konto usunięte

Temat: Agencja, wynajmujący, czy tabletki na uspokojenie?

Witam wszystkich.
Przewrotność tytułu tegoż wątku zaraz uściślę i wyklaruję.

W lutym tego roku podpisałam umowę najmu lokalu użytkowego. Czas nieokreślony, 3 miesięczny okres wypowiedzenia, wpłacona kaucja i prowizja dla agencji nieruchomości.
Taki był początek.

Środek.
Moje pierwsze wątpliwości wzbudził fakt, że wynajmujący nie przedstawia mi faktycznych rachunków za media, a wyłącznie via mail przesyła konkretną kwotę do zapłaty. Tak na dobrą sprawę, zrobił tak tylko raz, ponieważ przez pozostałe miesiące - aż do dziś - muszę sama dzwonić i jeździć do gazowni, energetyki i pytać o kwotę faktury.
Kolejną rzeczą jest to, że - mimo zawarcia tego w umowie - wynajmujący nie wystawił mi ani jednego rachunku za czynsz. Moimi jedynymi dowodami wpłat są przelewy bankowe.
I jeszcze jedno... kilka tygodni temu okazało się, że muszę zapłacić za wywieszenie baneru mojej firmy na budynku, około 200zł za miesiąc, czyli 200zł x 8 miesięcy. Dlaczego? Ponieważ mimo tego, że wynajmujący "ustalił" w maju ze spółdzielnią, że baner wisi bezpłatnie, dziś okazuje się, że jednak trzeba zapłacić.
(Skąd taka właśnie kwota?)

I... zakończenie.
Kilka miesięcy po podpisaniu umowy wynajmu, wynajmujący "rozmyślił się" i zechciał sprzedać lokal, który ja wynajmuję, o czym nie zostałam powiadomiona na piśmie, a dowiedziałam się tylko dzięki uprzejmości przyszłych właścicieli, którzy chcąc obejrzeć lokal, musieli się natknąć na mnie i niespodziankę w postaci: "Panie, ale ja tu mam umowę 4 miesięcy temu podpisaną!". Dodatkowo ta sama agencja nieruchomości, która pośredniczyła w moim wynajmie, poza moją wiedzą "wynajmowała" lokal, który sami mi wynajęli! A to wszystko się działo, kiedy nawet NIE BYŁAM na okresie wypowiedzenia.

Do czego zmierzam... Dziś jestem już na okresie wypowiedzenia (od 1 grudnia - na 3 miesiące) i bardzo, ale to bardzo chciałabym skrócić okres wypowiedzenia do 1 miesiąca. Wynajmujący z jednej strony mówi, że jest mu to na rękę, ale z drugiej strony, nie chce się zgodzić na uściślenie tego na piśmie. Wiem, że sprawa jest, że tak kolokwialnie powiem - wtopiona, ale cholera mnie jasna bierze, że na dobrą sprawę nie mogę zrobić nic, poza czekaniem i płaceniem facetowi czynszu w sumie za nękanie, nachodzenie i niedotrzymanie umowy.

Czy naprawdę nie mogę zrobić nic...?Nadia Mencnarowska edytował(a) ten post dnia 15.12.09 o godzinie 20:35

konto usunięte

Temat: Agencja, wynajmujący, czy tabletki na uspokojenie?

Jak zgadza sie na 1 miesieczny czas rozwiazania - to nie ma problemu. Umów sie na "oddanie kluczy" i podsun do podpisu oświadczenie, w którym zobowiązujesz sie uregulować wszystkie liczniki, wg. wskazania na ten dzien, a właściciel odbiera mieszkanie i zrzeka się wszelkich dalszych roszczeń finansowych (np. za zniszczenia, pozostałe 2 mc. czynszu)

konto usunięte

Temat: Agencja, wynajmujący, czy tabletki na uspokojenie?

Właśnie właściciel nie zgadza się na podpisanie skrócenia okresu wypowiedzenia.



Wyślij zaproszenie do