Temat: Wypadek i odmowa wypłaty odszkodowania

Witam, niedawno brałam udział w wypadku, w którym zostałam uznana przez policję za poszkodowaną. Wyglądało to tak, jadąc prostą droga zaczęłam zbliżać się się do busa, po upewnieniu się ze nic nie jedzie z naprzeciwka rozpoczęłam manewr wyprzedzania( na lini przerywanej). Gdy kończyłam manewr nagle sprzed busa wyłoniło się auto(które przed tem było niewidoczne) zajechało mi drogę z zamiarem skrętu w lewo i doszło do kolizji... uderzyłam w tył samochodu i uciekłam na prawy pas wjeżdżając do rowu ( kierowca busa schował się na prawe pobocze). Manewr nie był nagły, zaczęłam go sporo wcześniej i moja prędkość nie przekraczała dużo prędkości busa, niestety w miejscu kolizji zaczęła się linia ciągła nie zdążyłam przed nią zakończyć manewru. Ubezpieczalnia uznała, ze to moja wina, ponieważ manewr kończył się na lini ciągłej, a jednak bus był długi i wyprzedzenie go trochę zajęło.
Na początku dostałam cały kosztorys, uznali szkodę całkowita, na co się zgodziłam. Ubezpieczalnia znalazła kupca na wrak mojego auta, i faktycznie odkupili to auto i dostarczyli pieniądze. Po telefonie do ubezpieczalni zostałam upewniona ze mam czekać na przelanie pieniędzy i dotrą one na pewno, następnie po 5 h od tego telefonu dostałam maila z odmowa wypłaty odszkodowania od tej samej Pani z która rozmawiałam. Gdy zadzwoniłam za dwa dni okazało się już ze ta Pani jest na urlopie i przez najbliższy czas jej nie będzie...
Dodam jeszcze ze świadkiem całego zdarzenia był mój znajomy z miejscowości w której mieszkam, który jechał za mną i widział całe zajście... Czy warto odwoływać się od tej odmowy? I czy w razie wejście na drogę sądową mam szanse na wygranie sprawy?