Temat: Wypadek w drodze do pracy na rowerze (zimą)
Sebastian Sadowski-Romanov:
To tak jak grać w rosyjską ruletkę, a później mieć pretensje że pistolet wypalił choć szansa była 1:5 moim zdaniem świadome narażanie się na podwyższone ryzyko może skutkować tym że ktoś podważy Pana wypadek jako świadome narażanie się na niebezpieczeństwo.
Ubezpieczyciele chętnie biorą składki, ale już bardzo niechętnie wypłacają odszkodowania.
Szczerze powiedziawszy argument jest co najmniej dziwny - " świadome narażanie się na podwyższone ryzyko". Temat interesujący ale przydała by się podstawa prawna na tezę, że jazda w zimie na rowerze do pracy stanowi czynnik uniemożliwiający zaliczenie wypadku w tym przypadku za wypadek w drodze do pracy. Zdanie zarówno twoje jak i moje jest tylko subiektywnym podejściem do sprawy.
Cytuję:
"Za wypadek w drodze do pracy lub z pracy uważa się nagłe zdarzenie wywołane przyczyną zewnętrzną, które nastąpiło w drodze do lub z miejsca wykonywania zatrudnienia lub innej działalności stanowiącej tytuł ubezpieczenia rentowego, jeżeli droga ta była najkrótsza i nie została przerwana.
Jednakże uważa się, że wypadek nastąpił w drodze do pracy lub z pracy, mimo iż droga ta została przerwana, jeżeli przerwa była życiowo uzasadniona i jej czas nie przekraczał granic potrzeby, a także wówczas, gdy droga, nie będąc drogą najkrótszą, była dla ubezpieczonego, ze względów komunikacyjnych, najdogodniejsza.
Za drogę do pracy lub z pracy uważa się, oprócz drogi z domu do pracy lub z pracy do domu, drogę do miejsca lub z miejsca:
innego zatrudnienia lub innej działalności stanowiącej tytuł ubezpieczenia rentowego;
zwykłego wykonywania funkcji lub zadań zawodowych albo społecznych;
zwykłego spożywania posiłków;
odbywania nauki lub studiów"
Nic tu nie ma o sposobie dotarcia do pracy ani o warunkach atmosferycznych.