Malwina
Wajszczyk
Student,
Politechnika Łódzka
Temat: Współwłasność
Dzień dobry,Mam ogromny problem, działka na której stoi mój dom jest przedmiotem współwłasności trzynastu osób. Osobiście jestem jedną ze współwłaścicieli. W skład współwłasności wchodzą cztery działki, które w sumie dają ok. 3.4 ha gruntów ornych, przy czym na jednej z nich stoi mój dom wraz z budynkami gospodarczymi. Prawie wszystkie sprawy spadkowe zostały przeprowadzone przeze mnie jakieś 7 lat temu, oprócz jednej, o której będzie mowa później. Przez ok. 35 lat opłacałam podatki, zarówno za działkę z domem, jak i za nieruchomości stojące na niej. Przed laty na tej działce stał stary drewniany dom, obora z cegły kryta słomą, bez sklepienia oraz drewniana stodoła, która rozleciała się rok po wprowadzeniu się do starego domu(ok. 1978r.). Następnie dostałam pozwolenie na budowę nowego domu, który stoi do dziś dzień(w 1984r). Chciałabym uzyskać własność do działki poprzez zasiedzenie i tu tkwi problem, ponieważ jednym ze współwłaścicieli jest chłopak, który w listopadzie ukończył osiemnaście lat. Znalazłam w gazecie informację, że proces zasiedzenia przeciwko małoletniemu może zakończyć się dopiero dwa lata po jego upełnoletnieniu się, czy to prawda?
Jeśli tak, to czy istnieje możliwość wykupienia od tego chłopaka jego części spadku, zaznaczam iż dziedziczył on swoją część w dwóch etapach. Najpierw zmarł mu ojciec, jego część przeszła na chłopaka i jego matkę, następnie zmarła matka, która oprócz chłopaka miała również dwójkę dzieci z poprzedniego małżeństwa i jeżeli dobrze rozumiem część matki dzieli się teraz pomiędzy trojkę jej dzieci z tym, że sprawa spadkowa po matce nie została jeszcze przeprowadzona. Czy w tej sytuacji można w jakiś sposób wykupić od chłopaka jego udział lub czy on mógłby zrzec się swojej części? Czy mógłby on zrzec się na mnie, czy ogólnie na wszystkich? Generalnie chłopak ma niewielki udział w całości tzn. po śmierci ojca przysługiwała mu 1/30 całości i jego matce również. Zatem teraz ma on 4/90 udziałów, a jego rodzeństwo po 1/90. Czy istnieje jakaś możliwość obejścia przepisu, który znalazłam w gazecie? Chociażby ze względu na mały udział chłopaka we współwłasności.
Kolejnym problemem jest dom. Ze względu na fakt, iż budowany przeze mnie dom przylegał do obory, według ówczesnych przepisów nie mógł być zapisany w dokumentach jako budynek mieszkalny. Mój mąż był elektrykiem, dlatego dostaliśmy pozwolenie na wybudowanie budynku gospodarczo-warsztatowego. Czy to nie będzie miało wpływu na ewentualne zasiedzenie bądź inne działania prowadzące do wyprostowania tej sprawy?
Kilkakrotnie próbowałam porozumieć się z pozostałymi współwłaścicielami działek, lecz bez skutku. Ponadto chciałam dojść do porozumienia z użytkownikami pozostałych działek, ponieważ osób, które rzeczywiście użytkują działki wraz ze mną jest pięcioro(udział pozostałych osób daje w sumie 1/5 całości), lecz również nic to nie dało. Nie wiem co mam robić. Jak najlepiej byłoby rozwiązać tę sprawę?
Ostatnia sprawa. Czy jeżeli dom, w którym mieszkam wybudowałam sama oraz opłacam za niego podatki, to czy reszta współwłaścicieli ma do niego jakieś prawo? Czy przykładowo jeśli go wyremontuję to przez to, że ja zwiększę jego wartość to im zwiększy się udział wartościowy we współwłasności?
Bardzo proszę o pomoc.
Malwina