Temat: windykacja zmarłej osoby
Dariusz S.:
zrobił się mały off topik, ale może dobrze bo ludzie się dowiedzą jak działają firmy windykacyjne i i jakie stosują sztuczki, aby próbować wyłudzać pieniądze....
Z zasadniczo prostego pytania wynikł nam spór ideologiczno-biznesowy.
Ale Dariuszu, spróbuj sobie wyobrazić sytuację w jakiej znajduje się firmy windykacyjnej, która obsługuje portfel wierzytelności banku, albo operatora telefonii komórkowej. Takie firmy najczęście wynagradzane są prowizyjnie. Ich wynagrodzenie to % od odzyskanych wierzytelności.
Jaka jest zasadność wysyłania zapytań choćby do USC do pakietu, dajmy na to 1000 spraw?
Jaki miałoby przynieść to efekt? Jakie koszty pociągnełoby za sobą?
Etyka jest jednym i zgadzam się w 100%, że jeżeli wierzyciel powziął, w jakichkolwiek okolicznościach, informację o śmierci dłużnika, powinien ustalić krąg spadkobierców we własnym zakresie i za własne pieniądze, o ile nadal chce podejmować próby odzywkania wierzytelności. Jeśli nie, powinien sobie poprostu odpóścić i nie szczuć tych biednych ludzi wezwaniami.
Inna kwestia to biznes. Windykacja także nim jest. Widać to najlepiej po naszym rodzimym gigancie - Kruk S.A.
Pamiętasz ich kampanię, w której słyszeliśmy: "Tam też pracują ludzie"? Przecież ta kampania nie miała na celu zastraszenia, a raczej ocieplenia wizerunku tej firmy.
Jeszcze inną kwestią jest profesjonalizm. Biorąc pod uwagę dotychczasowe wypowiedzi, nie wydaje mi się, że jesteśmy w stanie znaleść consensus naszych rozważań. Każdy z nas ma własny pogląd na windykację, więc tym akcentem proponuję zakończyć naszą dyskusję i powrócić do postawionego pytania.