego...

Pani Katarzyno - sądzę, że warto próbować na wszelkie sposoby.
Nie potrafię stwierdzić, czy podanie adresu nigeryjskiego cokolwiek wniesie (na pewno lepszy taki adres niż żaden...), ale proszę wyobrazić sobie dostarczanie wezwania do Nigerii... Pół biedy, jeśli adres to np. Lagos, gdzie poczta jest jako tako zorganizowana, ale gdy w grę wejdzie prowincja i tamtejsza obyczajowość - jak sąd podejdzie do fikcji doręczenia, na którą Pani liczy (musi działać w granicach prawa, nie domysłów)?

Stoi przed Panią ogromne wyzwanie - to na pewno nie jest sprawa podobna do np. uzyskania alimentów od choćby Niemca czy Francuza, a i te sprawy nie należą do łatwych!

Gdybym był na Pani miejscu odciąłbym się od człowieka, który nie chce znać swojego dziecka, walkę o alimenty uznałbym bowiem za stratę sił i środków.

Jest szereg instytucji tj. fundacji, stowarzyszeń pomagających samotnym matkom od strony prawnej i nie tylko. Może warto działania kierować w tę stronę?
Póki dziecko jest małe warto, by zadbała Pani o siebie poprzez np. doskonalenie zawodowe i zdobycie lepszej pracy od dotychczasowej - co da Pani szanse na wyższe zarobki. Tylko tak zapewni Pani dziecku lepszy byt - będąc kobietą silną i w pełni niezależną.

Jeśli zdecyduje się Pani na działania przed sądem, pozostaję do dyspozycji i służę Pani chociaż radą, bo wiedzę mam póki co zbyt małą, na szczęście w zanadrzu są lepsi i jak nie ja, to oni pomogą.Jakub Wasiak edytował(a) ten post dnia 22.06.10 o godzinie 23:47
Katarzyna Gręza

Katarzyna Gręza Jestem na najlepszej
drodze do....

Temat: alimenty od Nigeryjczyka mieszkającego w USA - od czego...

Jakub Wasiak:
Pani Katarzyno - sądzę, że warto próbować na wszelkie sposoby.
Nie potrafię stwierdzić, czy podanie adresu nigeryjskiego cokolwiek wniesie (na pewno lepszy taki adres niż żaden...), ale proszę wyobrazić sobie dostarczanie wezwania do Nigerii... Pół biedy, jeśli adres to np. Lagos, gdzie poczta jest jako tako zorganizowana, ale gdy w grę wejdzie prowincja i tamtejsza obyczajowość - jak sąd podejdzie do fikcji doręczenia, na którą Pani liczy (musi działać w granicach prawa, nie domysłów)?

tak też myślałam...chodzi o większe miasto...ale nie Lagos ani Abuja

Gdybym był na Pani miejscu odciąłbym się od człowieka, który nie chce znać swojego dziecka, walkę o alimenty uznałbym bowiem za stratę sił i środków.
Póki dziecko jest małe warto, by zadbała Pani o siebie poprzez np. doskonalenie zawodowe i zdobycie lepszej pracy od dotychczasowej - co da Pani szanse na wyższe zarobki. Tylko tak zapewni Pani dziecku lepszy byt - będąc kobietą silną i w pełni niezależną.

Z całym szacunkiem, ale 'gdybym był na Pani miejscu' jest ostatnią rzeczą jakiej teraz potrzebuję. Proszę nie oceniać po pozorach. Jest Pan młodym, zapewne świetnym prawnikiem, dlatego bardzo cenię Pana porady prawne, życiowe zostawmy psychologom/coachom.

Jeśli zdecyduje się Pani na działania przed sądem, pozostaję do dyspozycji i służę Pani chociaż radą, bo wiedzę mam póki co zbyt małą, na szczęście w zanadrzu są lepsi i jak nie ja, to oni pomogą.

Wielkie dzięki za tę deklarację. To świetne, że są takie osoby jak Pan, które chcą pomagać :) Jeszcze raz dziękuję za poświęcony mi czas i wysiłek z Pana strony.

pozdrawiam serdecznie
Katarzyna Gręza



Wyślij zaproszenie do